Nia DaCosta potwierdza swój styl i udowadnia, że jest wybitną reżyserką, która chce dotrzeć i poczuć historię opowiadaną przez każdy element swojego filmu.
Najbardziej przerażające opowieści o horrorze na dużym ekranie zawsze były zakorzenione w prawdziwych lękach, a od 1992 roku Cukierkowy facet wyszło, wyświetlając przerażającą opowieść inspirowaną projektami mieszkaniowymi w Stanach Zjednoczonych, które miały miejsce w osiedlu Cabrini-Green w Chicago. Podczas gdy scena współczesnego folkloru oryginalnego filmu mogła zostać zburzona dziesięć lat temu, jak nowy Cukierkowy facet ilustruje, legenda jest tak samo przenikliwa nawet nad warstwami zakopanego żaru.
Filmowcy Nia DaCosta i Jordan Peele zaaranżowali niepokojącą kontynuację Cukierkowy facet legenda. Ten film w końcu podnosi tematy opowieści o otrzeźwiającą i introspekcyjną aktualizację, której folklor horroru od dawna potrzebował. Jednak wraz z tym pojawia się film, który jest również niesamowicie mózgowy i dlatego jest pochłonięty myślami, a nie daje w pełni zrealizowanej duchowej kontynuacji, której fani serii mogą się spodziewać.
Cukierkowy facet podąża za parą, która osiedla się na nieruchomości Cabrini-Green w nowej formie, teraz świeżym i ekskluzywnym loftowym mieszkaniu w chicagowskiej społeczności, która od tego czasu została gentryfikowana. StrażnicyYayha Abdul-Mateen II gra szorstkiego artystę wizualnego Anthony’ego McCoya i WandaVisionTeyonah Parris jest szanowaną dyrektorką galerii sztuki, Brianna Cartwright. Podczas przyjmowania pierwszych gości opowiada się im historię Candymana, a Anthony ma obsesję na punkcie zagłębiania się w legendę.
Kierunek Nii DaCosta jest doskonały i bardzo skuteczny wraz z nokautującą obsadą.
Reżyserka Nia DaCosta wnosi intrygujący głos, który przedstawiła w swoim pierwszym filmie, 2019’s Mały Las, w powolny horror, który jest dyskretny, ale niesamowicie wyraźny. Prowadzi publiczność do odbić w lustrach, gdy historia Candymana stopniowo wkrada się pod jego skórę. Ją Cukierkowy facet jest cierpliwy w swoim przebiegu i często surrealistyczny. Abdul-Mateen II delikatnie dotyka swojej coraz bardziej niespokojnej postaci, a Colman Domingo wyróżnia się jako były mieszkaniec Cabrini-Green, który ma do opowiedzenia wiele bajek. Delikatna lalkarstwo cienia tęsknie łączy oryginał ze współczesnością w dokładnie upiorny sposób, który sprawia, że Cukierkowy facet film wydaje się być prawdziwym i odległym wspomnieniem, które należy odblokować, a nie porzucać widza.
Candyman w urzekający sposób patrzy na legendę przez nowoczesny obiektyw.
Kiedy po raz pierwszy opowiadano o Candymanie z 1992 roku, było to oczami białej kobiety, Helen Lyle, która była zainspirowana i zaintrygowana Candymanem, poznała go iw końcu sama stała się częścią legendy. Ale lata 2021 Cukierkowy facet łączy swój punkt widzenia z głęboko zakorzenioną i bardziej wieloaspektową definicją tego, czym jest Candyman. Jest wyraźnym symbolem traumy pokoleniowej, którą czarni Amerykanie i cały kraj cierpią na różne sposoby z powodu rasistowskiej i burzliwej historii ziemi, na której stoimy.
Ponieważ solidna i atrakcyjna obudowa zastępcza Cabrini-Green, legendy o Candymanie nie można długo trzymać, ponieważ nadal tkwi w tkankach ludzi, którzy tam dorastali, nawet jeśli nie zawsze jest przywoływana. To przez ten punkt dostępu, który Cukierkowy facet staje się przerażająco mocnym filmem o tym, jak przetwarzamy i godzimy się z osobistym i zbiorowym bólem. Podobnie jak współczesny rozwój legendy, nie możemy po prostu zakopać jej głęboko w Ziemi i oczekiwać, że naprawi się bez stawienia jej czoła. W tym kontekście Candyman staje się jeszcze bardziej okrutnym potworem, ponieważ jest naprawdę powtarzającym się produktem naszego społeczeństwa – społeczeństwa, w którym jesteśmy bardziej świadomi złożoności tych demonów i które może czuć się zmienione w naszych osobistych bańkach, dopóki nie Przerażające wydarzenie czai się z powrotem w sferze, aby przypomnieć nam, że jest jeszcze dużo więcej do wyleczenia od całości i wewnątrz nas.
W sposobie, w jaki rozwija się Candyman, jest coś kłopotliwego i pustego.
Najbardziej denerwującym elementem Candyman jest to, jak bardzo jest stonowane. Mimo całego przerażenia i strachu jest również sparaliżowany w dostarczaniu uczciwości. Może to być folklor, ale historia prawie przekonuje widzów, że oglądają dramat, a nie film zakorzeniony w ukochanej od dawna serii horrorów. Brakuje adrenaliny i fanfar do Cukierkowy facet wydaje się, że kieruje się tematem i prezentuje film tak zaniepokojony, jak jego historia, co może w pewnym sensie wydawać się anty-klimatyczne.
W najlepszym wydaniu, ale przez ramę niepokoju, Cukierkowy facet ma siedzieć z tobą. Ma zakraść się za tobą, gdy wpatrujesz się we własne odbicie i badasz prawdę, która jest zwracana na uwagę publiczności, którą znamy, ale rzadko chcemy sobie przypominać. Nia DaCosta potwierdza swój styl i udowadnia, że jest wybitną reżyserką, która chce dotrzeć i poczuć historię opowiadaną przez każdy element swojego filmu. Ceną za to jest lodowate uczucie i być może nieco letargiczne w tym, jak patrzymy na legendę Cukierkowy facet Dziś.
7 / 10 gwiazdy