OCENA REDAKCJI: 8/10
- Fajna rodzinna przygoda
- Świetnie animowany świat
- Silne utopijne ideały
- Dialog może być zbyt oczywisty
- Niektórym fabułom brakuje satysfakcjonującej rozdzielczości
Ktoś z Disneya musi być fanem „Interstellar” Christophera Nolana, biorąc pod uwagę, że studia animacji tej firmy wydały nie jeden, ale dwa filmów w tym roku przy użyciu podobnych środków fabularnych. Połącz dramat kosmiczny „Lightyear” Pixara z dylatacją czasu z odkrywcami farmerów walczącymi z rolniczą apokalipsą w „Strange World” Walt Disney Animation Studios, a otrzymasz znacznie bardziej kolorowy, mniej zagmatwany, przyjazny dla dzieci remake „Interstellar ”. Powiedziawszy to, „Dziwny świat” jest znacznie lepszym filmem niż „Lightyear”, oferując silniejszy rozwój postaci, bardziej spójną rozrywkę i szeroką gamę naprawdę świeżych i pięknych pomysłów wizualnych.
Jeszcze kilka porównań, które przychodzą na myśl podczas oglądania „Dziwnego świata” jako dorosły kujon science fiction: powieści Juliusza Verne’a, zwłaszcza „Podróż do wnętrza Ziemi”; klasyczne komiksy przygodowe; psychodeliczne ilustracje z lat 70. tego samego rodzaju, które wpłynęły na „Avatara” Jamesa Camerona; latające maszyny, dziwne stworzenia i świadomość ekologiczna filmów Hayao Miyazakiego, zwłaszcza „Nausicaä z Doliny Wiatru”; jedna konkretna brytyjska seria fantasy, której nazwy nie wymienię z obawy przed zdradzeniem głównego zwrotu akcji; oraz inne najnowsze filmy animowane poruszające traumę rodzinną, takie jak „Encanto” i „Czerwienie się”.
Być może najbardziej zaskakującym widocznym wpływem na „Dziwny świat” jest ruch literacki i artystyczny znany jako solarpunk. Zdefiniowany po raz pierwszy w 2008 roku, solarpunk to ruch podobny do steampunku lub cyberpunka, ale w przeciwieństwie do historycznego punktu widzenia pierwszego i dystopijnych skłonności drugiego, koncentruje się na wyobrażaniu sobie bardziej zrównoważonej przyszłości. Chociaż niektórzy mogą twierdzić, że opisywanie produktu Walt Disney Corporation jako jest wątpliwe byle co– „punk”, jedną z najbardziej imponujących cech „Strange World” jest to, jak potężnie i poetycko wyraża ideały takiego ruchu.
Co za wspaniały świat
Akcja „Strange World” rozgrywa się w Avalonii, fikcyjnym kraju odizolowanym przez góry. Odkrywca Yeager Clade (Dennis Quaid) jest zdeterminowany, by przedostać się na drugą stronę gór — nawet jeśli oznacza to porzucenie syna Poszukiwacza (Jake Gyllenhaal). 25 lat po odejściu ojca Searcher zrewolucjonizował technologię w Avalonii, uprawiając elektrownie zwane pando. Searcher naciska na swojego syna Ethana (Jaboukie Young-White), aby poszedł w jego ślady jako rolnik, ale Ethan marzy o zostaniu odkrywcą wbrew woli ojca. Wszystko się zmienia, gdy prezydent i była odkrywca Callisto Mal (Lucy Liu) wzywa Poszukiwacza do przyłączenia się do podziemnej ekspedycji badającej serię nieurodzajów. Ethan, jego utalentowana pilotka, matka Meridian (Gabrielle Union) i ich trójnożny pies Legend, wszyscy wyruszają w tę podróż.
