Skip to content

Przeklęta recenzja: Horror okresu z ugryzieniem

18 de luty de 2022
l intro 1645121198

Wilkołaki, podobnie jak wampiry, są zadziwiająco wszechstronnymi potworami filmowymi, jeśli otrzymają odpowiednią oprawę. Mogą służyć jako metafory okrutnego okresu dojrzewania („Ginger Snaps”), satyrycznych podróży w ruchy New Age („Wycie”), a nawet poczucia bycia obcym w obcej krainie („Amerykański wilkołak w Londynie”). Jednak pomimo tej wszechstronności, dla niektórych fanów wilkołaków wszystko wraca do oryginalnego, w stylu „Wolf Man” ze Złotej Ery filmów o potworach, do historii o klątwach i niechcianych transformacjach i skazanych na zagładę mężczyznach nad ich głowami.

„Przeklęty” wydaje się od razu skłaniać do tej wersji wiedzy o wilkołakach, a dystrybutor filmu zmienił nawet tytuł (kiedy zadebiutował na Sundance 2021, był znany jako „Osiem za srebro”), aby to odzwierciedlić. Jeśli szukasz klasycznego kinowego podejścia do tego podgatunku, akt otwierający film wydaje się dać dokładnie to, czego można się spodziewać: sceneria z epoki, grupa przesądnych romskich nomadów i niczego niepodejrzewających białych mężczyzn, którzy padają ofiarą stworzenie, którego nigdy nie widzą nadchodzącego. Jednak w miarę rozwoju filmu „Przeklęty” okazuje się być sprytnym zwrotem w stosunku do tych tradycyjnych elementów, a nie kolejnym filmem próbującym podążać za tym samym podręcznikiem. Rezultaty są różne, ale kiedy scenarzysta/reżyser Sean Ellis zagłębia się w swoje gatunkowe riffy i przerażającą atmosferę, „The Cursed” naprawdę działa jako nowoczesne podejście do niektórych bardzo starych tropów wilkołaka.

Zemsta ma zęby

W XIX-wiecznej Anglii zamożny właściciel ziemski Seamus Laurent (Alistair Petrie) poszukuje nowego nabytku, ale coś stoi na jego drodze. Grupa Romów żyje na ziemi, której on i jego towarzysze chcą dla siebie, i wydaje się, że mogą mieć rzeczywiste roszczenia do tego terytorium. Aby temu zaradzić, Laurent wybiera najbardziej brutalny możliwy odwet, dając przykład Romom i podpalając ich obóz. Jak już zapewne zgadłeś, zadziera z niewłaściwymi ludźmi i wkrótce Laurent i jego rodzina stają w obliczu straszliwej klątwy, która przybiera postać potwora wędrującego po ziemi, którą zajął siłą, potwora, który grozi pochłonięciem wszystkich, których kocha.

Od razu główny urok „Przeklętego” wyłania się z tej konfiguracji, ponieważ Ellis bierze coś bardzo znanego każdemu fanowi filmów o wilkołakach i zaczyna powoli, metodycznie przekręcać to w coś innego. Zaczyna się od podstawowego projektu samej klątwy, ponieważ film ujawnia, że ​​grający tu element potwora nie jest stworzeniem, przynajmniej na początku, ale parą magicznych srebrnych zębów, które wydają się mieć zdolność zarażania snów i, w końcu zarażają ciała. Mając ten fragment mitologii, Ellis wprowadza kolejny kluczowy element: John McBride (Boyd Holbrook), patolog, który jest na tropie klątwy od czasu, gdy tragedia pochłonęła członków jego własnej rodziny i wierzy, że może być w stanie w końcu powstrzymaj rzeź z Laurentami. To znaczy, oczywiście, jeśli Seamus kiedykolwiek zobaczy to, co widzi jego żona Isabelle (Kelly Reilly) i zacznie wierzyć w teorię McBride’a.

Nierówny zgryz

Gdy wszystkie elementy fabuły wchodzą na swoje miejsce, „The Cursed” buduje ogromną obietnicę horroru, najpierw ustanawiając tytułową klątwę jako akt zemsty na bogatych białych posiadaczach ziemskich, a następnie dając istoty będące sednem historii ich własnego Van Helsinga w McBride i jego osobistą zemstę. Jest wiele rzeczy do zrobienia w tych małych poprawkach do klasycznej narracji filmowej o wilkołakach, a Ellis i spółka starają się wycisnąć z tego jak najwięcej soku. Pomaga to, że Holbrook wydaje się wślizgiwać się w rolę McBride’a, niosąc ból i zarozumiałość postaci z równą zręcznością, i pomaga to, że projekt produkcyjny, kostiumy i zdjęcia do filmu stają się zadaniem dostarczania terroru wilkołaków z epoki.

Pomaga również, aby szanse, jakie ma film, nie kończą się wraz z konfiguracją. Podczas gdy jego mitologia i tempo są mocno zakorzenione w konwencji filmu o wilkołakach, „Przeklęci” przyjmuje inne podejście, jeśli chodzi o projektowanie stworzeń, dając nam potwora, który zarówno przypomina wilkołaka, jak i wystarczająco innego, by stać na własną rękę, kiedy w końcu pojawia się jako przeciwnik dla ludzkich charakterów. Poza tym Ellis działa w wizualnie dynamicznym, innym podejściu do klasycznej sekwencji transformacji, która jest niezaprzeczalnie przerażająca i sposób przedstawiania klątwy jako czegoś bardziej zaraźliwego i mniej magicznego niż bardziej tradycyjna zmiana wilkołaka. Te konkretne wizualne wybory pojawiają się w jednej spektakularnie przerażającej sekwencji autopsji, gdy McBride ujawnia, że ​​klątwa nie tylko czyni ludzi potworami, nasycając film wyższymi emocjonalnymi stawkami.

Niestety, pomimo całego swojego sukcesu w tworzeniu atmosfery i renderowaniu niektórych pamiętnych sekwencji horrorów, „Przeklęci” nie zawsze strzela do wszystkich cylindrów. Kiedy ludzka przemoc jest na czele horroru, efekty wizualne działają z instynktowną wydajnością, ale to samo nie zawsze jest prawdziwe, gdy stworzenie jest na ekranie. Generowany komputerowo wygląd potwora jest często irytujący, szczególnie w zestawieniu z ujęciami, w których istota faktycznie czy zaistnieć jako praktyczny element projektu. Same sekwencje stworów, poza wyglądem bestii, również mają tendencję do co najmniej nieco powtarzalności, jeśli chodzi o tempo i charakter ataków. Jak na film, który jest tak zdecydowany iść własną drogą, często z dużym sukcesem, staje się nieco przeciętny, gdy w grę wchodzi prawdziwe mięso elementów stworzeń.

To powiedziawszy, „Przeklęty” wciąż zadaje więcej ciosów niż chybia, jeśli chodzi o czystą atmosferę horroru i zabawę z potworów. Są momenty przygnębiające, a czasem film traci impet, wchodząc na swój sposób, ale zanim emocjonalny łuk filmu dobiegnie do końca, nie ma to takiego znaczenia, jak to, co udało się osiągnąć „Przeklęci”. Jest to sugestywny, często piękny, riff na temat podgatunku wilkołaka i zasługuje na wiele uwagi ze względu na ambitne podejście do jednego z największych potworów horroru.

„Przeklęty” wchodzi do kin 18 lutego.

Czy ten post był pomocny?