Po ponad dwóch dekadach reżyserowania szerokiej gamy kontrowersyjnych filmów, Darren Aronofsky wydaje się być w czołówce, jeśli chodzi o przyciąganie aktorów, którzy zaczynali młodo. W jego najnowszym filmie, „Wieloryb”, weteran Hollywood, Branden Fraser, powraca na duży ekran po latach z dala od światła reflektorów (via StyleCaster). A Fraser jest w dobrym towarzystwie – młodsi aktorzy również radzą sobie w filmie, w tym Sadie Sink, która gra córkę głównego bohatera, Ellie. Sink zaczynała na Broadwayu w produkcjach takich jak „Annie”, ale ostatnio stała się powszechnie znana dzięki nostalgicznemu fenomenowi Netflixa „Stranger Things” (za Variety).
Dołącza do niej wschodzący aktor Ty Simpkins w roli Thomasa. A jeśli to imię brzmi nieznajomo, nadal jest więcej niż prawdopodobne, że widziałeś go w jakimś charakterze. Fani horrorów mogą go kojarzyć z serii „Insidious” Jamesa Wana jako nawiedzonego dziecka, Daltona Lamberta, a później pojawił się w wielkich hitach kinowych, takich jak „Jurassic World” oraz „Iron Man 3”. Z rosnącą gwiazdą, Aronofsky ma tylko pochwały dla młodego aktora i jego występ w „Wielorybie”.
Ty Simpkins czuje się komfortowo z wrażliwością
Sądząc po jego występie jako przedwcześnie rozwinięty Harley w „Iron Man 3”, Ty Simpkins ma zdolności komediowe. Chociaż nie jest to najwyżej oceniany film w Marvel Cinematic Universe, jednym z jego wyróżniających się elementów była chemia między Robertem Downeyem Jr. a obiecującym młodym aktorem. W ciągu ostatnich kilku lat Simpkins odsunął się trochę od kamery, ale wygląda na to, że nie stracił kontaktu.
„Ty ma bardzo dobry zmysł komediowy” — zauważył Darren Aronofsky, analizując scenę z Sadie Sink dla „Vanity Fair”. „I jest wielu męskich aktorów, którzy nie będą zachowywać się tak głupio i bezbronnie. A on jest bardzo, bardzo otwarty, by w zasadzie zawstydzić siebie”. Aronofsky zwrócił uwagę na charakterystyczny spacer, który Simpkins wykonuje, uciekając przed postacią Sink. Chwile beztroski są potrzebne w filmie, który eksploruje tyle mrocznych tematów, co „Wieloryb”, a znalezienie odpowiedniego aktora dla fałszywego misjonarza nie było łatwym zadaniem. Chociaż wielu startowało, żaden z nich nie był tak blisko wieku Sink, jak miał nadzieję reżyser.
„Tuż przed rozpoczęciem… Mary Vernieu, nasza dyrektor castingu, powiedziała:” Och, jest jeden facet, Ty Simpkins. Był aktorem dziecięcym, ale od jakiegoś czasu nie grał ”. Ale nagrał się na taśmę i następnego dnia wsiadł do samolotu i dołączył do nas w Nowym Jorku, gdzie kręciliśmy film, i był świetny!