Skip to content

Konkurs na Oscara „Wszystko, co oddycha”: kiedy ptaki spadają z nieba w Delhi, dwóch braci przychodzi im z pomocą

30 de październik de 2022
ALL THAT BREATHES image3 jpeg e1642932130211

Jeden z głównych pretendentów do tytułu najlepszego filmu dokumentalnego na tegorocznych Oscarach rozciąga się od nieba nad Delhi w Indiach po piwnicę poniżej północnego krańca miasta.

W Wszystko, co oddychabracia Nadeem i Saud prowadzą podziemny warsztat i prowizoryczny szpital dla zwierząt, w którym pomagają rannym i schorowanym kaniam czarnym, ptakom drapieżnym coraz bardziej narażonym na intensywne zanieczyszczenie powietrza w Delhi.

„Naprawdę uchwyciła mnie ta figura czarnej kropki na niebie, czyli czarnego latawca”, wspomina filmowiec Shaunak Sen, „leniwe, przesuwające się kropki, które widzisz — jedna z nich zaczyna spadać. Pamiętam, że pewnego dnia widziałem to niejasno podczas jazdy moim samochodem i byłem naprawdę zachwycony tą liczbą. Zacząłem więc badać, co dzieje się z ptakami, gdy spadają. I wtedy natknąłem się na pracę braci. W chwili, gdy wszedłeś do tej maleńkiej, wilgotnej, oświetlonej powietrzem piwnicy i zobaczyłeś po jednej stronie maszyny do cięcia metalu, a po drugiej te niesamowite królewskie ptaki, robi się filmowo gęsty i porywający.

Wszystko, co oddycha, z Sideshow i Submarine Deluxe we współpracy z HBO Documentary Films, został otwarty w kinach w Los Angeles w piątek, tydzień po debiucie w Nowym Jorku. Film został przyjęty od światowej premiery w styczniu ubiegłego roku w Sundance, gdzie zdobył główną nagrodę jury dla filmu dokumentalnego o kinie światowym. Następnie zdobył nagrodę „Złote Oko” (L’Oeil d’or) w Cannes jako najlepszy film dokumentalny festiwalu, aw zeszłym tygodniu został nominowany do nagrody Gotham Award dla najlepszego filmu dokumentalnego i znalazł się na krótkiej liście do IDA Awards.

Uznanie to było dla Sena zaskoczeniem, bo dopiero w jego drugim filmie dokumentalnym.

„Dostanie się do Sundance i Cannes, nie mówiąc już o ich wygraniu, jest już na szczycie mojej matrycy pragnień” – mówi Wszykina. „To naprawdę coś, co wydaje się nie do końca przetworzone. Teraz, gdy film jest otwarty kinowo w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych — mój mózg wciąż się wokół niego owija”.

Przez lata Nadeem i Saud wraz ze swoim zaufanym asystentem Salikiem zrehabilitowali ponad 20 000 ptaków, w większości latawców. Coraz więcej z nich cierpi nie tylko na urazy, ale także na metaboliczne uszkodzenia kości i deformacje układu nerwowego w wyniku powietrza obciążonego szkodliwymi cząsteczkami. Ptaki cierpliwie pozwalają braciom opiekować się nimi, wyczuwając, jak się wydaje, ich zamiar uzdrowienia. Nie wszyscy w zespole filmowym czuli się komfortowo w ciasnych pomieszczeniach z tym, co Sen opisuje jako „okrutne drapieżniki”.

„Nasz producent i mój bliski przyjaciel Aman [Mann] jest skamieniały od latawców i nie chciałby pracować w ich pobliżu” – wyjaśnia Sen. „Nie czuję się też super komfortowo, ale mogę być na wyciągnięcie ręki. A niektórzy z nas czują się z tym bardzo komfortowo”. Wygodnie czy nie, reżyser czuł się zmuszony do sfilmowania ptaków „jako cudownych, nieziemskich, budzących podziw stworzenia”.

Film zaimponował nie tylko wyjątkowymi zdjęciami (autorstwa DOP Ben Bernhard), ale także eleganckim głosem, zaczerpniętym z zabłąkanych obserwacji braci podczas kręcenia dokumentu.

