Czy to będzie „Gra w kalmary na!” dla Netflixa?
Koreański serial o 456 osobach zwabionych na zabawę (niewiarygodnie) śmiercionośne wersje gier dla dzieci są na dobrej drodze, aby stać się najczęściej próbkowanym serialem giganta streamingu w historii. W związku z tym wydaje się nieuniknione, że drugi sezon zostanie podświetlony na zielono.
Z bramy, Gra w kalmary stała się pierwszą koreańską oryginalną serią, która znalazła się na szczycie listy popularności Netflix Top 10, a także ma szansę stać się największą nieanglojęzyczną serią firmy wszechczasów (gdy minie Hiszpanię Napad na pieniądze). Współdyrektor generalny Netflix, Ted Sarandos, powiedział pod koniec września, że ”jest bardzo duża szansa, że będzie to nasz największy program w historii”, jeśli się powiedzie Bridgerton (który w pierwszych czterech tygodniach od premiery był próbkowany przez 82 miliony kont, które obejrzały co najmniej dwie minuty).
W rozmowie z Vulture, Bela Bajaria — szefowa globalnej telewizji Netflix — podobno brzmiała optymistycznie w związku z odnowieniem, choć powiedziała, że będzie to zależeć od harmonogramu i zainteresowań scenarzysty/reżysera Hwang Dong-hyuka. „Ma film i inne rzeczy, nad którymi pracuje” – powiedział Bajaria. „Próbujemy znaleźć dla niego odpowiednią strukturę”.
Sam Hwang powiedział, że każdy możliwy sezon 2 prawdopodobnie przyniesie prawdziwy pokój scenarzystów, a także innych reżyserów, i że – nie psując niczego – może zbadać kwestię funkcjonariuszy policji „niedziałających wystarczająco szybko”.
Jeśli chodzi o Gra w kalmaryTytuł, którego pochodzenie nawiązuje do sceny otwierającej serial, Bajaria powiedział Vulture, że „zdecydowanie była rozmowa” na ten temat.
„Ten [Netflix] Zespół w Korei debatował nad tytułem, ale kiedy go oglądali, stwierdzili: „To jest to, czym jest. To interesujące i trochę dziwne, ale naprawdę zapada w pamięć” – opowiadała. „Więc naprawdę pochylili się i postawili na tytuł. Teraz nie wyobrażam sobie, żeby można go było nazwać inaczej”.
Jeśli lubisz TVLine, pokochasz nasz cotygodniowy biuletyn. Kliknij tutaj, aby zasubskrybować.