Wygląda na to, że LeBron James nie jest zainteresowany Kosmiczny Jam: Nowe Dziedzictwo, więc dlaczego mielibyśmy?
Fani koszykówki mogą marnować godziny, tygodnie… całe życie, zastanawiając się, kto jest najlepszym graczem w historii NBA. I chociaż kultowi gracze, tacy jak Wilt Chamberlain, Kobe Bryant i Magic Johnson, mają tendencję do otrzymywania głosów, argumentacja naprawdę sprowadza się do Michaela Jordana kontra LeBron James. Teraz talent nie jest barometrem, ponieważ obaj mężczyźni byli (i są) niezwykłymi koszykarzami. Tak więc fani Jordana wskazują na jego sześć mistrzostw, wszystkie z Chicago Bulls, i fakt, że prowadził dwa oddzielne „trzy torfy” w swojej karierze. Mistrzowie Jamesa świętują jednak fakt, że ten atletyczny fenomen poprowadził trzy oddzielne drużyny do mistrzostw i być może grają w erze, w której liga ma więcej gwiazd.
Ale teraz mogę wam powiedzieć przynajmniej jedno, że Michael Jordan radzi sobie lepiej niż LeBron James, a porównanie nie jest nawet bliskie. MJ zrobił lepszy Kosmiczny mecz film. Tak bardzo, że James powinien zostać odrzucony i nigdy więcej o nim nie mówić.
Oryginalny Kosmiczny mecz, wydana w 1996 roku, sprytnie wykorzystała globalną popularność Jordanii, wrzucając NBA All-Star do animowanego świata Looney Tunes. Wiedząc, że potrzebują trochę talentu, aby wygrać mecz koszykówki, Królik Bugs i firma wciągnęli Jordana do swojej przesadnej egzystencji, ale Jego Powietrzność wykonała przyzwoitą robotę, dzieląc się blaskiem reflektorów ze swoimi zwariowanymi kolegami z gwiazd, a film cieszy się słodkim, nostalgicznym miejscem w serca milenialsów. Kontynuacja, Kosmiczny Jam: Nowe Dziedzictwo, nie zasługuje na taką miłość, a oto dlaczego.
Space Jam: A New Legacy to bezduszna, dwugodzinna reklama do katalogu Warner Bros.
Pewnej synergii marki należy się spodziewać w Kosmiczny Jam: Nowe Dziedzictwo. To nie jest tak, że Jordan zakrył swoje Nike albo uniknął pociągnięcia Gatorade w pierwszym filmie. Dzieli ekran z animowanymi postaciami WB, więc rozumie się, że ta funkcja służy jako marketing dla obu marek, Jordana i Warnera.
Kosmiczny Jam: Nowe Dziedzictwo bierze tę koncepcję i wykorzystuje ją w stopniu, który moim zdaniem nie był możliwy. Ta mieszanina nie może trwać pięć minut bez przypomnienia publiczności o istnieniu Warner Bros., różnych franczyz studia lub postaci, które tworzą obszerny katalog WB. Kilka odniesień, które zostaną wbite w historię, trafią DUŻO nad głowami twoich młodych. Chyba że wiesz, że twoje dzieci uwielbiają oglądać Mad Max: Droga furii lub Casablanka.
Nie wszystkie dzieci kochają Casablanka?
Podczas jednego boleśnie niezręcznego objazdu LeBron James i Królik Bugs trafiają do DC World. Fabuła nie potrzebuje tego pitstopu. Sekwencja ma na celu promowanie postaci DC, które istnieją pod parasolem WB, mając nadzieję, że po pokazie poczujesz się zmuszony do zakupu zabawki.
Wiesz, jak przejażdżki w parkach rozrywki bezwstydnie wypluwają klientów do sklepu z pamiątkami, prowokując ich, by nie kupowali niepotrzebnych pamiątek? Kosmiczny Jam: Nowe Dziedzictwo to kinowa wersja tej prymitywnej praktyki.
Kulminacja tej żenującej taktyki marketingowej następuje podczas przewidywalnego „Big Game” w finale. Chcąc zastraszyć LeBrona, czarny charakter filmu – grany przez Dona Cheadle’a, jedyną na ekranie bawiącą się osobę – upewnia się, że wirtualny dwór jest otoczony przez każdą znaną postać należącą do WB. Ale w przeciwieństwie do, powiedzmy, Stevena Spielberga Gotowy gracz pierwszy, który zręcznie stworzył Batmana, King Konga i The Iron Gianta za pomocą cyfrowych czarów, Kosmiczny Jam: Nowe Dziedzictwo wypełnia tła scen kiepskimi wersjami cosplay całkowicie losowych postaci WB. Zrobiłem co w mojej mocy, aby przeszukać tło podczas gry (ponieważ akcja na korcie była nieistotna) i wiem, że zauważyłem Willa Smitha Dziki Zachód postać, wersja Batmana Adama Westa i przestępcy z niewygodnego filmu Stanleya Kubricka Mechaniczna Pomarańcza stojąc na dworze, kibicując LeBronowi Jamesowi i gangowi Looney Tunes.
Nie wszystkie dzieci kochają Mechaniczna Pomarańcza?
LeBron James wygląda na to, że nie interesuje go Space Jam: A New Legacy, więc dlaczego mielibyśmy to zrobić?
Ten fakt mnie zaskoczył, ponieważ LeBron James ukradł kilka scen Billowi Haderowi w filmie Judda Apatowa Wrak pociągu, i ogólnie jawi się jako pewna siebie, charyzmatyczna osoba z tego, co świat może zobaczyć dzięki jego obfitej ekspozycji w mediach sportowych. Ale James, ze swojej pierwszej sceny, jest sztywny, niepewny, niewygodny i znudzony przez cały czas Kosmiczny Jam: Nowe Dziedzictwo. To prawie tak, jakby supergwiazda NBA nigdy w pełni nie pogodziła się z koncepcją zanurzenia swojej osoby w maszynie Looney Tunes i chociaż pozwolił na kilka żartów na swój koszt, film nigdy nie jest zabawny.
Jedna decyzja podjęta przez scenariusz (przypisywana sześciu różnym pisarzom) mogła zakończyć się zgubą Kosmiczny Jam: Nowe Dziedzictwo zanim jeszcze stanął na korcie. LeBron James, grający właściwie sam, oczekuje, że jego synowie pokochają koszykówkę. Ale jego najmłodszy Dom (Cedric Joe) wolałby projektować gry wideo. Z tego powodu LeBron izoluje dziecko i ma problemy z nawiązaniem kontaktu. Kiedy więc antagonista filmu, Al G. Rhythm (Cheadle), rekrutuje Doma, by poprowadził drużynę przeciwko jego ojcu w cyberprzestrzeni, w końcu kibicujesz Domowi oraz przeciwko LeBronowi, Bugsowi i Toon Squad.
Czy taki był zamiar? Kibicować przeciwko najlepszemu koszykarzowi świata, bo stoisz po stronie jego syna, którego spotkał ostracyzm? Może to był odważny ruch, którego podjął się reżyser Malcolm D. Lee (Dziewczyny podróż, Drużba franczyzy) i jego zespół. Jeśli tak, to jest rewolucyjne. Nieroztropny, ale rewolucyjny. Jak inaczej wyjaśnić, dlaczego studio w jakiś sposób przekonało najpopularniejszą gwiazdę koszykówki na świecie, by zdmuchnęła kurz z prawie 25-letniej posiadłości i nosiła ją na ramionach, a potem zaprojektowała tak, by publiczność go nienawidziła?
3 / 10 gwiazdy