Skip to content

Wielkie ujawnienie: reżyser „Top Gun: Maverick”, Joseph Kosinski, opowiada historie związane z filmem — pomysł Vala Kilmera, aby postać Icemana zachorowała

12 de styczeń de 2023
Kosinski 04

Tom naprawdę nie chciał robić kolejnego Top Gun oraz [director Tony Scott’s suicide] sprawił, że stało się to jeszcze mniej prawdopodobne. Jestem pewien, że dla niego to prawdopodobnie kolejny powód, dla którego nigdy nie rozważy powrotu. Ale wpadłem na pomysł, aby ta historia była pojednaniem między nim a Kogutem na tle misji, która doprowadzi Koguta do bardzo niebezpiecznej sytuacji, w której skończą razem za liniami wroga, będą musieli rozwiązać dzielące ich różnice i współpracować, aby osiągnąć z powrotem do domu. Gdy tylko wpadłem na ten pomysł, zobaczyłem, jak koła w głowie Toma zaczynają się obracać i nagle miał bardzo emocjonalny powód, wrócił do tej postaci i powód, by wrócić, ponieważ myślę, że w jego umyśle to było jak jeden na milion strzał, że będziemy w stanie zrobić to dobrze. Powtarzał: „Joe, musimy trafić kulę kulą”. I to była jego linia w tym filmie. I z pewnością słyszałem to w głowie każdego dnia, kiedy kręciliśmy film. Myślę, że wszyscy, którzy pracowali nad tym filmem, czuli, że poprzeczka jest ustawiona bardzo wysoko, ponieważ wszyscy byliśmy fanami oryginału.

Val Kilmer był tym, który wpadł na pomysł, aby Iceman zachorował. Nigdy nie zapomnę dnia zdjęciowego z nim i Tomem. Ta scena z tymi dwoma facetami, dwoma aktorami, którzy dają z siebie wszystko, robiąc taką scenę, ich pierwszy wspólny występ przed kamerą od 1986 roku. Przyjaźń między nimi, wzajemny szacunek między nimi jako prawdziwymi ludźmi bardzo odzwierciedla postacie. Myślę, że dlatego ta scena tak dobrze się kończy. Kiedy kręciliśmy film, wszyscy chcieliśmy, żeby Val była jego częścią, ale po prostu nie wiedzieliśmy, co jest możliwe. Więc poprosiliśmy Vala, aby przyszedł i powiedział mu: „Chcielibyśmy mieć cię w tym filmie”. To był jego pomysł, aby uczynić go jak najbardziej autentycznym. Kiedy wpadł na ten pomysł, otworzyło to całą historię i po prostu pozwoliło nam opowiedzieć tę historię w lepszy sposób. Byłem zszokowany, kiedy mi to zaproponował. Scena była intensywna i bardzo emocjonalna, ale kiedy kamera nie działała, słysząc, jak on i Tom rozmawiają o wybrykach podczas kręcenia pierwszego filmu, o tym, jak dobrze się bawili i o sztuczkach, które sobie nawzajem robili, i po prostu o szaleństwie tamtych czasów i tamtej epoki, naprawdę przyjemnie się ich słuchało. Naprawdę czułeś tę tkankę łączną do przeszłości.

To był bardzo, bardzo trudny świat do życia i kręcenia filmu. Spędziłem dwa tygodnie na lotniskowcu i było ciężko. A fakt, że ci ludzie robią to przez sześć lub dziewięć miesięcy bez widywania się z rodzinami, naprawdę mnie zachwycił ich poświęceniem i tym, z czego rezygnują, żeby wykonywać dla nas tę pracę. Myślę więc, że wszyscy z załogi odeszliśmy z jeszcze większym szacunkiem dla wszystkich mężczyzn i kobiet. I to kolejny powód, dla którego chcieliśmy, aby ten film reprezentował ich w najlepszy możliwy sposób. Ponieważ tak ciężko pracowali, aby pomóc nam to wszystko uchwycić. Każdy lot był obsługiwany przez prawdziwy personel Marynarki Wojennej. Za każdym razem, gdy widzisz w filmie Phoenix lecącą, pilotuje ją kobieta-lotniczka. Marynarka wojenna ma zupełnie inny personel niż w 1986 roku. Film Top Gun: Maverick reprezentuje dzisiejszą Marynarkę Wojenną w przeciwieństwie do Marynarki Wojennej z 1986 roku. I oto jak daleko zaszła i jak bardzo różni się teraz od tamtych czasów. Dobrze więc, że nasz film był w stanie przedstawić to w naprawdę autentyczny sposób.

