Skip to content

Niszczycielska śmierć Williego Garsona

22 de wrzesień de 2021
l intro 1632270393

Jak donosi TMZ 21 września 2021 roku, aktor Willie Garson zmarł w wieku 57 lat. Według strony internetowej, Titus Welliver o sławie „Bosch” był tym, który przekazał tę wiadomość, składając serdeczny hołd swojemu przyjacielowi, pisząc: „Nie ma słów. Kocham cię drogi bracie. Jest nas mniej” towarzyszy zdjęcie Garsona. Raporty sugerują, że tuż przed przedwczesną śmiercią zdiagnozowano u niego nieokreśloną chorobę, chociaż żadne szczegóły nie wyszły na jaw.

Przez wielu Garson jest najlepiej rozpoznawany jako Stanford „Stanny” Blatch z przebojowego serialu „Sex and the City”, który zadebiutował w odcinku „Models and Mortals” z 1998 roku. Od tego momentu pojawił się w prawie 30 odcinkach ukochanego serialu – zazwyczaj u boku Carrie Bradshaw (Sarah Jessica Parker) – zanim zakończył swoją kadencję w odcinku „Splat!” z 2004 roku. W tym czasie udało mu się jednak zostać ulubieńcem fanów i integralnym członkiem obsady „Sex and the City”.

Chociaż Willie Garson zrobił o wiele więcej w swojej niezwykłej karierze niż sam „Seks w wielkim mieście”, pojawiając się na dużych i małych ekranach przez dziesięciolecia i po drodze gromadząc imponującą filmografię.

Willie Garson zbudował w swoim czasie całkiem niezły życiorys aktorski

Kariera aktorska Williego Garsona rozpoczęła się w latach 80. od niewielkich występów w takich filmach jak „Family Ties” i „Cheers”, a także w kilku odcinkach „Mr. Belvedere”. W latach 90. dodawał do swojego telewizyjnego życiorysu tytuły takie jak „Mad About You”, „Melrose Place” i „Zapytaj Harriet”, ale na tym nie poprzestał. W nadchodzących latach stał się stałym bywalcem wspomnianych wyżej „Seksu w wielkim mieście”, a także kilku innych „Niebieskiej policji nowojorskiej” i „białych kołnierzyków”. Wpadł nawet w niedawne szaleństwo superbohaterów dzięki powracającej roli w serialu „Supergirl” The CW.

W tym samym czasie Garson nie ograniczał swojego talentu aktorskiego do telewizji, przeskakując filmy więcej niż jeden raz. Po raz pierwszy zasmakował srebrnego ekranu w 1989 roku w „Troop Beverly Hills”, co skłoniło go do szukania kinowych ról, gdzie tylko mógł. Choć nie był głównym bohaterem, przypisywano mu występy w „Dzień świstaka”, „Mars Attacks!”, „Being John Malkovich”, „Zakręcony piątek” i wielu innych. Jego ostatnim pełnometrażowym projektem był film „Zanim pójdę” z 2021 r. w reżyserii Erica Schaeffera (przez IMDb).

Mimo że jego śmierć nadeszła zdecydowanie za wcześnie, praca Williego Garsona przed kamerą będzie żyć wiecznie. Będzie nam go bardzo brakować.

Czy ten post był pomocny?