Niedawna śmierć ukochanego weterana, aktora charakterystycznego Williego Garsona, wciąż jest pochłaniana przez rodzinę, przyjaciół i fanów. Teraz jedna z tych przyjaciółek – długoletnia gwiazda i prawdziwa bestia Sarah Jessica Parker – napisała poruszające oświadczenie w hołdzie Garsonowi. To najnowsza szczera odpowiedź na śmierć aktora, którego nazwisko nie było tak sławne jak jego twarz, człowieka, który najwyraźniej głęboko poruszył ludzi, którzy go znali. Przyczyną śmierci Garsona w stosunkowo młodym wieku 57 lat okazał się rak trzustki w nekrologu opublikowanym w New York Times.
Garson rozpoczął swoją karierę w latach 80. od występów w legendarnych serialach telewizyjnych, takich jak „Cheers”, „Family Ties”, „Coach” i „Newhart” — i od tego czasu nigdy nie przestał pracować. W latach 90. Garson pojawił się w uznanych programach telewizyjnych, takich jak „Twin Peaks”, „Z archiwum X”, „Quantum Leap”, „Buffy the Vampire Slayer” i „Star Trek Voyager”. Ostatnio Garson był znany z ról w „Białych kołnierzykach”, „Supergirl” i „Hawaii Five-0”.
Oczywiście, Garson zyskał największą popularność w „Seksu w wielkim mieście” (i dwóch kolejnych filmach z serii), grając ulubioną przez fanów postać Stanforda Blatcha, bliskiego przyjaciela głównej bohaterki Carrie Bradshaw (Parker). Będzie można go także zobaczyć w nadchodzącym serialu HBO Max „Seks w wielkim mieście”, „I tak jak to…”, jego najnowszym spotkaniu z Parkerem na ekranie.
Teraz liderka „Seksu w wielkim mieście” zgłosiła się, by podzielić się wspomnieniami o swojej przyjaciółce.
„Czasami cisza jest oświadczeniem”
Parker opublikował poruszający hołd dla Garsona na Instagramie i od razu stało się jasne, dlaczego aktorka czekała kilka dni z oświadczeniem: była zbyt zdruzgotana wiadomościami i potrzebowała czasu, zanim się odezwała.
„To było nie do zniesienia” – napisał Parker. „Czasami cisza to stwierdzenie. Powagi. Udręki. Ogromu utraty przyjaźni od 30+ lat. Prawdziwej przyjaźni, która pozwoliła na tajemnice, przygodę, wspólną zawodową rodzinę, prawdę, koncerty, wycieczki, posiłki, telefony do późna w nocy, wzajemne oddanie rodzicielstwu i wszystkie towarzyszące im bóle serca i radość, triumfy, rozczarowania, strach, wściekłość i lata spędzone na planie (zwłaszcza w mieszkaniu Carrie) i śmiech do późnych godzin nocnych jako Stanford, Carrie i Willie i SJ.”
Post Parker dalej ujawniał głębię jej prawdziwej przyjaźni ze swoim partnerem. „Willie” – kontynuowała – „Będę tęsknić za wszystkim, co w tobie. błogosławieństwo tych wspomnień i wszystkich tych, które są jeszcze w zakamarkach, które jeszcze nie wypłynęły na powierzchnię… To były jego ostatnie słowa do mnie: „Wszędzie wspaniałe bransoletki”. Tak.”
Aktorka zamieściła także wiadomość dla syna Garsona, Nathena. „Moja miłość i najgłębsze wyrazy współczucia i kondolencje dla Ciebie drogi Nathen” – napisała. „Byłeś i jesteś światłem życia Williego, a jego największym osiągnięciem było bycie twoim tatą… Godspeed Willie Garson. RIP”.