W jednym z oszałamiających prac 3D urodzonego w Syrii artysty Mohamada Hafeza, przed ozdobnym portalem stoi figurka Matki Boskiej z rękami złożonymi w modlitwie. Budynek wokół niej, otynkowany w tynku, farbie, zardzewiałym metalu i znalezionych przedmiotach, popada w ruinę.
Grafika nosi tytuł „Dlaczego nas opuściłeś?”
Hafez stworzył dzieło w 2017 roku, w środku wojny domowej, która spustoszyła kraj jego urodzenia i zredukowała skarby architektury do dymiących gruzów. Skonstruował pracę w Connecticut, gdzie mieszka, z dala od rodzinnego Damaszku – miejscu, które dla niego i dla wielu innych zmuszonych do opuszczenia ojczyzny istnieje tylko w pamięci.
Krótki film dokumentalny, który znalazł się na krótkiej liście Oscarów Zepsuty dom, w reżyserii Jimmy’ego Goldbluma, ujawnia artystę przy pracy, starannie budującego i zdobiącego swoje miniatury. A potem je uszkadzać.
„Sztuka Mohamada jest oszałamiająca, gdy zobaczysz ją osobiście” — mówi Goldblum Wszykina. „Tworzy idealną rzeźbiarską interpretację pejzażu Damaszku. A potem go niszczy. Według niego jedynym sposobem, w jaki mógł uchwycić ten rodzaj brutalności wojny, było niemal ucieleśnienie samego procesu wojny”.
Hafez przyjechał do Stanów Zjednoczonych w 2003 roku, aby studiować architekturę. Jako obywatelowi arabskiemu i syryjskiemu trudno było uzyskać wizę w Ameryce po 11 września, a zezwolenie na jednokrotny wjazd, które uzyskał, oznaczało, że jeśli wyjedzie z USA do domu, nie zostanie mu wpuszczony. Skutecznie uwięziony w USA i tęskniący za miejscem urodzenia, zaczął go odbudowywać w swojej pracowni.
„Jeśli nie możesz wrócić do domu”, mówi w filmie, „dlaczego nie wracasz do domu?”
Po wybuchu wojny domowej w Syrii w 2011 r. miejsca, które kochał jako dziecko, zostały rozerwane na kawałki. Setki tysięcy Syryjczyków zostało zabitych, a miliony przesiedlone, w tym rodzina Hafeza.
„Rodzice Mohamada musieli opuścić Damaszek i zamieszkać z nim w New Haven w stanie Connecticut, a potem jego czwórka rodzeństwa rozproszyła się po czterech różnych krajach” — mówi Goldblum. „Jego siostra została łodzią i trafiła do obozu dla uchodźców na północy Szwecji”.
Jego rodzice później się rozeszli; Ojciec Hafeza, wyszkolony na chirurga, pozostaje w USA, a matka wróciła do Damaszku.
„Ona przychodzi [to the U.S.] i jest obywatelką drugiej kategorii. Nie mówi zbyt dobrze po angielsku” – zauważa Goldblum. „Ludzie patrzą na nią w określony sposób. Oczywiście jest bezpieczna, ale jest odizolowana i wolałaby być w sytuacji wojennej ze swoimi siostrami w swojej kulturze, niż czuć się samotna”.
Hafez jest nie tylko utalentowanym artystą, ale także uznanym architektem w firmie Pickarda Chiltona. Ma zieloną kartę, która pozwala mu podróżować za granicę. Ale są powody, które zmuszają go do unikania Syrii.
„Nie może już wrócić do Damaszku”, mówi Goldblum, „ponieważ zostanie powołany do wojska” – zmuszony do służby u wstrętnego dyktatora Baszara al-Assada. W filmie odwiedza matkę w najbliższej okolicy.
„Bejrut jest tylko godzinę drogi od Damaszku autostradą” — zauważa Goldblum. „Ale to zupełnie inny świat, do którego nie może wrócić”.
