Świat rozrywki lubi swoje trendy. Czasami rynek jest przesycony coraz bardziej ciekawskimi filmami katastroficznymi. Innym razem każdy próbuje zdobyć IP, aby zbudować własny rozszerzony wszechświat. Niektóre z nich, jak Marvel Cinematic Universe, radzą sobie bardzo, bardzo dobrze. Inne wszechświaty, takie jak MonsterVerse o tematyce kaiju, również zdołały ustalić swoją tożsamość, podczas gdy inne nadal – takie jak DC Extended Universe i jego różne godne uwagi momenty – były prawdopodobnie trochę mieszaną torbą.
Netflix zaangażował się w grę o rozszerzonym uniwersum z projektami takimi jak Millarworld Marka Millara i chociaż „Jupiter’s Legacy” uległ awarii i spalił się, wydaje się, że platforma streamingowa nie planuje pogrzebać aspiracji związanych z rozszerzonym wszechświatem. W rzeczywistości firma ma dość duże plany dotyczące dzieł pewnego słynnego pisarza, a ostatnie wydarzenia ujawniły, że cały wszechświat skupiony na tym ukochanym autorze książek dla dzieci pojawia się na Netflix.
Netflix rozwija rozszerzony wszechświat Roalda Dahla
Netflix i Roald Dahl Story Company opracowują niektóre projekty oparte na pracach Dahla od 2018 roku, ale na Variety, gigant streamingowy właśnie przejął tę drugą firmę — i wkrótce zajmie się pracami ukochanego autora. To oczywiście wielka wiadomość. W końcu twórczość Dahla obejmuje jedne z najbardziej lubianych historii wszechczasów, w tym „Charlie i fabryka czekolady”, „James i wielka brzoskwinia”, „Czarownice”, „Matylda”, „Fantastyczny pan Lis” ”. BFG” i wiele innych.
Podobno budżet firmy streamingowej na nadchodzące prace Dahla wynosi około 1 miliarda dolarów, a poza akcjami na żywo i dziełami animowanymi, można oczekiwać, że będą eksperymentować z praktycznie dowolnymi mediami, w które można potrząsnąć kijem – w tym między innymi z teatrem i gry. Istnieje już 19 różnych projektów na różnych etapach planowania, w tym animowany projekt „Charlie i fabryka czekolady” z Taika Waititi. Biorąc pod uwagę samą skalę projektu, z pewnością wydaje się, że wkrótce na horyzoncie pojawi się wiele więcej.
Choć teraz nosi flagę Netflix, firma Roald Dahl Story Company pozostanie w swojej obecnej strukturze, a część pieniędzy z zakupu zostanie przeznaczona na cele charytatywne. W związku z tym z czystym sumieniem można czekać na tę adaptację „Wielkiego krokodyla”.