Skip to content

Jak naprawdę wymyślają ceny amerykańskich zbieraczy

24 de sierpień de 2021
l intro 1629839171

Przez wiele sezonów Mike Wolfe i Frank Fritz podróżowali razem po kraju w „American Pickers”, szukając wszelkich cennych zabytków, jakie mogli znaleźć. Często coś wartego setki dolarów po prostu siedziało w czyimś garażu i zbierało kurz, ale obiecują, że dadzą temu przedmiotowi dobry dom. To współczesne poszukiwanie skarbów i tak jest od początku pokazu w 2010 roku.

Nawet gdy inne aspekty pokazu się zmieniają, jak Frank Fritz niespodziewanie zdobywa but, podstawowa przesłanka pozostaje taka sama. Gospodarze zawsze znają się na rzeczy, a jeszcze bardziej imponujące jest to, że pozornie wymyślają uczciwą cenę właśnie wtedy i tam. Oczywiście sprzedający mają trochę do powiedzenia w tym procesie, ale wszystko powinno być w porządku, prawda?

Być może nie powinno dziwić, że nie wszystko, co widzisz w telewizji reality, jest prawdziwe. W „American Pickers” sprowadza się to do samego procesu targowania się, aw większości przypadków ostateczna cena zdecydowanie faworyzuje Mike’a i jego partnera.

Ceny są ustalane z góry przed uruchomieniem kamer

Może wydawać się przygnębiające, gdy dowiadujesz się, że niewiele o „Amerykańskich zbieraczach” jest prawdziwych. Według The Cinemaholic, producenci określają, które przedmioty Mike i Frank „kupią” z wyprzedzeniem. W serialu zawsze sprawiają wrażenie, jakby jeden z dwóch natknął się na jakiś wielki skarb, który mógł łatwo przeoczyć. To nie o to chodzi; to wszystko jest wyreżyserowane.

Nie tylko elementy są wstępnie wybierane, ale również ceny są ustalane z wyprzedzeniem. Producenci ustalają cenę, a następnie dają zarówno zbieraczom, jak i sprzedawcy trochę swobody, aby mogli udawać, że negocjują, mimo że obie strony wiedzą, dokąd zmierza.

Łatwo jest poczuć się rozczarowanym wiadomościami, ale dobrą stroną jest to, że same antyki są autentyczne. Od furgonetki Aerosmith po kilka prototypów Yody, pojawiło się kilka intrygujących rzeczy i na szczęście producenci nie sfałszowali nic z tego dla aparatu. Każdy odcinek trwa tylko około 22 minuty, a większość tego czasu dotyczy historii przedmiotów i wyjaśniania, co robią. Ograniczenie czasu targowania się po prostu daje więcej miejsca na edukację, a ten program w końcu emituje historię. Ostatecznie to same przedmioty są powodem, dla którego fani dostrajają się w każdym odcinku, więc nie jest tak źle zawiesić swoją wiarę w inne aspekty serialu.

Czy ten post był pomocny?