Skip to content

Recenzja: Książka Chrisa Stirewalta pogardza ​​wiadomościami Fox za „paranoję na poziomie czarnego helikoptera” — ale celuje w wiele innych serwisów informacyjnych, aby podsycać wściekłość na oceny

29 de sierpień de 2022
AP22164646530153

Niecałe dwa tygodnie po oblężeniu Kapitolu 6 stycznia 2021 r. Fox News zwolnił swojego redaktora politycznego, Chrisa Stirewalta, w tym, co według sieci było restrukturyzacją, a on powiedział, że to zwolnienie.

Jak zauważyło wielu reporterów i komentatorów medialnych, Stirewalt bronił poprawnego wezwania Arizony do Joe Bidena w noc wyborczą, pierwszego znaku, że Donald Trump przegra wyścig. Rezultatem była reakcja Trumpa i jego zwolenników, nie tylko „szalona wściekłość” skierowana przeciwko sieci, ale przeciwko samemu Stirewaltowi. Pewien republikański senator, Kevin Cramer, oskarżył go o „zatajanie”, jakby sam Stirewalt liczył głosy.

Jego nowa książka, Złamane wiadomości: Dlaczego Media Rage Machine dzieli Amerykę i jak walczyć?zagłębia się w jego zwolnienie, ale nie jest to wymowne ani szczególnie skoncentrowane ujawnienie tego, co stało się z jego byłym pracodawcą.

Raczej pokazuje, że branża informacyjna, w swoim dążeniu do zaangażowania widzów i czytelników, zbyt mocno przechyliła się w kierunku przekazywania odbiorcom tego, co chce usłyszeć, zamiast tego, co powinni wiedzieć. Twierdzi, że w dążeniu do zwrócenia na siebie uwagi w coraz bardziej załamanym środowisku serwisy informacyjne przedkładają podsycanie emocji – żalu, niepokoju lub gniewu – ponad swój obywatelski obowiązek informowania odbiorców.

„Każdego dnia redaktorzy i producenci polują na każdą historię, która albo schlebia docelowej grupie odbiorców, albo, co bardziej prawdopodobne, pokaże fundamentalną niższość lub zło drugiej strony”, pisze Stirewalt. „Nie robią tego, ponieważ sami są złymi ludźmi, a nawet koniecznie pasują do wątku historii. Tyle, że tego rodzaju pogarda jest opłacalna, bo łatwo ją wywołać. Skłonienie kogoś do spojrzenia na historię w sposób bezstronny wymaga dużo pracy”.

Stirewalt dzieli się anegdotą z wcześniejszej kariery w Fox News, kiedy brał udział w spotkaniu w dniu wyborów 2010 z kierownictwem wysokiego szczebla Fox News, a następnie szef Fox News, Roger Ailes, chciał wiedzieć, ile miejsc, jego zdaniem, zdobędą tego wieczoru Republikanie. Stirewalt odpowiedział 64.

— Dick Morris mówi, że może być sto. Dlaczego twoja jest tak niska? Ailes odpalił. Stirewalt pisze, że nie wyszedł i nie powiedział, że uważał przepowiednie Morrisa za żart, mający na celu przyciągnięcie uwagi eksperta na jego gościnne zdjęcia Seana Hannity’ego. Stirewalt również nie wycofał się z analizy, która okazała się prawie poprawna. (GOP zdobył w tym roku 63 mandaty). „Historia, którą opowiadali, była dobra dla ocen lub częstotliwości ich pojawiania się” – pisze Stirewalt. „Chcieli, żeby to była prawda, ponieważ chcieli, aby Republikanie wygrali, ale utrzymywanie widzów w napięciu o zbliżającym się epokowym zwycięstwie było atrakcyjną zachętą do wyolbrzymiania szans GOP. by podnieść oczekiwania, ale nie było to dobre dla imprezy, na której kibicowali”.

