„Hawkeye” zakończył swój występ w Disney+ w tym tygodniu. Sześciodcinkowa seria była ekscytującą nową odsłoną w MCU, nieco bardziej uwydatniając postać Clinta Bartona (Jeremey Renner), jednocześnie przedstawiając nas jego protegowanej Kate Bishop (Hailee Steinfeld).
Ostatni odcinek serialu, jak widzowie przyzwyczaili się do wszystkich obiektów Marvela, był pełen scen walki o wysoką stawkę, a my uwielbialiśmy patrzeć, jak Clint i Kate wykorzystują swoje umiejętności bojowe i łucznicze, by pokonać Kingpina (Vincent D’Onofrio), który cierpiał i poza ekranem los, który pozostawił poważnego klifu. Alternatywnie, pojedynek Clinta z Jeleną okazał się nie tylko ekscytujący, ale także zapewnił bardzo potrzebne zamknięcie dla tego drugiego – a nawet że pozostawił fanów chcących więcej.
Filmy Marvela znane są ze scen w połowie i po kredycie, które często służą jako drodzy dla przyszłych historii MCU. Te dodatkowe sceny również zostały włączone do serii Disney+. Jednak jeśli chodzi o scenę w połowie napisów końcowych „Hawkeye”, niektórzy fani żałują, że zamiast tego wyłączyli telewizory.
Fani byli rozczarowani, że scena w środku napisów nie zasugerowała, co ma nadejść
„Hawkeye” wprowadził do MCU wiele nowych rzeczy. Przede wszystkim jednak serial przeniósł Kingpin Vincenta D’Onofrio z Marvel Netflix Universe (choćby tylko na kusząco krótki czas) i pokazał nam, że Laura Barton (Linda Cardellini) nie jest tylko żoną Clinta, ale byłą TARCZĄ sama agentka, nazywana Mockingbird. Te ujawnienia skłoniły fanów do myślenia, że scena po napisach lub w połowie zaoferuje pewien wgląd w przyszłość tych postaci w MCU.
Zamiast tego dostaliśmy wiadomość „wesołych świąt” od Marvel Studios i pełne wykonanie „Save the City” z fikcyjnego „Rogers: The Musical” widzianego w odcinku 1 — i fani są w tej kwestii nieco podzieleni. Na Reddit r/MarvelStudiosSpoilers wielu wyrażało swoje rozczarowanie sceną po napisach. U/belcvas mówi: „Jestem szczerze bardziej rozczarowany, że nie mieliśmy poważnej sceny z napisami i/lub nie zobaczyliśmy, gdzie poszła Yelena”. Inni użytkownicy zgadzają się, w tym u/illjallred95, który zauważa: „Chciałbym tylko, żeby się pokazali [Fisk] przetrwał w odcinku, na przykład, aby umieścić go w napisach z zabandażowanymi oczami.
W komiksie Echo (Alaqua Cox) strzela do Fiska, a on przeżyje, ale traci wzrok. Wygląda na to, że Fisk nie będzie nieobecny w nadchodzącej solowej serii Echo – lub że Marvel przywróci ulubioną postać fanów tylko po to, by go zabić tak szybko.
Niektórym fanom po prostu nie spodobał się numer muzyczny
Inni redditorzy po prostu nie są fanami musicalu. Jeden z użytkowników komentuje: „Marvel był trochę zbyt dumny ze swojego kiepskiego** musicalu, który nie powinien być sceną po napisach”, a u/Malatrova zgadza się, mówiąc: „To, że Rogers z napisów muzycznych naprawdę pokazuje, dlaczego współczesne musicale są parodią samego gatunku”.
Jednak może nie od początku taki był plan. Jak wskazuje u/pacmantis: „To nawet nie wydawało się być czymś celowo zrobionym na potrzeby post-kredytów, to tylko materiał, który i tak musieliby nakręcić w pierwszym odcinku”.
Pandemia COVID-19 spowodowała problemy w produkcji filmowej i telewizyjnej na całym świecie, a Marvel nie był odporny. Możliwe, że chcieli nakręcić dodatkową scenę, być może z Daredevil Charliego Coxa (teraz w MCU również po jego epizodzie w „Spider-Man: No Way Home”), albo pokazać przyszłość Yeleny (Florence Pugh) lub Kingpin w MCU. Pomimo nieco słabszej sceny w połowie napisów, finał „Sokoła” był wciąż niesamowitym zakończeniem kolejnej rozrywkowej serii Disney+.