Skip to content

Recenzja baru Tender: dobry drink w fantazyjnej szklance

13 de styczeń de 2022
l intro 1641918734

Treść filmu, w której można zrobić zdjęcie, a nie opowiadać historię, „The Tender Bar” jest jak wehikuł czasu, który przenosi nas z powrotem do rzeczywistości lat 70./80., gdzie wszystko wydaje się tak autentyczne, że można poczuć zapach papierosów. Ale czy warto jechać? To i to, co robisz z głównej roli Bena Afflecka w filmie, jest w dużej mierze kwestią preferencji.

Film z lektorem w stylu „Cudownych lat” (Rona Livingstona) spoglądającego wstecz na swoje lata formacyjne z mieszaniną sentymentu i żalu, podąża za „JR”, granym przez Daniela Ranieri jako młodzieńca i Tye Sheridana z college’u i nie tylko. Gdy wkraczamy w opowieść, mama JR (Lily Rabe) przełyka swoją dumę i przenosi się z powrotem do dziadka (Christopher Lloyd), którego wielki stary dom utrzymuje prawie całą rodzinę. Zanim opuścimy tę historię, minęło około 15 lat, a JR wyrusza w świat, aby zostać pisarzem.

Ale gdzie jest napięcie w tej opowieści o dojrzewaniu? Co sprawia, że ​​w szczególności ta historia jest warta opowiedzenia? Jeśli wiesz coś o „Tender”, możesz wnieść do filmu wystarczająco dużo, by takie pytania były mniej kłopotliwe. JR Moehringer napisał pamiętnik, na którym oparty jest film, i rzeczywiście stał się znakomitym pisarzem, który w 2000 roku zdobył nagrodę Pulitzera za portret Gee’s Bend w Alabamie, gdzie potomkowie niewolników poruszają się po trudnym współczesnym dziedzictwie. Ale jeśli obejrzysz tylko „The Tender Bar”, niczego się z tego nie dowiesz. W rzeczywistości nie przedstawiono ani jednego istotnego słowa prozy JR; jedyną wskazówką, jaką mamy, że jest dobrym pisarzem, jest to, że kilka innych postaci mówi mu, że jest.

Jego zamiłowanie do pisania — i wiele innych lekcji na temat tego, jak pić, palić i zachowywać się jak mężczyzna — jest zaszczepione w nim w Dickens, barze należącym i prowadzonym przez jego wuja Charliego (Affleck). Jego wujek jest wulgarnym, ostro imprezującym, robotniczym miłośnikiem dobrej historii, który jest dumny ze swoich nieoszlifowanych sposobów postępowania i ma kochane serce, jeśli zostaniesz tam wystarczająco długo, by go poznać. Zasadniczo jest to ta sama postać, którą Affleck grał w „Polowaniu na dobrą wolę”, w wieku kilkudziesięciu lat.

Za linią

Przeszkody do pokonania w filmie są potrójne i żadna z nich nie jest szczególnie satysfakcjonująca w swojej rozdzielczości. Ojciec JR jest nieuleczalnym alkoholikiem znanym jako „The Voice” (Max Martini), ponieważ jest lokalnym DJ-em, który w życiu dziecka jest niczym więcej niż kimś, kogo może słuchać w radiu (kiedy mamy nie ma w pobliżu). Miłością życia JR jest Sidney (Briana Middleton), inteligentna, wolna duchem studentka college’u, która traktuje swoje serce jak parę wypożyczonych butów do kręgli. Trzecią przeszkodą — być może najtrudniejszą do pokonania — byłby alkoholizm, nadużycia i ogólny brak wskazówek, które wydają się być dziedziczone przez członków jego rodziny.

Więc jeśli szukasz filmu o facecie, który próbuje zdecydować, czy zostanie alkoholikiem, beznadziejnie zakochany w kobiecie, która go nie kocha, mającym obsesję na punkcie ojca, który najwyraźniej nie ma popęd, pragnienie lub umiejętność naprawiania z nim płotów, przygotuj się na następny ulubiony film. Jeśli nie, będziesz się zastanawiać, dlaczego reżyser George Clooney, scenarzysta William Monahan, Affleck i wszyscy inni wybrali tę konkretną opowieść jako wartą ich czasu.

