Niezależnie od tego, czy jest to płaskie białe oświetlenie i wyblakła gradacja kolorów Przestępcy wygląd serialu telewizyjnego z lat 70. lub fakt, że większość z nich rozgrywa się na górskiej plaży pływackiej, gdzie ludzie twierdzą, że widzą zjawy, pod tym długim, złożonym filmem kryje się podtekst prawdziwej dziwaczności. Pokazywany w Cannes w sekcji Un Certain Regard dla kina innowacyjnego lub osobistego, historia Rodrigo Moreno zaczyna się od napadu na bank. Sama łatwość, z jaką popełnia się to przestępstwo, jest sama w sobie dziwna: Moran (Daniel Elias) po prostu wchodzi do skarbca bankowego, wkłada stos dolarów amerykańskich do torby na siłownię i idzie do domu. Nie to, czego można się spodziewać po filmie o napadzie, ale o to chodzi. W ciągu najbliższych trzech godzin Moreno zdekonstruuje gatunek ze spokojnym skupieniem włamywacza, który rozbiera zamek.
Moran pracuje w dużym banku w Cordobie w Argentynie. To ponure biuro, w którym wszyscy wydają się być bardzo sumienni. Nie musi niczego łamać; musi tylko wybrać odpowiedni moment, kiedy jeden kolega idzie na wizytę lekarską, a inny ma wczesny dzień. Liczy pieniądze, gdy je bierze. On nie chce tego wszystkiego; obliczył, ile zarobiłby w ciągu następnych 20 lat i dokładnie tyle bierze dla siebie i tyle samo dla Romana (Esteban Bigliardi), kolegi, którego ma nadzieję, że zostanie wspólnikiem. Kamera bezpieczeństwa przyłapuje go na gorącym uczynku. To część planu. Za dzień lub dwa przyzna się do zbrodni, oddając pieniądze Romanowi, aby schował je w wybranej przez siebie kryjówce. Opierając się na swoich badaniach nad wydawaniem wyroków, liczy na nieco ponad trzy lata odsiadki. Po tym życie zacznie się od nowa.
Roman jest oszołomiony, gdy podchodzi do niego Moran. Ich intymność nie wykracza poza okazjonalne piwo po pracy. Jednak jakimś cudem wślizguje się w jego ślad, biorąc torbę sportową, chowając ją w szafie i starając się wyglądać neutralnie, gdy menedżerowie banku rozpoczynają dochodzenie. Środkowa godzina filmu dotyczy jego podróży na odległe, skaliste zbocze góry nad rzeką, gdzie Moran kazał mu ukryć pieniądze. „Tam jest ładnie; spodoba ci się” – mówi Moran, jakby polecał miejsce na przyszły piknik.
POWIĄZANE: Zwiastun „The Delinquents”: pierwsze spojrzenie na argentyński komediodramat o napadzie w Cannes
W rzeczywistości spotyka kilku piknikowiczów: mężczyznę i dwie kobiety, którzy mówią mu podczas lunchu, że namówili go, aby się podzielił, że kręcą film o ogrodach. Wydaje się, że jest to niekończący się, bezkształtny projekt, który jedynie nadaje kształt ich dniom; na pampasach nie ma ogrodów, ale zdecydowali, że małe kwiaty są równie interesujące. Są zjadaczami lotosu, pławiąc się w skromnych przyjemnościach, nie myśląc nic o spędzeniu dnia roboczego nad rzeką, popijając wino i grając w gry słowne. Roman, którego dorosłe życie spędził przy kasie, jest przyjemnie oszołomiony ich sybarytyzmem. Kiedy piękna Norma (Margarita Molfino) namawia go, by został, poddaje się chwili, zapominając o swoim partnerze w domu i straszliwym ciężarze przestępczości pozostawionym na zboczu wzgórza.
Konwencje gatunku sugerowałyby, że Norma sama powinna być dwulicową złodziejką lub że Roman powinien odkryć, że został wrobiony w skomplikowany długi przekręt z udziałem wszystkich innych. Powinna być wyciągnięta broń lub policyjny pościg. Od czasu do czasu narracja delikatnie skręca w kierunku tego rodzaju decydujących momentów, ale potem wraca na meandrujące tory. W zanadrzu czeka niespodzianka, ale to osobista historia z przeszłości, która rzuca światło na to, dlaczego Moran wybrał tę niepraktyczną kryjówkę.
Moran odsiaduje wyrok w więzieniu, gdzie nagle odkrywa zamiłowanie do współczesnej poezji. Nawet szef więzienia Garrincha – grany przez tego samego aktora, który gra irytującego menedżera banku, Germana de Silvę, w jednym z wielu chytrych formalnych wyzwań Moreno dla sposobu, w jaki czytamy film – daje się przekonać, gdy Moran czyta na głos na dziedzińcu ćwiczeń. Tymczasem w banku śledczy z centrali jest przekonany, że Roman ma coś wspólnego z kradzieżą. Czy go odkryją? Oczywiście nie. To z pewnością popchnęłoby narrację do konwencjonalnego miejsca zagrożenia, ale Moreno pracuje w zupełnie innym celu.
Podobnie jak złodzieje, z których żaden ostatecznie nie jest zainteresowany pieniędzmi. Nie chcą kupować łodzi ani żyć na potęgę w garnkach Rio. Są po prostu niespełnionymi, nieco tępymi mężczyznami we wczesnym średnim wieku, którzy chcą kupić sobie nowe życie. Co robią – choć znowu nie w sposób, jakiego można by się spodziewać. Rodrigo Moreno jest śliskim klientem. Przestępcy stanowi wyzwanie kasowe — trzygodzinny film, który nie przynosi żadnych korzyści typowych dla gatunku — ale reżyser powinien znajdować się wysoko na liście filmów do obejrzenia.
Tytuł: Przestępcy
Festiwal: Cannes (niepewny szacunek)
Reżyser-scenarzysta: Rodrigo Moreno
Rzucać: Daniel Elias, Esteban Bigliardi, Margarita Molfino, German De Silva, Laura Paredes, Mariana Chaud, Cecilia Rainero, Javier Zoro Sutton, Gabriela Saidón
Czas trwania: 3 godz
Przedstawiciel handlowy: Magnolia Pictures International