Kawaler to biografia o wirtuozie skrzypiec Josephie Bolonge Chevalier de Saint George w reżyserii Stephena Williamsa, napisana przez Stefani Robinson.
„Zagraj Koncert skrzypcowy nr 5!” Joseph Bologne (Kelvin Harrison Jr.) krzyczy, gdy wchodzi na scenę, pewny swoich umiejętności, gotowy do rywalizacji z szanowanym Mozartem. on krzyczy. Bologne strzępi te skrzypce przy owacji na stojąco francuskiej elity. Jego pochodzenie zaczyna się, gdy zostaje kupiony od francuskiej kolonii Gwadelupy i porzucony w wysokiej klasy szkole z internatem dla chłopców przez białego, właściciela niewolników. Szkoła ma rozwijać jego talent jako skrzypka i szermierza. W szkole jest traktowany jak gówno, ale ma szansę sprawdzić się przed królem Ludwikiem i Marią Antionette (Lucy Boynton), która nadaje mu tytuł kawalera św. .
O muzyce Bologne mówi się całe miasto, ale nie wolno mu występować w najbardziej prestiżowych salach Paryża, ponieważ kolor jego skóry stanowi barierę dostępu. Na przyjęciu wydanym przez królową rzuca mu wyzwanie napisania opery między nim a innym kompozytorem. Zwycięzca wystąpi w operze paryskiej i zostanie koronowany na dyrektora firmy. Potrzebuje sponsorów i piosenkarza. Po krótkiej rozmowie muzyk dostaje to, czego potrzebuje, aby zdobyć pierwsze miejsce. Ale przypadkowy romans z gwiazdą jego Opery Marie Josephine (Samara Weaving) może zniszczyć wszystko, co zbudował
Jako Murzyn w bogatych francuskich kręgach niewiele może powiedzieć i zrobić, więc gra na skrzypcach, aby uzyskać katharsis. Joseph ma fałszywe poczucie rzeczywistości i często łączy doskonałość z popularnością. Myśli, że jest kochany za swoje talenty, kiedy ludzie cenią tylko to, co może dla nich zrobić. Pierwsze seksualne spotkanie z Marie Josephine nie jest postrzegane jako moment miłości. Znakomita partytura Krisa Bowera sugeruje, że ta akcja przypieczętowała jego los. Jego zarozumiałość utrudnia mu zdolność jasnego widzenia. Jego najlepszy przyjaciel Phillipe (Alex Fitzalan) próbuje mu pomóc, podróżując do Londynu, by spotkać się z innymi abolicjonistami, ale odmawia. No cóż, boleśnie uczy się, jak nie być tak ufnym.
Scenografia Karen Murphy i kostiumy Olivera Garcii są oszałamiające. Żaden szczegół nie został oszczędzony, aby przenieść publiczność z powrotem na wyżyny piosenki, muzyki i rewolucji. Sposób, w jaki kamera Williamsa manewruje wokół Josepha podczas gry na skrzypcach, jest znakomity. Nawet włosy i makijaż są ciasne. Nie ma luźnych kosmyków, nic nie jest na miejscu, a produkcja podjęła wysiłek znalezienia kogoś, kto zrobi fryzurę Kelvinowi Harrisonsonowi Jr, której często brakuje na planach filmowych z czarnymi głównymi bohaterami. Scenariusz Robinsona jest czasem na nosie, ale nie czyni z niego sympatycznej postaci, co jest odświeżające.
Aktorstwo jest w szczytowej formie, ale wyróżniają się Harrison i Boynton. Harrison to rewelacja iz każdym występem staje się coraz lepszy. Z taką starannością i rozwagą wybiera swoje projekty – porusza się po Hollywood na swoich warunkach. Boyton kształtuje swoją wersję Marie Antionette jako idealną Karen, bardzo zaabsorbowaną sobą i przeciwną sojusznikom. To jej najlepsza dotychczasowa praca
Kawaler to lekcja pokory, którą czasem dostajemy na swój własny sposób. Józef zrobił, co chciał, i zapłacił cenę. Upuszcza go każda biała osoba, której mężczyzna pożąda, co miażdży jego ego. Josephowi Bologne powiedziano, by dążył do perfekcji (biel), a drzwi zostają mu zatrzaśnięte przed nosem, kiedy to robi. To w skrócie biała supremacja. Jednak poza walką zyskuje autonomię i godność, a swoją muzykę wykorzystuje nie do rozrywki białych, ale jako formę buntu.