IATSE zbliżyła się o krok do strajku przeciwko przemysłowi filmowemu i telewizyjnemu w poniedziałek, mówiąc swoim członkom, że teraz poprosi ich o zezwolenie na strajk.
„Dzisiaj AMPTP poinformowało IATSE, że nie zamierza odpowiadać na nasz kompleksowy pakiet przedstawiony im ponad tydzień temu”, powiedzieli przywódcy związkowi w komunikacie do członków. „Ten brak kontynuowania negocjacji można interpretować tylko w jeden sposób. Po prostu nie zajmą się podstawowymi kwestiami, o które wielokrotnie opowiadaliśmy się od samego początku. W rezultacie przystąpimy teraz do ogólnokrajowego głosowania za zezwoleniem na strajk, aby zademonstrować nasze zaangażowanie w osiągnięcie zmiany, która jest od dawna spóźniona w tej branży.
Głosowanie za zezwoleniem na strajk niekoniecznie oznacza, że dojdzie do strajku – wystarczy, że członkowie upoważnią swoich przywódców do wezwania do strajku, jeśli nie są w stanie osiągnąć porozumienia w jedenastej godzinie.
Obecny kontrakt związku miał wygasnąć 31 lipca, ale został przedłużony do 10 września, jak mówi związek, „w celu wyczerpania każdej okazji do zawarcia umowy”.
W ubiegłą środę prezes IATSE Matthew Loeb powiedział, że negocjacje „osiągnęły punkt krytyczny”, zauważając, że „jesteśmy zjednoczeni w domaganiu się bardziej humanitarnych warunków pracy w całej branży, w tym rozsądnego odpoczynku w trakcie i między dniami pracy oraz w weekendy, godziwe wynagrodzenie za transmisję strumieniową produkcje i próg płac znośnych”.
Następnego dnia powiedział członkom, że związek czeka na odpowiedź ze strony AMPTP na ostatni pakiet związkowych propozycji kontraktowych, gdy kontynuuje swoją „mobilizację” do ewentualnego strajku.
W weekend dwaj z największych lokalnych członków związku – komórka 600 Międzynarodowej Gildii Operatorów i komórka 700 Editors Guild – zorganizowali spotkania informacyjne, aby poinformować swoich członków o stanie negocjacji. Według wszystkich relacji, członkowie są gotowi do strajku, jeśli muszą uzyskać uczciwy kontrakt.
Ogólnoprzemysłowy strajk przeciwko produkcji filmowej i telewizyjnej, jeśli do tego dojdzie, będzie pierwszym w historii związku.