Telewizyjne dramaty telewizyjne
Kinowe Uniwersum Marvela ma jasną formułę od swojego powstania w 2008 roku. Chociaż istnieje kilka wyjątków, filmy są w większości beztroskie i pełne żartobliwego humoru, dzięki czemu są zabawne i ekscytujące dla całej rodziny. Wydaje się, że „Secret Invasion” odwraca ten temat do góry nogami, gdy Kevin Feige odpowiedział na pytanie, jakie zadanie miał serial w większym MCU.
„Oczywiście są punkty fabularne, które ludzie zobaczą w trakcie serii” – odpowiedział prezes Marvel Studios. „To naprawdę Jonathan (Schwartz) przyszedł do mojego biura wiele lat temu, kiedy decydowaliśmy, jakie programy robić na Disney+. I przyszedł z pomysłem przetłumaczenia świetnej fabuły „Secret Invasion” z komiksów w mroczniejszy, bardziej szorstki sposób program szpiegowski. Czego nie zrobiliśmy.
Następnie powiedział, że poruszyli ten gatunek w „Kapitan Ameryka: Zimowy żołnierz”, ale nie robili tego od dłuższego czasu. Sensowne jest, aby serial dotykał ciemniejszej strony gatunku szpiegowskiego, ponieważ dotyczy największego superszpiega na świecie. Chociaż minęła dekada, odkąd fani widzieli mroczniejszą, bardziej szorstką szpiegowską wersję tego, czym może być MCU, ta seria może nadejść w idealnym momencie, aby ożywić formułę, która może nie działać tak dobrze, jak kiedyś.
Secret Invasion może uziemić nadęty MCU
Prowadzący wywiad nadal pyta panel o ton serialu, komentując, że istnieje wiele porównań do drugiego występu Kapitana Ameryki. Mroczniejszy, bardziej szorstki film szpiegowski, który okazał się być jednym z bardziej ukochanych filmów w MCU, a ten ton wydawał się próbować odzyskać ten sam nastrój. Na pytanie odpowiedział reżyser Ali Selim („Obława”, „Zabójcze umysły”).
„Myślę, że to bardzo ludzki program; to historia Nicka Fury’ego” – zaczął. „Jest człowiekiem, ma swoją własną wersję supermocy, ale nie przypominają one supermocy superbohaterów. To historia o tym, jak po pewnym czasie ponownie stawia stopy na ziemi. I to mi się podoba. Lubię ludzkie historie które pochodzą z serca i są na ludzką skalę i sięgają do uniwersalnego odwołania, a nie na odwrót”.
Pod wieloma względami ton fabuły mógłby równie dobrze być metaforą całego Kinowego Uniwersum Marvela. W sercu franczyzy chodzi o ludzi. Opowieść o ataku sumienia miliardera ciągnącego do ostatecznego poświęcenia. Historia wątłego mężczyzny z Brooklynu, który pragnął tylko służyć, stając się godnym posiadaczem jednej z najwspanialszych broni galaktyki. Z biegiem lat skala MCU stawała się coraz większa, coraz wyżej nad ziemią. Historia, która odciąga Nicka Fury’ego z powrotem i stawia stopy na ziemi, mogłaby równie dobrze zrobić to samo dla całego MCU.
Osobista historia przeciwko godnemu przeciwnikowi
Reżyser Selim zaczął mówić o historii Nicka Fury’ego, kiedy ujawnił, że w pewnym momencie zdaje sobie sprawę, że jest to bardzo osobista bitwa. Taki, który odbija się echem w zwiastunach i potwierdza, kiedy mówi, że musi z tym walczyć sam. Selim porównuje tę postać do pewnego rodzaju Johna Wayne’a, który samodzielnie przeciwstawia się zbuntowanym Skrullom. Jako postać, która gra wszystko blisko kamizelki, jest to kąt postaci, który ma sens.
Następnie wyjaśnia, że konsekwencje będą odczuwalne w całej serii. Oznacza to, że wprowadzenie Kingsleya Ben-Adira jako złoczyńcy Gravika jest znaczącym momentem dla serii. Podczas gdy porównania między „Secret Invasion” i „Captain America: Winter Soldier” koncentrują się na tonie i gatunku thrillera szpiegowskiego, powszechne konsekwencje mogą być również inną paralelą. Ten ostatni widział upadek SHIELD, organizacji, która miała nas chronić przed tymi samymi ludźmi, którzy ją zinfiltrowali. To pierwsze może powodować, że podczas każdego projektu odczuwamy nowy poziom strachu i paranoi.
„Secret Invasion” ma dać nam wiele rzeczy, na które czekamy. Nie mniej ważnym z nich jest powrót bardziej ugruntowanego, realistycznego, ziemskiego MCU, do którego łatwiej się odnosić niż do ostatnich filmów. „Zimowy żołnierz” dał nam traktowanie Jasona Bourne’a, thriller szpiegowski skupiający się na pogoni za człowiekiem bez pamięci. „Secret Invasion” wygląda na podobne traktowanie, z Samem Jacksonem jako współczesnym „Duke”.