Z pewnością było wiele książek, które poruszały ten sam temat, niektóre od naukowców, inne od polityków, którzy chcą wyrównać rachunki z „mediami”, ale Stirewalt przedstawia tę książkę jako nieco inną, z punktu widzenia wtajemniczonego, który widział całkiem sporo. trochę w swojej karierze.

Wygłasza krytykę Fox News, jednocześnie przyznając, że „nie zawsze był po stronie aniołów”. Odwołuje się do decyzji sieci o zaprogramowaniu filmu dokumentalnego Tucker Carlson z 6 stycznia w ramach subskrypcji usługi strumieniowej Fox Nation.

„Fox podsyca paranoję i nienawiść na poziomie czarnego helikoptera, aby skłonić widzów swojego bezpłatnego kanału informacyjnego do zapisania się na pakiet „Patriot” za sześćdziesiąt pięć dolarów w ramach usługi transmisji strumieniowej w ramach subskrypcji” – pisze.

Stirewalt sprzeciwia się idei, że Fox News jest narzędziem partii republikańskiej. Zamiast tego, twierdzi, jest odwrotnie. Na przykład, kiedy Ted Cruz pojawił się w programie Tuckera Carlsona na początku tego roku, aby przeprosić za nazwanie oblężenia Kapitolu „gwałtownym atakiem terrorystycznym na Kapitol”.

„Nawet biorąc pod uwagę nadludzką zdolność Cruza do znoszenia upokorzeń w pogoni za władzą, trudno było to oglądać” – pisze Stirewalt. „To nie brzmi jak „Plan wprowadzenia republiki w wiadomościach telewizyjnych”, który Roger Ailes przedstawił Richardowi Nixonowi w 1970 r., a następnie urzeczywistnił dwadzieścia pięć lat później. Brzmi bardziej jak impreza przechwycona przez przedsiębiorstwo, które nie podziela tych samych celów”.

Rzecznik Fox News powiedział w odpowiedzi na książkę Stirewalta: „Niekończące się próby odzyskania znaczenia przez Chrisa Stirewalta nie znają granic”. Arnon Mishkin, który kieruje działem decyzyjnym, który wykonał wezwanie do Arizony, nadal pracuje dla sieci i według sieci powróci na semestry pośrednie.

Stirewalt nie ogranicza swojej krytyki do prawicy, ale do całego spektrum mediów. Książka zaczyna się od newsroomu The Washington Post i jego „tablic liderów, które pokazują, które artykuły cieszą się największym zainteresowaniem czytelników w cyfrowym świecie”.

Jego punkt widzenia: Nawet w dniu, w którym upadek Kabulu był ważnym wydarzeniem na arenie międzynarodowej, „wielkim inicjatorem” był artykuł zatytułowany: „Konserwatywny kardynał, który skrytykował szczepionkę złapaną na krukowicę. Kilka dni później podłączono go do respiratora”.

„Nawet w ważne dni informacyjne czytelnicy Posta niezawodnie dodają artykuły, które podążają za kilkoma prostymi narracjami: albo nikczemni prawicowcy dostają swoje tylko desery, albo trudna sytuacja niewinnych cierpiących z powodu prawicowych zachowań” – pisze.

Pisze, że The New York Times i jego projekt 1619, z deklarowanym celem „zniszczenia idei amerykańskiego wyznania wiary”, niewiele różniły się od tego, co robił Fox News, sugerując, że atak z 6 stycznia był operacją „fałszywej flagi”. . Zauważył, że „Times użył frontalnego ataku na ideę założenia Ameryki jako nowego narodzenia wolności, które bardzo wyraźnie, choć niedoskonałe, miało na celu sprzedanie superużytkownikom prenumeraty książek za trzydzieści pięć dolarów. ” Wielu redaktorów Timesa, a także organizacja Pulitzer, prawdopodobnie będą się różnić w tym punkcie.

