Skip to content

Recenzja Clerks III: Powrót za rejestr

9 de wrzesień de 2022
l intro 1662650263

Randall w szpitalu

OCENA REDAKCJI: 7/10

Plusy
  • Po prostu wspaniale jest znów zobaczyć tych wszystkich ludzi
  • To czysto emocjonalne w naprawdę szczery, często piękny sposób
  • Scenariusz Smitha naprawdę zagłębia się w istotę tego świata i tych postaci
Cons
  • Niektóre dowcipy naprawdę nie trafiają
  • To czas trochę zbyt mdły, ale nie w sposób, który zabija emocje

Kevin Smith zawsze był filmowcem, który sam się określa, nawet przed czasami, kiedy miał chwytliwe frazy i znane postacie, do których mógł się odwołać. Debiut filmowy Smitha, „Clerks”, był całkowicie szczerym spojrzeniem na jego własne życie zawodowe, filmem o utknięciu, ale także o niepewnym, jak się uwolnić. i strach, który sprawił, że film się połączył. Wraz z rozwojem kariery Smitha autotematyka rosła i malała w zależności od rodzaju wykonywanej pracy, ale kiedy otworzył się na wszystko, od romantycznych niepewności („Chasing Amy”) przez wiarę („Dogma”) po popkulturowe plątaniny. własnej twórczości („Jay and Silent Bob Strike Back”), zawsze wydawał się znajdować coś wyjątkowego.

Znowu odkrywa, że ​​jest coś wyjątkowego w „Clerks III”, filmie, który stara się łączyć niekonwencjonalną, niezależną wrażliwość wczesnych lat Smitha („Clerks”) z nieco kreskówkową dziwnością nowszych prac („Jay and Silent Bob”). Restart”). To połączenie nie zawsze działa, ale jak to często bywa z obsadą z jego dorobkiem, kiedy Smith pochyla się do przodu i postanawia nawiązać kontakt ze swoją publicznością, wszystko łączy się w coś, co ma autentyczny wpływ.

Ostatni bieg szybkiego zatrzymania

Wiele lat po wydarzeniach z „Clerks II” Dante (Brian O’Halloran) i Randall (Jeff Anderson) nadal prowadzą Quick Stop po zakupie i odnowieniu starego sklepu spożywczego. Ich dawny współpracownik Elias (Trevor Fehrman) wciąż pracuje, Jay (Jason Mewes) i Silent Bob (Kevin Smith) wciąż stoją przed sklepem i wszystko toczy się w stałym tempie dnia pracy. Wygląda na to, że lata po tym, jak ożywili swoje życie i przyjaźń, stając się właścicielami małych firm, Dante i Randall po raz kolejny utknęli w nudnych czasach.

Monotonia załamuje się, gdy jedna z klasycznych tyrad Randalla zamienia się w atak serca, a Dante spieszy do szpitala, by być u boku swojego najlepszego przyjaciela. Mając za sobą doświadczenie z pogranicza śmierci, Randall zaczyna kwestionować, jak spędza czas i dochodzi do wniosku, że najlepszym sposobem, aby jak najlepiej wykorzystać pozostałe życie, jest poświęcenie tych wszystkich lat rozmów o filmach i ich przetłumaczenie. na zrobienie filmu.

Tak więc, z pomocą Dante i rzuconej razem obsady i ekipy (sceny przesłuchań są typowym festiwalem filmowym Kevina Smitha), Randall postanawia nakręcić film o… dwóch facetach, którzy pracują w sklepie spożywczym. Tak, pomysł na film Randalla polega w zasadzie na zrobieniu „Clerks”, używając anegdot z jego prawdziwego życia, aby wypełnić film scenami i zwrotami zdań. To pomysł, który pozwala Smithowi rzucać mnóstwo wiedzy „tak, wracam do tego dobrego” mrugnięcia, ale wraz z rozwojem filmu staje się czymś więcej, medytacją nad jego życiem i karierą inspirowaną w niemałej części przez Własny poważny atak serca Kevina Smitha w 2018 roku. To właśnie w tej medytacji i szansach, jakie Smith jest gotów podjąć, aby to zrobić, „Clerks III” naprawdę się odnajduje.

Życie i filmy

Dante i Randall za kamerą

Na poziomie rzemieślniczym Kevin Smith zawsze uważał się bardziej za scenarzystę niż stylistę wizualnego i chociaż „Clerks III” kontynuuje tę tradycję, wciąż istnieją pewne wizualne rozkwity, które świadczą o jego dojrzewaniu jako reżysera. Bawi się autoreferencyjną jakością filmu w taki sposób, że nawet ponowne uruchomienie „Clerks II” i „Jay and Silent Bob” nigdy nie sięgało, wstawiając czarno-białe, a nawet naśladując niektóre pozycje kamery z oryginalnego filmu, które przypominają skąpą energię, z jaką pierwotni „Clerks” zdołali nas wszystkich uwieść.

Jako pisarz, Smith pozostaje zwinny i dowcipny — chociaż jego skłonność do bardziej przesadnej komedii czasami powoduje, że ten konkretny film dryfuje. Mimo to, nawet gdy żarty lecą, nawet głupie fragmenty „Clerks III” mają poczucie emocji, które jest wrodzoną świadomością pisarstwa Smitha, że ​​wraca do wyjątkowego, nawet świętego miejsca. Przecież „Clerks II” nie spędzał dużo czasu w Szybkim Przystanku. „Clerks III” rozkoszuje się możliwością powrotu tam i przypomnienia nam, że nawet po zakończeniu napisów końcowych i zakończeniu filmu wewnętrzny niepokój postaci nie znika.

To tam O’Halloran i Anderson wkraczają i przypominają nam, jak bardzo lubiliśmy Dantego i Randalla. W ich występach jest surowość, wspomagana przez wyższe emocjonalne stawki tej konkretnej części, która wpływa na ich decyzje nawet w momentach komediowych, i obaj podejmują wyzwanie, jakim jest najmroczniejsza jak dotąd część opowieści „Clerks”. Są w tym od skoku, a to tworzy inwestycje, szczególnie gdy jesteś fanem, który zna i kocha te postacie od dziesięcioleci.

Jako ktoś, kto w zasadzie nie przestał mówić o swoim życiu i swojej pracy od 1994 roku, Smith jest również świadomy tego, jak bardzo on sam zna i kocha te postacie od dziesięcioleci, i wydaje się bardziej niż kiedykolwiek świadomy tego, jak wiele z siebie wciąż jest. w ich. Podobnie jak w przypadku wielu jego prac, „Clerks III” jest najlepszy, gdy Smith jest gotów tchnąć w narrację własne, szczere reakcje na życie, miłość, stratę i ból, ale nigdy nie ma wrażenia, że ​​po prostu wykłada zza innych. usta osoby. Jest w nim otwartość i ciepło, które być może bardziej przypomina oryginalne „Clerks” niż cokolwiek innego w jego karierze, i chociaż ten film może nie być tak dobry jak tamten, to właśnie ta otwartość i ciepło ostatecznie sprawiają, że „Clerks III” ” nieco oszałamiający, zaskakująco piękny film komediowy. Może nie sprawi to, że Kevin Smith nawróci się z nowych widzów, ale jeśli od lat wracasz do Dantego i Randalla, będziesz zadowolony, że masz ostatnią podróż do Quick Stop.

„Clerks III” trafi do kin we wtorek 13 września.

Czy ten post był pomocny?