Tom skakał z dachu swojego domu jako dziecko. Po prostu zawsze taki był. Więc dla niego kocha [stunts]. Zawsze jest bardzo dobrze wyszkolony i pracuje z najlepszymi ludźmi. Dla kogoś z zewnątrz wygląda to na szaleństwo. Ale myślę za niego; nie chciałby robić nic innego. To jego marzenie. Żyje swoim marzeniem każdego dnia na planie filmowym, robiąc te rzeczy. Więc dla niego zrobienie tego to jedno. Ale w tym filmie miałem wszystkich innych aktorów [flying for real] także. Wszyscy chcieli to zrobić, aby udowodnić, że potrafią to zrobić i dostarczyć coś naprawdę wyjątkowego. Ponieważ kiedy zobaczyliśmy materiał, który otrzymywali, było to niezaprzeczalne. Gdy tylko wylądowali, wkładaliśmy chipy z kamer do monitora, siadaliśmy i oglądaliśmy to, a wszyscy wiwatowali, widząc te wspaniałe chwile. Po drugie, wiedziałem, że są w rękach naprawdę najlepszych lotników na świecie. To znaczy, kiedy zobaczyłeś, jak profesjonalni byli piloci marynarki wojennej, wyglądało to niesamowicie niebezpiecznie, ekscytująco i ekscytująco. Ale to jest to, co ci ludzie robią na co dzień.

Ciągniesz 6, 7, 7,5 G w odrzutowcu, i to jest niesamowicie wyczerpujące. Aktorzy zostali unicestwieni. W niektóre dni aktorzy latali rano i po południu i wtedy ludzie chorowali. Ludzie byliby po prostu zmęczeni. To było naprawdę, naprawdę trudne. Nawet dla samych prawdziwych pilotów to dużo pracy. Pewnego dnia pogoda była tak piękna, że ​​Tom podszedł do mnie i powiedział: „Myślę, że powinienem dzisiaj iść trzy razy”. Mówi: „Joe, kiedy zobaczysz ten materiał, będziesz zachwycony”. Więc Tom poszedł na górę i nakręcił swoją trzecią sekwencję aktu, która jest wielkim nalotem bombowym. Wrócił i to była ostatnia odprawa tego dnia. Myślę, że wszyscy pozostali piloci wrócili do swoich przyczep, a Tom wszedł i upadł na krzesło, mając na sobie czarne Ray-Bany. Powiedziałem: „Tom, jak się masz?” A on powiedział: „Zmiażdżyliśmy to”. To było bardzo Maverick/Tom Cruise. Czy jest różnica?

Dorastając miałem ogromną miłość do lotnictwa. Budowałem modele samolotów, naprawdę skomplikowane samoloty sterowane radiowo i latałem nimi. Pierwszą rzeczą, jaką zrobiłem po otrzymaniu tej pracy, był lot na lotniskowiec Teddy Roosevelt. Wskoczyłem na Greyhounda, który nie jest szybkim odrzutowcem, ale udało mi się tam polecieć i złapać kabel, a potem uruchomiłem katapultę z odrzutowca. Kiedy reżyserujesz film, stajesz się w pewnym sensie „ekspertem merytorycznym”, co jest terminem Marynarki Wojennej – MŚP – na dowolny temat. Więc musiałem żyć tym marzeniem o byciu w marynarce wojennej przez kilka lat. Muszę iść do miejsc, do których cywile nie mają wstępu. Musiałem zobaczyć rzeczy, których nie zobaczyłby żaden cywil. Kiedyś skonfiskowano mi aparat. Wyczyszczone. Zrobiłem kilka zdjęć i być może uchwyciłem coś, czego nie powinienem uchwycić, a mój aparat szybko został mi zwrócony bez żadnych zdjęć. Muszę pojechać do China Lake i strzelać w ściśle tajnym hangarze. I to wszystko było w tym poszukiwaniu autentyczności. I myślę, że czujesz to, kiedy to widzisz, ponieważ nie czujesz się, jakbyś był w scenerii zaprojektowanej przez Hollywood. Jest w tym rzeczywistość. Współpracowaliśmy z prawdziwymi inżynierami, którzy tworzą prawdziwy tajny samolot. To było po prostu spełnienie marzeń.

Filmy z lat 80. to takie, do których ludzie wciąż wracają z powodu tego mocnego fundamentu fabularnego. Top Gun to jeden z tych filmów, które pamiętam, jak oglądałem w kinie Poszukiwacze zaginionej Arki oraz Powrót do przyszłości. Myślę, że tamta epoka była napędzana fabułą – oczywiście były efekty wizualne, ale nie na takim poziomie jak teraz – ponieważ historia musiała nieść ze sobą film, a efekty wizualne mogły dodać trochę specjalnego sosu. Myślę, że nawet Gwiezdne Wojny, który można uważać za gigantyczny film z efektami, miał około 400 ujęć, w porównaniu do filmów, które obecnie mają 2500 lub 3000 ujęć z efektami. Musieli więc mieć zasadniczo mocną historię, żeby cię wciągnąć. Przypomniałem sobie to doświadczenie widzenia Top Gun jako 11-letnie dziecko. Kiedy więc Jerry Bruckheimer przysłał mi wczesny szkic Politycznie niezależnymiałem wszystkie te wspomnienia, wspomnienia i uczucia związane z tym filmem.

Czy ten post był pomocny?