„Kiedy inne ptaki latają, widać ich wysiłek. Ale latawiec pływa”, zauważają na początku filmu. Pod koniec zauważają: „Życie samo w sobie jest pokrewieństwem. Wszyscy jesteśmy wspólnotą powietrza. Dlatego nie możemy porzucić ptaków”.

Nadeem i Saud niekoniecznie są ludźmi o wielu słowach, ale to, co wyrażają, ma moc.

„Sami bracia mają… bogate życie wewnętrzne i są filozofami miasta” – komentuje Sen. „Zdecydowaliśmy się więc dołączyć tego rodzaju fragmenty lektora… przycięte do obrazów, które przywołują ich dzieciństwo, magię czarnego latawca lub ekologiczny absurd miasta Delhi. To naprawdę oczywiście liryczne sety.

W filmie pojawiają się humorystyczne akcenty, które pochodzą od ujmującego młodego Salika, który jest jak ptaszek dla starszych, mądrzejszych ptaków braci.

„Salik wnosi do filmu rodzaj niestrzeżonej niewinności, która jest pomocna, ponieważ kontrastuje z powagą braci” — mówi Sen. „Dostaje śmiech i przytrafiają mu się różne rzeczy — zabierają mu okulary [by a bird]. Mówi absurdalne rzeczy, takie jak: „Co się stanie, jeśli wybuchnie wojna nuklearna – czy ptaki przeżyją?” …Naprawdę się w nim zakochałeś.”

Nad Delhi unosi się nie tylko smog, ale, podobnie jak w pozostałej części Indii, rosnące napięcia polityczne w wyniku ostrego hinduskiego nacjonalizmu. Bracia, jako muzułmanie, są potencjalnymi celami przemocy. Istnieje oczywiste połączenie między toksycznym niebem a toksyczną atmosferą polityczną. Reżyser gestykuluje w tym kierunku, ale nie czyni tego jawnym tematem Wszystko, co oddycha.

„Sekciarstwo jest bardzo oczywiste w tym, co się dzieje. Politykę można wyczuć jako rodzaj ukośnej, stycznej obecności w filmie, fakt, że miasto się gotuje, aw Delhi w ciągu ostatnich dwóch lat pojawiło się wiele turbulencji” – zauważa Sen. „Interesowało mnie, w jaki sposób prawdziwy świat przecieka i w ten sposób odbierane są rezonanse lub drgania świata. Film jest ostatecznie ekologiczny i nie ma fraktalnych ambicji politycznych”.

Ale dodaje: „Uważam, że jest to mocno polityczne w tym sensie, że bracia martwią się o relacje między ludźmi a ptakami, co jest swoistym rodzajem polityki. Ale to ich interesuje i musieliśmy szanować integralność ich życia i ich troski”.

Sen nie postrzega swojego filmu jako filmu przyrodniczego lub przyrodniczego. Jest to raczej holistyczna medytacja na temat współzależności żywych istot – wszystkiego, co oddycha. Losy ptaków łączą się z losami ludzi.

Latawce jako unoszące się w powietrzu drapieżniki skanują świat w poszukiwaniu pożywienia. Zapytaliśmy Sena, czy widzi jakieś podobieństwo między wnikliwym postrzeganiem ptaków a umiejętnościami obserwacyjnymi niezbędnymi dokumentalistowi.

„Nie chodzi o bezpośrednie podobieństwa między latawcem a naszymi wizualnymi pracami jako filmowców” – odpowiada. „Ale obserwowanie ptaków i kręcenie filmów są bardzo, bardzo podobne, ponieważ obserwowanie ptaków wymaga zwalniania, zwalniania, żadnych szybkich ruchów, cierpliwego siedzenia i stania się częścią tapety świata. Obserwacja ptaków wymaga intensywnego, radykalnego wyglądu, który jest bardzo podobny do podejścia polegającego na lataniu na ścianie, które stosuje wielu dokumentalistów”.

Dodaje: „To po prostu uchwycenie radykalnej nieskryptowalności świata i po prostu czekanie, aż w końcu życie wynagrodzi cię niespodziankami. Przypuszczam więc, że tworzenie filmów jest pod pewnymi względami fundamentalnie ornitologiczne”.

Czy ten post był pomocny?