Firma Voltage Pictures oraz kilkudziesięciu oddziałów i właścicieli praw autorskich pozwała Comcast za rzekomą odmowę pozbycia się abonentów Internetu, którzy wielokrotnie oglądali pirackie filmy na nielegalnych stronach BitTorrent.
W poprzednich latach napięcie wzbudzało kontrowersje, ścigając bezpośrednio osoby naruszające prawa autorskie. Ten pozew, złożony w sądzie okręgowym Stanów Zjednoczonych we wschodnim dystrykcie Pensylwanii, dotyczy największego w kraju dostawcy usług szerokopasmowych. Właściciele praw autorskich Klub kupujących w Dallas, Czuję się ładna i inne prace stwierdziły, że Comcast otrzymał setki tysięcy powiadomień o naruszeniu, ale nie podjął „żadnych znaczących działań”.
Właściciele praw autorskich pozwali ostatnio AT&T i Verizon za to, że nie robią wystarczająco dużo, aby powstrzymać naruszanie praw autorskich w ich sieciach.
Sednem sprawy jest ustawa Digital Millennium Copyright Act z końca lat 80., mająca na celu ochronę rodzącego się Internetu. Pozwala platformom nadzorować własne treści i twierdzi, że nie są odpowiedzialne za to, co jest publikowane, tak zwany przepis „bezpiecznej przystani”. Pozew mówi, że Comcast nie ma „bezpiecznej przystani” przed odpowiedzialnością, ponieważ „DMCA chroni usługodawcę tylko wtedy, gdy usługodawca „przyjął i rozsądnie wdrożył… politykę, która zapewnia rozwiązanie w odpowiednich okolicznościach abonentów… którzy powtarzają sprawcy naruszenia”.
„Comcast twierdzi, że ma taką politykę, ale w rzeczywistości, we wszystkich istotnych momentach, Comcast ani nie przyjął ani nie wdrożył polityki, która przewiduje zakończenie działań wielokrotnych naruszeń w odpowiednich okolicznościach”, mówi pozew.
Czemu? „Zgodnie z opublikowaną polityką Comcast, Comcast liczył tylko powiadomienia DMCA dotyczące konta klienta w każdym miesiącu, zamiast liczyć wszystkie powiadomienia DMCA. Zgodnie z tą polityką Comcast nie zlikwidował konta, które miało bardzo dużą liczbę naruszeń w ciągu kilku miesięcy, ale nie w ciągu jednego miesiąca. Zgodnie z opublikowaną polityką firma Comcast nie była w ogóle zobowiązana do zamykania żadnych kont klientów, bez względu na to, ile powiadomień DMCA od właścicieli treści otrzymał w związku z kontem klienta” – wynika z pozwu.
Powodowie powiedzieli, że wynajęli dostawców danych do identyfikacji adresów IP abonentów Comcast wykorzystywanych do angażowania protokołu BitTorrent i pirackich kopii filmów. Chociaż są to strony trzecie, które popełniły naruszenia DMCA, Comcast „znacznie się do nich przyczynił”, jak stwierdzono w pozwie.
Skali problemu piractwa przemysłu rozrywkowego dorównuje jedynie widoczny brak woli politycznej, by go zlikwidować. Ustawodawstwo z czasów Obamy zwane SOPA (Ustawa o zatrzymaniu piractwa w Internecie) zawiodło i nikt nie chciał spróbować ponownie. Ustawa DMCA stała się natomiast gorącym tematem w mediach społecznościowych dzięki kilkuletnim przesłuchaniom na Kapitolu w sprawie mowy nienawiści, dezinformacji i cenzury oraz ślepych wezwania do zmian w prawie – w tym przez byłego prezydenta Donalda Trumpa.
W tym tygodniu pozew żąda rzeczywistych lub ustawowych odszkodowań, honorariów i kosztów adwokackich, a Comcast „wdroży politykę, która przewiduje zamknięcie usług internetowych dla kont, na których powtarzają się naruszenia praw autorskich”.
Przedstawiciel Comcast nie był od razu dostępny do komentowania.