Historia i nasze jej rozumienie składa się z kilku ważnych elementów. Ludzie, konflikty, historie i tym podobne są reklamowane jako jedne z podstawowych elementów analizy ewolucji naszego świata, ale byłoby niedbale nie podkreślać znaczenia rzeczy fizycznych w rozmowie historycznej. Od broni zaprojektowanej do prowadzenia wojny po wynalazki, które nieco ułatwiają pracę, ludzkość stworzyła niezliczone artefakty na przestrzeni wieków. Oczywiście te bibeloty w pewnym momencie stają się przestarzałe lub zastępowane lepszym modelem, ale co się z nimi wtedy stanie?
W tym miejscu wkracza załoga „American Pickers”, która spędziła ostatnią dekadę, a potem zwiedzała Stany Zjednoczone w poszukiwaniu wszelkich antyków, przedmiotów kolekcjonerskich i nie tylko. Gospodarze Mike Wolfe, Danielle Colby i dawniej Frank Fritz podróżowali od morza do lśniącego morza, aby zapłacić najwyższe pieniądze za przedmioty godne wypełnienia ich sklepów z antyczną archeologią — przeszukując niezliczone garaże, podwórka, magazyny, a nawet prywatne kolekcje. Po wydobyciu jedynego w swoim rodzaju znaleziska nie wahają się otworzyć zbiorowej książeczki czekowej, targując się z właścicielami, aby uzyskać jak najwyższy zwrot z każdej zainwestowanej złotówki.
„Amerykańscy zbieracze” prezentowali kilka naprawdę niesamowitych zakupów podczas swojej emisji telewizyjnej, ale ogromna cena przypisana do jednego w szczególności stoi o głowę i ramiona nad resztą.
The Pickers zapłacili nieźle za kilka klasycznych motocykli
Najdroższy zakup w „American Pickers” pojawił się w odpowiednio zatytułowanym debiutanckim odcinku sezonu 17, „Pytanie za 90 000 dolarów”. Jak wspomina The Outsider, Mike Wolfe i Frank Fritz odwiedzili starą stodołę, którą zmarły ojciec sprzedawcy zapakował swoją niezwykłą kolekcją motocykli. Podczas gdy większość z nich nie była niczym innym jak wysłużonymi, niewiele wartymi rowerami, losy Pickerów zmieniły się, gdy natknęli się na jeden z lat 20. XX wieku. Nie był to jednak byle jaki stary motocykl, ale wyprodukowany przez krótkotrwałą firmę Ace Motor Corporation.
Wiek roweru w połączeniu z jego rzadkością sprawiły, że Wolfe i Fritz muszą go mieć, chociaż wymagał rozległych napraw, jeśli kiedykolwiek chciał ponownie zobaczyć drogę. Zapłacili za to około 45 000 dolarów, dorzucając resztę kolekcji, aby osłodzić umowę. Dodatkowe rowery podniosły ich ostateczny rachunek do 90 000 USD, co sprawiło, że ten transport jest najdroższy do tej pory. W chwili pisania tego tekstu minęły cztery lata od wyemitowania „Pytania za 90 000 dolarów” w historii i jak dotąd ani jedno znalezisko nie zbliżyło się do przekroczenia 90 000 dolarów.
W miarę upływu lat i coraz większej liczby osób do sprzedaży kawałków Americany, z pewnością pewnego dnia zespół „American Pickers” zawrze jeszcze bardziej oszałamiającą transakcję niż ta opisana powyżej. Jednak na razie 90 000 dolarów to liczba do pokonania.