Blumhouse Productions otworzyło swoje podwoje w 2000 roku. Od tego czasu, a zwłaszcza w latach 2010, firma pozostawiła niezatarty ślad w świecie telewizyjnego i filmowego horroru.
Istnieje wiele godnych uwagi przykładów filmów, które wywarły ogromny wpływ na reżyserię horroru w tamtych czasach. Z pewnością ewolucja Jamesa Wana od torturowego porno serii „Saw” do jego bardziej upiornej wrażliwości rozpoczęła się od „Insidious”. Blumhouse nadal wspierał Wana na tej ścieżce przez sequele tej serii, a także kontynuował ten podgatunek w podobnych filmach, takich jak „Sinister” i „Oculus”.
Istnieje jednak wiele różnych kierunków, w których Blumhouse obrał horror w ciągu ostatnich dziesięciu lat. Niezależnie od tego, czy chodzi o rozwój serii „Paranormal Activity”, która ożywiła found footage, czy o komediowe zwroty „Happy Death Day” i „Freaky”, Blumhouse był liderem w dziedzinie horrorów.
Więc jeśli mają do tej pory spuściznę, co to jest? Podczas promocji nowego sezonu „Welcome to the Blumhouse” Looper rozmawiał z Jasonem Blumem, dyrektorem generalnym Blumhouse, o filmie, który pokazuje najważniejszą pracę, jaką firma wykonała do tej pory.
Moc Jordana Peele
Film „Halloween” z 2018 roku wyróżnia się, zwłaszcza jako przykład Blumhouse, który ma ogromny wpływ na kształt i reżyserię horroru. Znalezienie sposobów na pozbycie się niepotrzebnego kanonu w sequelu podczas badania posttraumatycznego stresu klasycznej postaci zostało udoskonalone na początku nowej trylogii „Halloween” Davida Gordona Greena. Poza tym zapytaliśmy Jasona Bluma, co według niego jest największym dziedzictwem Blumhouse z 2010 roku?
„Myślę, że „Get Out” był kluczowym filmem dla nas, a także dla branży horrorów” – powiedział Blum. „Myślę, że zrobiono „Wynoś się”, nie wiem, czy to jest dobre, czy złe, ale sprawiło, że ci z nas, którzy lubią horrory i ci z nas, którzy tworzą horrory, są bardziej legalni. Zostało tak bardzo rozpoznane przez Akademię Myślę więc, że nagle filmowcy, którzy nigdy nie myśleli, że wyreżyserują horror, zainteresowali się horrorem. Myślę więc, że był to kluczowy film dla społeczności horrorów.
Jeśli lata 2010 są znane z czegokolwiek, to z pewnością jest to napływ tego, co określa się mianem horroru „art-house”, składającego się z filmów takich jak „Under the Skin”, „It Follows” i „The Witch”. „Get Out” ma również tę zaletę, że został stworzony przez Jordana Peele, który od tego czasu odcisnął swoje piętno na „The Twilight Zone” i „Candyman”, jednocześnie tworząc „My”.
„Bingo Hell” i „Black as Night” zadebiutują na Amazon Prime Video 1 października, a „Madres” i „The Manor” pojawią się na tej samej platformie od 8 października.