Filmy Horror i Thriller
Podczas gdy „Evil Dead Rise” nie ma hałaśliwego, przypominającego Bruce’a Campbella „To jest mój boom!” chwile – jednak zawiera odniesienie „chodź, weź trochę” – wydaje się, że poczucie żartobliwości scenarzysty i reżysera Lee Cronina pomogło filmowi uniknąć oceny NC-17.
„Martwe zło” to oczywiście najnowszy film z serii, która rozpoczęła się w 1981 roku „Martwym złem” z Campbellem w roli głównej, wyreżyserowanym przez Sama Raimiego i wyprodukowanym przez Roba Taperta. Wspólnym mianownikiem wszystkich rozdziałów „Martwego zła” było to, że horror i brutalność były zawsze ekstremalne. Oczywiście, gdy jakikolwiek film przesuwa granice horroru, może zostać uderzony oceną NC-17 zamiast R, ale Cronin ujawnił The Hollywood Reporter, że wylądowanie oceny R dla „Evil Dead Rise” było zawsze pewne rzecz.
„Czuję, że być może musieliśmy przyciąć kilka sekund, ale to było to” – powiedział Cronin THR w wywiadzie dla cyfrowego wideo i transmisji strumieniowej filmu na Max. „Więc nigdy nie było:” Jesteś NC-17 i musisz robić te wszystkie rzeczy ”. Była tylko jedna lub dwie małe notatki i wiele osób jest zaskoczonych, że tak łatwo uzyskała taką ocenę”.
Rdzeniem narracji filmu była również pomoc w sprawie ocen „Evil Dead Rise”. „Chociaż czasami jest brutalny i szalony, z dużą ilością krwi i okrucieństwa, jest trochę zabawy w tym, jak to jest na ekranie” – powiedział Cronin. „Więc nie jest to ponure ani złowrogie w ten sposób.„
Cronin starał się nie przesadzać z horrorem Evil Dead Rise
Fani „Martwego zła” już wiedzą, że to prosty horror, a jego kontynuacje – „Martwe zło II” i „Armia ciemności” – podtrzymywały przerażenie, ale dodały komediowego tonu. Fede Álvarez powrócił do oryginalnych horrorowych korzeni sagi w swoim remake’u „Martwego zła”, podczas gdy Sam Raimi, Rob Tapert i Bruce Campbell ponownie wprowadzili zabawę w „Ash vs. Evil Dead”.
W przypadku Martwego zła Raimi i Campbell objęli obowiązki producentów wykonawczych, podczas gdy Tapert ściśle współpracował z Lee Croninem jako głównym producentem filmu. W przeciwieństwie do swoich kochających Three Stooges poprzedników, Cronin zdecydował się na podróż hardkorową trasą horroru dla „Evil Dead Rise”, ale wprowadził zestaw ograniczeń, aby zapewnić filmowi ocenę R. „Pamiętam, jak powiedziałem Robowi na planie:” Wbiję nóż, ale nie zostanę tam na zawsze, podczas gdy on kręci się w kółko, przechodząc z powrotem w krzyki ”- powiedział filmowiec The Hollywood Reporter. „Chciałem tylko, aby film miał energię i rozmach, i to prawdopodobnie pomogło sprawie. Nie patrzyłem na to zbyt długo, aby poczuł się nieswojo”.
Jednym z obszarów, w których Cronin nie zamierzał się powstrzymywać, była ilość sztucznej krwi, której zamierzał użyć w filmie – podstawa sagi „Martwe zło” od samego początku.
Cronin jednym strzałem zalał windę krwią
Rozpoczynając od wstrząsającej sceny przypominającej nawiedzoną chatę w lesie z pierwszych dwóch filmów, akcja „Martwego zła” w dużej mierze rozgrywa się w zrujnowanym wieżowcu na przedmieściach Los Angeles, gdzie samotna matka Ellie (Alyssa Sutherland) , mieszka z trójką dzieci. Podczas wizyty siostry Ellie, Beth (Lily Sullivan), z którą mieszkała w separacji, trzęsienie ziemi wstrząsa budynkiem i wyrywa dziurę w jego fundamencie.
