Skip to content

Zaskakujący związek między Guillermo Del Toro a postacią Bradleya Coopera w Nightmare Alley

3 de grudzień de 2021
l intro 1638554084

W „Nightmare Alley”, nowym thrillerze neo-noir reżysera Guillermo del Toro (który również napisał scenariusz z Kim Morgan), Bradley Cooper gra Stantona Carlisle’a, włóczęgę i oszusta o zdradliwej przeszłości, który wpada w podróżujący karnawał w 1939 r. i wkrótce przypodobał się szefowi (Willem Dafoe) i pozostałym robotnikom.

Tam Stanton splata się z Zeeną Widzącą (Toni Collette) i jej rozwiązłym towarzyszem Petem (David Strathairn), który w pewnym momencie popełnił mentalistyczny akt, który urzekł i całkowicie oszukał publiczność. Dzięki połączeniu szczęścia, tragedii i złowrogiej przebiegłości Stanton staje się strażnikiem sekretów tego aktu. Zostawia za sobą zabawę, z niewinną kochanką Molly (Rooney Mara), aby rozpocząć nowy mentalistyczny czar dla bogatych elit Buffalo w stanie Nowy Jork, tylko po to, by odkryć, że jego dusza i życie są w śmiertelnym niebezpieczeństwie ze strony innych, którzy są nawet bardziej bezwzględny.

Stanton jest ambitny – być może śmiertelnie – a jego droga do bogactwa i sławy jest iluzją: dostarcza fantastycznych, ale fałszywych narracji, aby usidlić zarówno dużą publiczność, jak i prywatnych klientów.

W dziwny sposób jest mrocznym lustrzanym odbiciem tego, co robi filmowiec, taki jak sam del Toro: tworzy historie z wyobraźni i za pomocą być może kilku „salonowych sztuczek”. To aspekt tego wielowarstwowego filmu, który reżyser poruszył na konferencji prasowej „Nightmare Alley” z udziałem Loopera. „Są to pytania, które są bardzo realne dla mnie jako opowiadacza historii” – zadumał się. „I myślę, że… starałem się być ostrożny w swoim własnym życiu, jeśli chodzi o zrozumienie tego”.

Co oznacza sukces Guillermo Del Toro

Dla Stantona sukces mierzy się czystą chciwością i zemstą – snuje swoją sieć oszustwa zarówno wokół dusz walczących na dole drabiny, jak i brokerów władzy zgromadzonych na wyższych szczeblach społeczeństwa. Pieniądze są tego częścią, ale prawdopodobnie większym czynnikiem jest satysfakcja, jaką czerpie z oszukiwania jednego znaku po drugim.

„Uważam, że pojęcie sukcesu jest niezwykle kręte”, mówi del Toro o swoim własnym mierniku tego, co to znaczy osiągnąć w wybranym zawodzie. „Jako artysta doszedłem do definicji, że sukces to pieprzenie na własnych warunkach. To w zasadzie to. Nie chodzi o to, jak ludzie chwalą to, co robisz, ale o to, jak czujesz, że wyrażasz to, co robisz. jesteś. To zajęło trochę czasu, zanim to rozgryzłem, i uważam, że amerykański sen jest niesamowitym generatorem koszmarów.

Del Toro mówi również, że istnieje kluczowa różnica między rodzajem opowiadania, które robi, a fałszywymi narracjami, które Stanton Carlisle tka dla swoich klientów – artysta zawsze będzie starał się zawrzeć w swojej pracy jakąś prawdę o sobie lub otaczającym go świecie, w nadzieja, że ​​poruszy akord publiczności. Stantona to nie obchodzi.

„Film odzwierciedla postać, która jest o dwa kroki od utraty wszystkiego w całym filmie, ponieważ jest całkowicie utkana z kłamstw” – wyjaśnia. „Nie jest chroniony przez prawdę o sobie lub innych, więc zawsze jest w niebezpieczeństwie. Jest najeżony. I myślę, że starasz się wnieść jakąś formę prawdy do tego, co robisz, i nie myślisz na przykład o karierze, ale myślisz o po prostu pozostań wierny temu, co chcesz powiedzieć”.

„Nightmare Alley” wchodzi do kin 17 grudnia.

Czy ten post był pomocny?