Trzeci sezon nagradzanego programu Ramy Youssef Ramyktóry spadł na Hulu pod koniec września, zobaczył, jak tytułowy amerykańsko-egipski bohater udał się do Jerozolimy, aby zawrzeć umowę biznesową z twardo gadającym klanem handlującym diamentami w odcinku zatytułowanym Egipskie Papierosy.
Naiwny w realiach 74-letniego konfliktu na Bliskim Wschodzie, poznaje smak życia po obu stronach kontrowersyjnego izraelskiego muru separacyjnego.
Pomiędzy spotkaniami z nowymi izraelskimi partnerami w luksusowej willi wciska się na randkę z palestyńską dziewczyną we Wschodniej Jerozolimie po drugiej stronie punktu kontrolnego, gdzie jego działania spowodują, że miejscowy nastolatek zostanie zatrzymany przez izraelską armię.
Międzynarodowe produkcje, których akcja rozgrywa się w Izraelu i na Zachodnim Brzegu, rzadko kręcą się na którymkolwiek z tych terytoriów. Większość udaje się do sąsiedniej Jordanii, a czasem do Maroka, odstraszona możliwością zaognienia konfliktu, w którym zarówno Izraelczycy, jak i Palestyńczycy uciekają się do przemocy.
Youssef i jego producenci zdecydowali się jednak nakręcić ten odcinek w Jerozolimie, z czołową palestyńską reżyserką Annemarie Jacir na stanowisku reżysera.
Jacir, która jest najbardziej znana na świecie ze swoich filmów fabularnych Sól tego morza, Kiedy cię zobaczyłem oraz Wajibpowiedziała, że kluczowym czynnikiem w jej zgodzie na udział w projekcie był sposób, w jaki Youssef i współautorka scenariusza Maytha Alhassen postanowili pokazać codzienną rzeczywistość Palestyńczyków na tle konfliktu.
„Scenariusz był naprawdę zabawny, ale też coś, czego wcześniej nie widziałam” — wyjaśnia.
„Nigdy nie widzieliśmy głównego nurtu amerykańskiego programu, który uchwyciłby, jak brutalna jest armia izraelska, zwłaszcza dla dzieci; lub Palestyńczykom odmawia się wjazdu i przesłuchuje, co zdarza się cały czas, po prostu za to, że są Palestyńczykami. I oczywiście Amerykanie rzadko widzą mur apartheidu i punkty kontrolne lub aresztowanie dzieci. Nie mogłem uwierzyć, że amerykańska sieć się z tym pogodziła”.
Jacir to porucznik i wstrząsacz na niezależnej scenie kina palestyńskiego. Oprócz kręcenia własnych filmów, wraz z mężem producentem Ossamą Bawardim współprowadzi firmę producencką Philistine Film z siedzibą w Palestynie i Jordanii, która przez lata stale rozwijała lokalną grupę wyszkolonych i doświadczonych ekip.
Firma współpracowała przy wielu innych arabskojęzycznych filmach, w tym ostatnio w thrillerze psychologicznym osadzonym w Betlejem Hany Abu Assada Salon Hudydramat o syryjskiej rewolucji Rany Kazkaz i Anasa Khalafa Tłumacza także jest zaangażowany w nadchodzący dramat amerykańskiego reżysera Brandta Andersona Sprawa Nieznajomego, z udziałem Omara Sy.
Wraz z siostrą artystką Emily Jacir, filmowiec jest również współzałożycielem Dar Yusuf Nasri Jacir for Art & Research Center w mieście Betlejem na Zachodnim Brzegu, z siedzibą w tradycyjnym XIX-wiecznym kamiennym domu, który jest w ich rodzinie od pokoleń .
The Ramy zdjęcia w maju 2022 r. miały być kręcone głównie w Jerozolimie, ale napięcie w mieście wzrosło po zabiciu przez siły izraelskie weterana amerykańsko-palestyńskiej dziennikarki Al Jazeera, Shireen Abu Akleh, w Jenin na Zachodnim Brzegu, 11 maja.
Podjęto decyzję o przeniesieniu większości zdjęć do Hajfy, gdzie długoletni dyrektor artystyczny Jacira, Nael Kanj, wraz z ekipą budowali dwa plany, jeden rekonstrukcję punktu kontrolnego, a drugi fragment ściany oddzielającej. Filmowanie odbywało się również na tle rzeczywistego muru w wiosce poza miastem portowym.
