Joe Biden, wykorzystując rozgłos podczas przesłuchań 6 stycznia w zeszłym tygodniu, potępił swojego poprzednika, Donalda Trumpa, za to, że siedział w swojej prywatnej jadalni i oglądał telewizję, ale nie robił nic, by powstrzymać oblężenie Kapitolu, które miało miejsce 6 stycznia.
Biden, który wraca do zdrowia po Covid, wygłosił te uwagi podczas wirtualnego przemówienia do National Association of Black Law Enforcement Executives, mówiąc im: „6 stycznia polegaliśmy na organach ścigania, aby ocalić naszą demokrację. Widziałeś, co się stało. Policja Kapitolu, Policja Metropolitalna DC, inne organy ścigania zostały zaatakowane i zaatakowane na naszych oczach. Nadziani, spryskani, nadepnięci, brutalni. Stracono życie. Przez trzy godziny pokonany były prezydent Stanów Zjednoczonych obserwował to wszystko, siedząc w zaciszu prywatnej jadalni Gabinetu Owalnego”.
Biden poszedł także po twierdzeniu Trumpa, że wspiera policję. „Podczas gdy [Trump] dzielni stróże prawa byli poddawani średniowiecznemu piekłu przez trzy godziny, ociekając krwią, otoczeni rzezią, twarzą w twarz z oszalałym tłumem, który wierzył w kłamstwa pokonanego prezydenta. Policja była tego dnia bohaterami. Donaldowi Trumpowi brakowało odwagi do działania. Odważne kobiety i mężczyźni w całym kraju nigdy nie powinny o tym zapominać. Nie możesz być za powstaniem i za gliną. Nie możesz być za powstaniem i za demokracją. Nie można być propowstaniowym i proamerykańskim”.
Przesłuchanie w Komisji z 6 stycznia w zeszłym tygodniu koncentrowało się na 187 minutach, jakie zajęło Trumpowi, by powiedzieć tłumowi, żeby się rozproszył i wrócił do domu. Według zeznań i innych dokumentów Trump spędzał czas w prywatnej jadalni Skrzydła Zachodniego, oglądając Fox News, ale przez kilka godzin odmawiał wezwania do złożenia oświadczenia w celu stłumienia przemocy. W weekend redakcyjne strony należące do Ruperta Murdocha Wall Street Journal i New York Post potępiły Trumpa za jego bezczynność.