Oprócz kilku scen stylizowanych bardziej bezpośrednio na komiksy lub obrazy, wszystkie ludzkie postacie są animowane w tym samym znanym stylu, do którego widzowie przyzwyczaili się w każdym filmie CG Walt Disney Animation Studios od czasu „Zaplątani”. Podziemny świat, do którego podróżują, jest jednak tak cudownie pomyślany, że „Dziwny świat” wyróżnia się jako jeden z najbardziej oszałamiających wizualnie filmów animowanych 2022 roku. Projekty stworzeń wahają się od uroczych (postać pomocnika Splata jest wprost opisana jako „handlowa”) do eterycznych po graniczne Lovecrafta, wszystkie pomyślane z logiką do ich dziwności i tego, dlaczego wyglądają i zachowują się tak, jak się zachowują.
Reżyser Don Hall („Moana”, „Big Hero 6”) oraz scenarzysta/współreżyser Qui Nguyen („Raya and the Last Dragon”) nakręcili wielki film przygodowy z zabawnymi scenami akcji, ale kontynuowali także Trend Disneya polegający na unikaniu złoczyńców i zamiast tego skupianiu się na rozwiązywaniu konfliktów między postaciami o dobrych intencjach i bardzo różnych perspektywach. Niektórzy, którzy tęsknią za klasycznymi złoczyńcami Disneya, mogą być zmęczeni tym trendem, a sam film przysłania te skargi, ale tutaj jest to znaczący wybór, zarówno pod względem podejścia do rodzin, jak i ekosystemów.
Wiele świetnych ustawień, niektórym brakuje rozdzielczości
Pod względem koncepcyjnym „Dziwny świat” należy do najciekawszych filmów animowanych Disneya. Każdy członek rodziny Clade jest żywo scharakteryzowany, a główne motywy spuścizny, którą ojcowie pozostawiają swoim synom, są fascynujące. Elementy science fiction stoją jedną nogą w szeroko pojętej fantazji (sam świat jest światem zawieszonej niewiary i dzikiej wyobraźni) i jedną nogą w poważnej rzeczywistości społecznej (jak zmiany technologiczne wpływają na środowisko i jak naprawa własnych błędów może wymagać poważnych poświęceń).
Pod względem wykonania wydaje mi się, że brak rozwiniętej rozdzielczości powstrzymuje film przed wielkością. Konflikty ojca z synem są dość satysfakcjonujące, ale niektóre dialogi mogą być nieco zbyt oczywiste, a nawet tandetne. Większe konflikty naukowe/ekologiczne/socjologiczne są świetnie ustawione, ale czuję, że potrzebuję więcej czasu, aby je przepracować. Zasadniczo film ustanawia kilka wielkich i potencjalnie radykalnych pomysłów na zmianę świata, tylko po to, by zatuszować, jak taka zmiana zachodzi. Sentyment ma duże znaczenie i nadal mnie porusza, ale chciałbym mieć jeszcze trochę więcej czasu na te kwestie.
Chyba musimy jeszcze raz porozmawiać o najnowszej „pierwszej homoseksualnej postaci” Disneya, chociaż tym razem jest to właściwie jedna z głównych postaci. To domyślnie sprawia, że jest to jedna z najlepszych reprezentacji queer, jaką firma wypuściła, choć nadal wydaje się nieco skompromitowana. Zakochanie Ethana w innym chłopaku jest traktowane naturalnie jako część jego postaci, ale wątek poboczny o tym zauroczeniu jest kolejnym aspektem filmu, którego brakuje w dziale rozdzielczości. Nawet 10-sekundowa scena z napisami mogłaby wystarczyć, aby rozwiązać ten dramat, ale w zasadzie o tym się zapomina (w filmie nie ma scen z napisami).
Pomimo moich problemów z tym, muszę podkreślić, że „Dziwny świat” to wspaniałe doświadczenie na dużym ekranie. W czasach, gdy filmy animowane poza gigantycznymi franczyzami są w większości spychane do streamingu, mam nadzieję, że rodziny, które czują się komfortowo w kinach, sprawią, że będzie to sukces kasowy. Oferuje rozrywkę i inspirację; miejmy nadzieję, że ludzie opuszczą ten film bardziej troszcząc się o siebie nawzajem i swój świat. Poza tym Splat jest zabawny, a Legend to bardzo dobry chłopak.
„Dziwny świat” wchodzi do kin w środę, 23 listopada.