Wychowany w New Jersey, amerykańsko-egipski komik, aktor i Ramy Twórcy Youssefowi przypisuje się wkroczenie na nowy grunt dzięki autentycznemu przedstawieniu realiów arabskiej diaspory w USA, zwłaszcza wyznania muzułmańskiego.
Czy udało mu się osiągnąć ten sam poziom autentyczności swoim epizodem na Bliskim Wschodzie? Jacir uważa, że tak.
„Ostatecznie jest to opowieść o naiwnym arabskim Amerykaninie, który myśli, że to, co robi, że latanie do Izraela z ortodoksami jest normalne, a dla amerykańskiej publiczności to normalne. Ale kiedy już jest na ziemi, staje się bardzo jasne, jak całkowicie nienormalna jest sytuacja” – mówi.
„Ramy w serialu to bardzo naiwny facet. Błędnie odczytuje sytuacje. Ciągle wkłada stopę do ust, mówi niestosowne rzeczy i posuwa się za daleko. Jest źródłem zarówno komedii, jak i mroku w serialu. Jest tak naiwny, że na randce mówi palestyńskiej dziewczynie, że przejście przez punkt kontrolny jest jak przejście przez tunel Lincolna, tylko że nie trzeba płacić… Z drugiej strony prawdziwy Ramy jest super bystry. Jest naprawdę uroczym facetem, ale nie jest naiwny. Bardzo dobrze wie, co się tutaj dzieje.
Chociaż Jacir ostatecznie wyreżyserował scenariusz na podstawie scenariusza Youssefa i Alhassena, dogłębnie omówili oni fabułę i szczegóły kulturowe, zanim zgodzili się na współpracę.
„Musiałem się upewnić, że jesteśmy na tej samej stronie. Ramy doskonale wie, co chce robić, ale jest też bardzo otwarty. Powiedział: „Słuchaj, nie jestem Palestyńczykiem. Nie jestem stamtąd, dlatego do ciebie przychodzę – opowiada Jacir.
„Data w odcinku opiera się na jego własnym osobistym wydarzeniu, kiedy przeszedł przez punkty kontrolne, aby spotkać się z dziewczyną. Dużo rozmawialiśmy o tej scenie. Rasha jest świetną postacią” – mówi Jacir, zauważając, że rolę gra wschodząca lokalna aktorka Yara Jarrar.
„Rozmawialiśmy o idei tożsamości religijnej. To bardzo ważne, kiedy Rasha mówi, że sytuacja nie dotyczy religii. Dla mnie przemawia w imieniu większości z nas Palestyńczyków w tej scenie, a to, co się tutaj dzieje, dotyczy ziemi, a absolutnie nie religii” – wyjaśnia.
„Nie lubimy umieszczać religii w środku rzeczy, ponieważ żyjemy w miejscu, w którym wolno lub nie wolno ci robić rzeczy na podstawie tego, czy jesteś Żydem, czy nie” dodaje Jacir, który jako Palestyńczyk mieszkający w Izraelu podlega żydowskiej ustawie zasadniczej o państwie narodowym z 2018 roku.
Jedną z kluczowych, niepodlegających negocjacjom, podstawowych zasad Jacir jest to, że żaden z członków jej załogi nie jest obecnym ani niedawnym członkiem izraelskiej armii.
„Pracuję tutaj w bardzo specyficzny sposób. Mam tutaj własną palestyńską załogę. Jest wiele rzeczy, które nie są dla mnie w porządku. Tu jest okupacja wojskowa. Nie uczestniczę w rzeczach sponsorowanych przez rząd. Nie chcę mieć planu, w którym są ludzie służący w wojsku – wyjaśnia.
„To jest żywa okupacja wojskowa. To nie jest coś z przeszłości, to coś z teraźniejszości, a sytuacja jest tutaj bardzo napięta” – kontynuuje. „Mieć plan filmowy, w którym z jednej strony są izraelscy członkowie załogi, którzy są w wojsku lub właśnie służyli w wojsku, a z drugiej Palestyńczycy, to nie jest dla mnie normalny sposób pracy. Nasz dom (Dar Yusuf Nasri Jacir) został splądrowany przez izraelską armię niecały rok temu. Nie mogę pracować z załogą, gdzie myślę, że jeden z nich mógł być w to zaangażowany”.
Jacir podkreśliła, że nie jest kategorycznie przeciwna współpracy z Izraelczykami, zauważając obecność Izraelczyków w debiucie Sól tego morza.
Ramy jest również dostępny dla odbiorców z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej za pośrednictwem OSN+. Jacir ujawnia, że różnie zareagowała na program ze strony różnych społeczności palestyńskich.
