Gyllenhaal z powodzeniem zapewnia turę tak wyjątkową, że z powodzeniem przyćmiewa nieco przewidywalną fabułę.
Jake Gyllenhaal, który od trzech dekad pojawia się na dużym ekranie, konsekwentnie udowadnia, że może zrobić wszystko. Bez względu na gatunek czy ton jego występy są zawsze autentyczne i imponujące – nawet w przypadku, gdy bierze udział w projektach, które skądinąd rozczarowują. Nie jest tylko jednym z najbardziej wiarygodnych głównych bohaterów wśród współczesnych aktorów, ale dokładnie takim aktorem, jakiego chcesz, aby zagrać w dramacie z zamkniętym pokojem z tylko jedną główną postacią. To teoria, która stała się absolutnym faktem w Antoine Fuqua Winny, ponieważ Gyllenhaal z powodzeniem zapewnia turę tak wyjątkową, że z powodzeniem przyćmiewa nieco przewidywalną fabułę.
Technicznie rzecz biorąc, nie jest to przedstawienie jednoosobowe, ponieważ protagonista ma kolegów do interakcji, a film rozgrywa się przede wszystkim dzięki telefonom, ale Winny to absolutnie The Jake Gyllenhaal Show, a on oszałamia. Jest to chodzenie po linie z wielu powodów, ale aktor udowadnia, że jest tak biegły, że robi koziołki i koła jezdne, i jest to więcej niż wystarczająco wciągające, aby całkowicie zapomnieć, że dramat nie pozostawia czegoś, co można oszacować jako przestrzeń 200 stóp .
Oparty na duńskim filmie z 2018 roku o tym samym tytule (którego przyznam, że nie widziałem) i napisany przez Nica Pizzolatto, Winny w roli głównej Jake Gyllenhaal jako Joe Baylor – policjant w Los Angeles oczekujący na proces, który został tymczasowo zdegradowany do stanowiska dyspozytorskiego 9-1-1. W noc przed pojawieniem się w sądzie pracuje na szczególnie stresującej zmianie, ponieważ incydenty związane z rozprzestrzenianiem się pożarów w okolicy sprawiają, że telefony są szczególnie zacięte. Jest jednak jeden telefon, który odebrał, odciągając jego uwagę od wszystkiego, co się dzieje.
Na drugim końcu linii znajduje się młoda kobieta o imieniu Emily Lighton (Riley Keough), która dzwoni pod 9-1-1 udając, że rozmawia ze swoją młodą córką. Tak naprawdę dzieje się jednak to, że Emily została zabrana do furgonetki wbrew swojej woli przez swojego byłego chłopaka z więzienia, Henry’ego (Peter Sarsgaard), i jadą w nieznane miejsce. Joe stara się utrzymać ją na linii i nie może opuścić swojego stanowiska, ale jest całkowicie oddany jej sprawie, ponieważ ma własną młodą córkę – od której zdystansował się z powodu problemów prawnych, którymi się zajmował. iść przez.
Próbując uratować Emily, Joe zaczyna koordynować rozmowy telefoniczne, kontaktując się z California Highway Patrol w sprawie pojazdu i starając się, aby funkcjonariusze udali się zarówno do domu Emily, aby sprawdzić jej dzieci, jak i do miejsca Henry’ego, aby dowiedzieć się, gdzie może jechać. Kiedy nie uzyskuje natychmiastowych rezultatów, których oczekuje, staje się coraz bardziej sfrustrowany ograniczeniami stanowiska dyspozytorskiego i zaczyna wykraczać poza uprawnienia swojej pozycji, aby spróbować uratować sytuację.
Jake’owi Gyllenhaalowi w grze The Guilty udaje się być zarówno nielubianym, jak i magnetycznym.
Co jest najbardziej imponujące w zamianie Jake’a Gyllenhaala? Winny to fakt, że jest jedną z najmniej lubianych postaci, jakie aktor kiedykolwiek przedstawił. Bardzo wcześnie dowiadujemy się, że został oskarżony o poważne przestępstwo, co oczywiście nie daje mu od razu żadnych dodatkowych punktów, ale mężczyzna ma problemy z osobowością. Nawet jeśli wybaczysz mu stres, że jest pod wpływem stresu, i rozpoznasz, jak pilna jest sytuacja, nadal wydaje się być irytującym, rozdrażnionym palantem, który jest w stanie rozwalić sobie stos w momencie, gdy nie stanie po swojemu. A jednak na twarzy Gyllenhaala jest wystarczająco dużo emocjonalnej złożoności, która sprawia, że jesteś całkowicie zainwestowany.
Ta inwestycja jest absolutnie konieczna, biorąc pod uwagę, że Winny ma go w centrum każdej sceny, ale gwiazda niesie ten ładunek jak na wpół pusty plecak. Bezsilna wściekłość Joego może być zniechęcająca, ale jego pośpiech jest zaraźliwy. Jego metody są okropne, ale jego zaangażowanie robi wrażenie i wzbudza ciekawość tego, jak się sprawy mają.
Nietrudno zorientować się, dokąd zmierza The Guilty, ale wciąż jest to ekscytująca przejażdżka.
Dużym zastrzeżeniem jest to, że nie jest strasznie trudno przynajmniej niejasno przewidzieć, jak się sprawy potoczą. Estetyczne zobowiązanie do pokazywania tylko strony akcji Joe Baylora jest dobrze wykonane, ale ma też silny wpływ na postrzeganie historii przez widza. Oprócz tego, że ekstremalna agresywność postaci powoduje, że kwestionujesz jego działania, w twojej głowie jest również uporczywy głos, który przypomina ci, że film nigdy nie dostarcza pełnego obrazu tego, co dzieje się na drugim końcu różnych telefonów wzywa.
Instynkt podejrzliwości wobec czego Winny nie pokazuje, że publiczność jest nie do zignorowania i daje ci pewne oczekiwania co do tego, gdzie się potoczą. W związku z tym, gdy uderzają duże zwroty, nie do końca ładują się, jak powinni. To słabość w strukturze – chociaż na kościach wciąż jest wystarczająco dużo mięsa, aby zapewnić fascynujące i ekscytujące wrażenia.
Antoine Fuqua przedstawia swój najlepszy film od dnia treningu.
Jako historia LAPD, która w całości rozgrywa się w ciągu jednego dnia, jest pewien stopień, na który można spojrzeć Winny jako rodzaj duchowej kontynuacji Dzień treningowy – co jest szczególnie odpowiednie, ponieważ jest to najlepszy film Antoine’a Fuqua od czasu nagrodzonego Oscarem dramatu z 2001 roku. Nie tylko dostaje fantastyczny występ od Jake’a Gyllenhaala (coś, co był również w stanie zrobić podczas tworzenia rozczarowującej funkcji bokserskiej 2015 Mańkut), ale z powodzeniem utrzymuje nacisk i tempo dzięki intensywnym zbliżeniom i inteligentnym ruchom kamery. To zupełnie inny rodzaj zamachu dla filmowca, który w ostatniej dekadzie był bardziej skoncentrowany na tworzeniu filmów akcji, ale w tym kontekście jest to ambitny zwycięzca.
Rodzaj historii, która… Winny konfiguracja jest wyjątkowo trudna do zrealizowania, ale to sprawia, że jest to jeszcze bardziej ekscytujące, gdy się uda, i to jest świetny przykład. Prowadzony przez fenomenalny i złożony występ Jake’a Gyllenhaala, to thriller, który chwyta cię od samego początku i utrzymuje go aż do satysfakcjonującego i emocjonalnego zakończenia.
8 / 10 gwiazdy