Po trzęsieniu ziemi zaciekawiony nastoletni syn Ellie, Danny (Morgan Davies), zapuszcza się do wcześniej odgrodzonego obszaru budynku i odkrywa Necronomicon, znany również jako „Księga Umarłych”, wraz z towarzyszącymi mu nagraniami winylowymi. Odtwarzając zaklęcia na jednym z nagrań, Danny uwalnia niewidzialną, demoniczną siłę, która najpierw przejmuje kontrolę nad jego matką.
Od tego momentu w filmie krew wkracza na wysokie obroty, co obejmuje oczywiście scenę, w której dochodzi do krwawej powodzi. Dzieje się tak w kulminacyjnej scenie filmu w windzie, w ujęciu podobnym do tego z klasycznego horroru Stanleya Kubricka z 1980 roku „Lśnienie”. Na szczęście, jak wyjaśnił Lee Cronin The Hollywood Reporter, zrobiono to za jednym podejściem.
„Czyszczenie zajęłoby około ośmiu godzin, więc jeśli nie udałoby nam się to za pierwszym razem, posprzątalibyśmy, a następnie nakręcilibyśmy ponownie pod koniec dnia. Ale udało nam się to za pierwszym razem” – powiedział Cronin wylot. „Użyliśmy trzech lub czterech kamer, ponieważ jest to bardzo ważny i kosztowny moment. Nie lubię wielu kamer, chyba że naprawdę muszę to zrobić. Lubię skupiać się na jednej kamerze, ale w tym przypadku to miało sens”.
Raimi i Tapert od samego początku wierzyli w Cronina
Lee Cronin powiedział The Hollywood Reporter, że naturalnie było dużo przygotowań do sceny w windzie, która była ćwiczona z tomami H2O. Reżyser zauważył jednak, że sztuczna krew, choć sztuczna, jest jednak gęstsza od wody.
„Zawsze istniał ten utrzymujący się strach, że lepkość, zachowanie i fizyka krwi będą trochę inne niż w przypadku wody” – wspomina Cronin. „Więc zdecydowanie skrzyżowaliśmy palce, a potem wszystko skończyło się w mgnieniu oka. Pomyślałem:” O cholera, mamy to. Mamy to ”. To sprawiło, że późniejszy dzień zdjęć był zabawny, ponieważ nie myśleliśmy o sprzątaniu i konieczności powrotu i zrobienia tego ponownie”.
Sam Raimi i Rob Tapert byli pod wrażeniem nowej, krwawej wizji Cronina na temat „Evil Dead Rise” i powiedzieli Looperowi w ekskluzywnym wywiadzie, że są pewni, że od początku rozumie ich wrażliwość na horrory. „Tak więc, jak mówi Rob, nie było wielką niespodzianką, gdy zobaczyliśmy, że dzienniki są bardzo skuteczne z czymś, co wydawało im się autentycznym smakiem” Martwego zła ”” — wyjaśnił Raimi.
Raimi miał jednak jedną ważną prośbę do filmowca dotyczącą wczesnych filmów „Martwe zło”, ponieważ poinformował Cronina, że chce jak najmniej pisanek w „Evil Dead Rise”.
„Chciałem, aby Lee miał pełną własność tego filmu i zabrał nas w swoje gorączkowe marzenie” – powiedział Raimi o swoim pragnieniu ograniczenia obsługi fanów. „Nie chciałem, żeby machał do publiczności, mówiąc:” Hej, chłopaki. Podobnie jak wy, znam poprzednie filmy ”i wyrywał je z tej chwili. Właściwie zachęcałem Lee, by poszedł z jak najmniejszą liczbą osób. jak to możliwe”.