Relacjonuje, że palestyńscy przyjaciele w Stanach Zjednoczonych wyrazili zakłopotanie w niektórych scenach odcinka.
„Miałem kilka opinii od ludzi, którzy mówili, że może serial potrzebuje ostrzeżenia o wyzwalaczu. Powiedziałem: „Co masz przez to na myśli?”. Odpowiedzieli: „Dla nas, Palestyńczyków, to naprawdę niepokojące widzieć ten rodzaj przemocy na ekranie, widzieć aresztowanie dzieci” – wspomina Jacir.
„Uznałem to za interesujące. Dla mnie przemoc, której doświadczam tutaj w różnych stopniach, od bardzo przyziemnych form po naprawdę brutalne sytuacje, w których zostałam uwięziona, uważam, że naprawdę ważne jest, aby nad tym popracować i o tym mówić” – kontynuuje.
Scena, w której palestyński nastolatek zostaje zabrany przez jednostkę patrolową izraelskiej armii, dotyka delikatnej kwestii aresztowań dzieci przez izraelską armię i ich przetrzymywania w więzieniach dla dorosłych. Jacir odrzuca sugestię, że scena trywializuje zjawisko.
„Jeśli będziesz oglądać do końca sezonu, zobaczysz, że to nie jest lekceważące. Zwraca uwagę na to, co się dzieje” – mówi.
„Dwaj młodzi aktorzy, którzy grają (aresztowanego) chłopca i jego przyjaciela, pochodzą z Dżeninu. Wiem, że czują się jak ja. W ten sposób aresztowali swoich przyjaciół. Mogli zostać tak aresztowani każdego dnia. Nikt nie jest bezpieczny. To dla nich bardzo osobiste. Są bardzo dumni z tego, że mogli opowiedzieć tę historię”.
Jeśli chodzi o samą sesję, Jacir mówi, że proces nie różnił się radykalnie dla ekipy od pracy nad filmem fabularnym.
„Zrealizowaliśmy wiele koprodukcji na przestrzeni lat, więc jesteśmy przyzwyczajeni do współpracy z międzynarodowymi ekipami, które przychodzą na krótki czas, aby z nami kręcić. Co było dla mnie inne, to Ramy był showrunnerem. To on jest twórcą serialu i ostatecznie wszystkie kreatywne decyzje należały do niego, nie do mnie. W telewizji reżyser jest bardziej technikiem, jak każdy inny członek ekipy” – mówi.
„Druga różnica polegała na tym, że wszyscy producenci byli na planie. Nigdy wcześniej nie pracowałem nad produkcją, w której wszyscy producenci siedzieli ze słuchawkami za monitorem. To byli wspaniali ludzie i bezproblemowi, ale zwykle nie ma tego na planie. Niezależne kino palestyńskie to zupełnie inna gra w piłkę”.
Tempo, z jakim kręcono odcinek, otworzyło też oczy reżyserce, która przyznaje, że lubi nie spieszyć się.
„Odcinek trwa około 30 minut. W 43 minucie pojawiła się moja reżyserska scenka, a nakręciliśmy ją w pięć dni” — mówi. „To szaleństwo. Zwykle robię zdjęcia półtorej godziny w ciągu sześciu tygodni. Wolę wolniejsze tempo. Bardzo lubię też próby. Naprawdę potrzebuję tego czasu i cieszę się tym czasem. I czuję, że z tego czasu wiele się wyjdzie”.
Jacir zdradza, że bardzo chciałaby z nimi pracować Ramy ponownie, jeśli serial powróci na Bliski Wschód w przyszłych sezonach, ale przyznaje, że jej pierwszą miłością pozostaje kino.
„Kocham ten zespół. Kocham ich. Uwielbiam ich pracę. Uwielbiam współpracę. Gdyby wrócili z kolejnym odcinkiem i uwielbiam ten odcinek, zdecydowanie bym to zrobiła” – powiedziała.
“Jestem fanem filmów fabularnych, ale nie jestem zamknięty na telewizję. Jeśli jest coś, czuję, że mogę zrobić swoje, co jest mi bliskie, na pewno bym to zrobiła – dodaje.
„Oczywiście telewizja i transmisja strumieniowa przyciągają większą publiczność, ale nie ma dla mnie nic tak satysfakcjonującego jak przebywanie w kinie i oglądanie filmów z ludźmi i oglądanie czegoś na dużym ekranie. Tempo tego i doświadczenie oglądania czegoś jako kolektywu. Nie sądzę, żeby cokolwiek mogło to zastąpić”.