Niemniej jednak to talent podnosi ten film ponad standardową taryfę dorastania. „The Tender Bar” nigdy nie spotkał osobliwości z lat 70., której nie chciałby pozostać; kręgle ze świeczkami, klasyczne samochody, skórzane kurtki, krzykliwe ubrania i pomięte paczki papierosów są tak samo podobne do postaci, jak każdy, kto mówi linijkę. Film zarówno rozumie, jak i rozkoszuje się odgłosami zgromadzonej pod jednym dachem rodziny — ciętymi komentarzami, niewypowiedzianymi chwilami uczucia, westchnieniami i mrugnięciami, które mówią wiele. Clooney jest wystarczająco pewny siebie (prawdopodobnie dlatego, że był wielką gwiazdą od tak dawna), aby zbudować ten świat bez przytłaczania go, być tam bez ciągłego przypominania nam, że tam jest, i przedstawić swoją historię ze świetną, choć nieco przewidywalną (używa ” 50 sposobów na opuszczenie swojego kochanka”, aby podkreślić scenę, w której … ktoś opuszcza swojego kochanka) ścieżkę dźwiękową z epoki.

Niejasna wiadomość

Aktorstwo jest solidne, a dialog często wznosi się na wyższy poziom. Ranieri (w swoim debiucie aktorskim) jest szczególnie słodki, z szeroko otwartymi oczami i łamiącym serce, gdy zawodzi go jeden dorosły za drugim; scena, w której siedzi na werandzie, z niecierpliwością czekając na mecz Metsa z ojcem, który nigdy nie przychodzi po niego, jest brutalna. Innym wyróżniającym się bohaterem jest Rhenzy Feliz („Uciekinierzy”) jako współlokator JR, Wesley, który zawsze wydaje się mieć do zaoferowania coś mądrego i wnikliwego w czymś, co z łatwością mogłoby być niewdzięczną, ogólną rolą. Christopher Lloyd ma zbyt krótką, delikatną fabułę, w której pojawia się i przez jedną błyskotliwą chwilę wciela się w postać ojca w życiu JR, a Middleton jest zabawnie nieokiełznanym, wyzywającym ukochanym. Martini wykonuje dobrą robotę w kilku scenach jako nikczemna, okrutna opowieść ku przestrodze.

Ale rola wujka Charliego jest bez wątpienia najbardziej efektowna. To filmowa wersja pana Miyagi, przekazującego mądrość ze stołka barowego i pokonującego okazjonalnych hejterów, którzy nie doceniają jego lub jego padawana. Wydaje się, że ta rola mogłaby być lepiej obsłużona przez cały szereg aktorów o większej złożoności. Obejrzyj film i wyobraź sobie Johna C. Reilly’ego w tej roli, Toma Hardy’ego, Shea Whighama, Waltona Gogginsa lub kogoś podobnego. Affleck nie wnosi do tego wiele rzeczy, których nie widzieliśmy od niego wcześniej — po prostu jest teraz trochę starszy, może trochę mniej próżny, ale nadal bardzo Ben Affleck robi rzeczy z Benem Affleckiem.

Gdy napisy końcowe toczą się i „The Tender Bar” pojawia się w lusterku wstecznym, pozostaje czas, miejsce, istota i nastawienie. Uznanie dla Clooneya, a także lokalizacja, kostiumy i scenografowie, którzy bardzo ożywili ten film. Ale pod koniec dnia nie wydaje się, że to opowieść warta godziny i 45 minut twojego czasu. Opowieści o rozbitych domach i trudnym dzieciństwie są niestety łatwe do odnalezienia. Na szczęście nie brakuje też opowieści o dzieciakach z trudnych środowisk, które robią coś z siebie. „The Tender Bar” przypomina trochę siadanie na stołku obok pijanego nieznajomego — dostajesz opowieść zbyt długą, niezasłużenie pewną swojego znaczenia i zmierzającą donikąd.

Czy ten post był pomocny?