Skip to content

Dlaczego atakujemy Tytana, aby podziękować za oszałamiający finał mężczyzn

21 de maj de 2022
l intro 1653126945

Ten artykuł zawiera łagodne spoilery dla „Mężczyzn”.

Z filmami takimi jak „Annihilation” zawartymi w jego dorobku, można śmiało powiedzieć, że Alex Garland wie, jak stworzyć złożony i fascynujący horror. Jednak jego nowy film „Mężczyźni” jest prawdopodobnie najbardziej przerażającym dziełem reżysera. 24 chłodziarki skupiają się wokół Harper (Jessie Buckley), niedawno owdowiałej kobiety, która wynajmuje dom na angielskiej wsi, aby mogła uleczyć się i przezwyciężyć tragedię. Jednak jej idylliczna ucieczka staje się żywym koszmarem, gdy spotyka tajemniczych mężczyzn, którzy pozornie majaczą nad każdym jej ruchem z okolicznych lasów. Im mniej mówi się o tym, co dzieje się dalej, tym lepiej.

„Mężczyźni” to kolejny kawałek niejednoznacznego terroru filmowca, którego wielu fanów i krytyków okrzyknięto wizjonerem. Jednak Garland nie ukrywał, że niektóre inspiracje znalazły się w jego najnowszym filmie, a jedną z najciekawszych inspiracji jest ukochane anime „Attack on Titan”. Oczywiście biorąc pod uwagę, że „Atak na Tytana” obfituje w szokujące momenty, to połączenie ma sens. Ale jak to właściwie zainspirowało reżysera?

Atak na Tytana sprawił, że Alex Garland poprawił swoją grę

„Mężczyźni” kończy się przerażającym finałem, w którym bierze udział Rory Kinnear, kilku innych mężczyzn i groteskowa sekwencja horroru cielesnego. Nie jest to rodzaj sceny, którą należy oglądać podczas jedzenia, ale bez wątpienia zostanie ona uznana za jeden z najbardziej pamiętnych momentów w kinie tego roku. To powiedziawszy, zajęło Garlandowi trochę czasu, zanim wpadł na pomysł, który sprawi, że sekwencja mutacji w jego filmie będzie wyróżniać się na tle innych.

Przemawiając podczas niedawnego pytania i odpowiedzi, które było transmitowane na żywo do członków prasy (przez Nerdist), Garland ujawnił, że scenariusz nie wnikał zbyt szczegółowo w to, jak sceny mutacji będą rozgrywać się na ekranie. Początkowo reżyser zamierzał czerpać inspirację z „The Thing” Johna Carpentera. Jednak każdy twórca horrorów, który stworzył sekwencję mutacji, zapożyczył pomysły z klasyka Carpentera, a Garland nie chciał być „leniwy”. Postanowił więc zwrócić się do anime, a reszta to już historia. „Oglądałem „Atak na Tytana” i pomyślałem: „Boże, to jest takie dobre”. I pomyślałem, że naprawdę muszę się pozbierać i to doprowadziło do tego, co zrobiłeś, Rory [Kinnear]”.

Czy ten post był pomocny?