Pod tym względem Hafez ma wiele wspólnego z uchodźcami na całym świecie. W 2017 roku współpracował z pisarzem Ahmedem Badrem – irackim uchodźcą w USA – przy tworzeniu multimedialnej instalacji „UNPACKED: Refugee Baggage”. Strona internetowa artysty mówi: „Hafez rzeźbiarski odtwarza pokoje, domy, budynki i krajobrazy, które ucierpiały w wyniku wojny. Każda z nich jest osadzona w głosach i historiach prawdziwych ludzi — z Afganistanu, Konga, Syrii, Iraku i Sudanu — którzy uciekli z tych samych pomieszczeń i budynków, aby zbudować nowe życie w Ameryce”.
Podobnie jak wystawa, dokument ma na celu przeformułowanie postrzegania uchodźców.
„Jeśli nie rozumiesz, że uchodźcy pochodzą z kultury, to może ty [believe] są pasożytami, które zabierają z Ameryki, jeśli są tylko ludźmi z namiotu”, stwierdza Goldblum. „Ale ci ludzie pochodzili z domów i pochodzili z kultur, z których musieli zrezygnować. Dla mnie niezwykle ważne było zaoferowanie korekty tej narracji, tak jak Damaszek jest najstarszym zamieszkałym miastem na świecie. Mohamad lubi mówić, że w Damaszku są klamki starsze niż w Stanach Zjednoczonych.
Pandemia mogła zmienić zdolność Amerykanów do empatii wobec uchodźców, mówi Goldblum.
„Covid w pewien sposób pokazał nam wszystkim bezsilność, na przykład, wszyscy przegapiliśmy śluby, pogrzeby i urodziny. To było globalne wspólne doświadczenie — i takie było doświadczenie uchodźców i imigrantów w Ameryce od momentu jej powstania… Zawsze musieli porzucać wszystko” — komentuje Goldblum. „Myślę, że w Covid nie mamy kontroli nad czymś tak fundamentalnym, jak nasz związek z rodziną lub domami. Myślę po prostu, że publiczność naprawdę głęboko reaguje na to uczucie tęsknoty za domem imigrantów i uchodźców, o którym nie wiem, czy mieliby je dwa lata temu”.
Zepsuty dom jest dostępny na stronie The New Yorker. W przeciwieństwie do tego, jak robi się dziś większość filmów dokumentalnych, nie został on nakręcony na wideo.
„Nakręciłem na super 16mm [film]. Z mojego doświadczenia, gdy osobiście widziałem rzeźby Mohamada, można było poczuć na nich kurz, można było wyczuć cząstki stałe” – wyjaśnia Goldblum. „Są takie fizyczne. Chciałem kręcić na celuloidzie, chciałem uhonorować fizyczność rzeźb za pomocą fizycznego formatu.”
Aby zanurzyć widzów w dziełach sztuki, sięgnął głęboko do zestawu narzędzi filmowca.
„Użyliśmy soczewki do snorkelingu, która jest bardzo długa, jak w filmach hollywoodzkich, w których zbudowano model Nowego Jorku, a następnie wepchnęliśmy huragan”, mówi. „Obiektywy do snorkelingu zapewniają dużą skalę. Nagle pozwala zatrzeć granice między światem sztuki Mohamada a faktyczną rzeczywistością wojny syryjskiej… Tworzy to naprawdę interesujące doświadczenie przebywania w umyśle Mohamada”.
Zepsuty dom zakwalifikował się do rozpatrzenia Oscara, zdobywając dwie nagrody na Palm Springs International Shortfest w 2021 r. Jest to jeden z 15 filmów krótkometrażowych, które znalazły się na upragnionej liście do Oscara. Członkowie Documentary Branch obecnie głosują, aby wyłonić pięciu ostatecznych nominowanych. Goldblum wspomina moment uniesienia, kiedy dowiedział się, że jego film znalazł się na krótkiej liście.
„To było jak największy na świecie przypływ dopaminy” – wspomina. „To naprawdę ekscytujące, szalone i przytłaczające”.