Wydawcą książki jest, jak na ironię, Center Street, która specjalizuje się w konserwatywnych tytułach. Mimo że w jej składzie są autorzy wspierający Trumpa, tacy jak Newt Gingrich i Mike Lee, Stirewalt, obecnie redaktor ds. polityki w NewsNation, nie jest apologetą 6 stycznia. Zeznawał przed Komitetem 6 stycznia i jest współredaktorem The Dispatch.

To, przed czym ostrzega, to „apokaliptyzm” lub przesada, jeśli chodzi o pisanie o kwestiach takich jak edukacja, demokracja czy zmiany klimatyczne, a także cała idea, że ​​reporterzy, mający przekonanie Trumpa, że ​​sama demokracja jest zagrożona, powinni porzucić próbę obiektywizmu.

„Amerykanie potrzebują więcej wspólnych przestrzeni, w których mogą mieć pewność, że informacje będą nie tylko dokładne, ale także że punkty widzenia będą sprawiedliwie reprezentowane” – pisze. „Zawsze nie będziemy mieli do czynienia z naszą inkluzywnością, bezstronnością i zdolnością do rozliczania złych aktorów, ale jeśli odrzucimy uczciwość aspiracji na rzecz aktywistycznego, upartego dziennikarstwa, nie będziemy walczyć z zakorzenioną władzą, ale ją karmić”.

Jego argumenty z pewnością nie są nowe w komentarzach medialnych, ale jeśli chodzi o objętość książki, zazwyczaj pochodzą od naukowców lub polityków, którzy mają nadzieję na wyrównanie rachunków. Stirewalt’s jest nieco inny, ponieważ ma wgląd do środka, przebył drogę od lokalnych gazet w Zachodniej Wirginii do Washington Examiner i Fox News. Innymi słowy, zna sztuczki rzemieślnicze.

Ma też pasję do historii, jedną z mocnych stron książki. Śledzi inne kłopoty dla mediów, sięgając czasów ojców założycieli, kiedy wszystkie wiadomości były stronnicze, do powstania radia, kiedy gospodarze regularnie rozgłaszali propagandę. Jakby nie popadać w apokaliptykę, zauważa, że ​​ekosystem medialny tego kraju przechodził już podobne okresy wstrząsów i nadal przetrwał.

Chociaż Stirewalt rzuca światło na to, co jest zepsute, skupia się głównie na zasięgu politycznym, a mniej na tym, gdzie firma nadal się wyróżnia. Nawet kablówki, które mają obsesję na punkcie oglądalności, publikowały przekonujące relacje z wojny na Ukrainie i nadal rozmieszczają korespondentów w całym regionie pomimo zagrożeń dla bezpieczeństwa.

Tak często, gdy ludzie narzekają na „media”, malując je jednym szerokim pędzlem, skupiają się tylko na jednym aspekcie, zwykle 24-godzinnych sieciach informacyjnych. Bardziej trzeźwe wieczorne audycje informacyjne w sieci, choć z pewnością nie tak wpływowe jak kiedyś, nadal regularnie zdobywają większą publiczność niż najwyżej oceniane programy informacyjne w telewizji kablowej.

Oferuje także zestaw rozwiązań, takich jak ograniczenie korzystania z anonimowych źródeł czy traktowanie polityki jako sportu. Zauważa, że ​​wraz ze wzrostem ilości informacji, „jakość tych relacji wydaje się stale spadać”.

Być może tak jest, ale nie jest jasne, czy istnieje publiczność telewizyjna w czasie największej oglądalności, która przeciwdziała sensacjom, partyzantom i fiksacji celebrytów. Pracodawca Stirewalta, NewsNation, rozpoczął działalność w 2020 roku, prezentując się jako bezstronne źródło wiadomości, a publiczność stanowiła ułamek jego ugruntowanych rywali. Od tego czasu próbuje się przenieść bardziej do osobowości, z Dan Abrams, Ashleigh Banfield prowadzącymi programy, a jesienią tego roku Chris Cuomo.

Czy ten post był pomocny?