Kiedy premiera adaptacji „Venoma” Rubena Fleischera miała miejsce w 2018 roku, wydawało się, że między przyjemnością publiczności a głębszą analizą tego, co wielu krytyków uważa za pogmatwaną historię pochodzenia, panuje pchanie i ciągnięcie. Po debiucie film uzyskał w rankingu recenzentów 30% ocenę Rotten Tomatoes, podczas gdy jego wynik oglądalności osiągnął wysoki poziom 81%. Podczas oglądania filmu staje się jasne, że jest to ciężka mieszanka wyróżniających się scen i drapania głowy.
W całym filmie główny bohater Eddie Brock (Tom Hardy) usiłuje się odkupić po nieumyślnym sabotowaniu swojej kariery dziennikarza śledczego. Jednocześnie musi nauczyć się koegzystować z pasożytniczym kosmitą, czyli „symbiotem”, zwanym Venomem. Nieprawdopodobny duet raz po raz próbuje nawiązać wątły sojusz, aby przetrwać. Próbując zrozumieć sens swojego nowego życia, Eddie walczy o zniszczenie Life Foundation, korporacji bioinżynierii, która potajemnie eksperymentuje na ludziach z niebezpiecznymi symbiontami. Tutaj zaprzyjaźnia się z Dorą Skirth (Jenny Slate), naukowcem Life Foundation, która ma nadzieję, że uda mu się ujawnić swoje śmiertelne badania.
W przypadku „Venom” wielu widzów często zgadza się co do jednego: Hardy całkowicie angażuje się w swoją rolę, głęboko zagłębiając się w absolutnie szalony portret mężczyzny, który stara się postępować właściwie (poprzez Vanity Fair). Jednak inne postacie, zwłaszcza Dora, cierpią z powodu ogólnego rozwoju. W ten sposób narracja często nie znajduje oparcia, prowadząc do specyficznej fabuły, która mogła zajść za daleko.
Film zabija Dorę, bo nie wie, co z nią zrobić
Początkowo obsadzenie Jenny Slate jako Dory Skirth wywołało pozytywną reakcję w sieci (przez ComicBook.Com). Znana głównie ze swojej pracy komediowej, charyzma i humor Slate z pewnością mogły nadać sardonicznej nuty filmowi, który skłania się w zaskakująco kiepskim kierunku. Jednak „Venom” poważnie nie wykorzystuje swoich umiejętności.
W filmie Dora zachowuje się w dużej mierze nieśmiało i niepewnie, obserwując ze zmarszczonymi brwiami przerażające wydarzenia rozgrywające się przed nią. Kiedy podchodzi do Eddiego, jest przede wszystkim prostym mężczyzną do jego niezdecydowanego zachowania. W recenzji filmu, Vulture skrytykował historię za niewłaściwe obchodzenie się z rolą Slate, zauważając, że „Ktoś powinien zapłacić za obsadzenie Jenny Slate w ponurej, niekomicznej roli”. Co więcej, jej rozwój osobisty jest spłaszczany i ignorowany. Jedyne, co wiemy o Dorze, to to, że ma dzieci. Wielokrotnie wspomina te informacje Eddiem, aby podkreślić, że ona też ma wiele do stracenia. Jednak frustrująco, Eddie ignoruje jej zmartwienia.
Następnie Dora zostaje zabita w krótkiej, niesatysfakcjonującej scenie. Właściciel Life Foundation, Carlton Drake (Riz Ahmed), uwalnia śmiertelnego symbionta, który atakuje Dorę za jej zdradę. Po tym, jak ledwo wpłynęła na narrację, zostaje zamordowana i nigdy więcej o niej nie wspomina. Eddie nawet nie zastanawia się, co się z nią stało ani dlaczego zniknęła. W końcu „Venom” nie wykorzystuje postaci Slate i marnuje swój wkład, jaki mogła wnieść do filmu.