Skip to content

Zaskakująca reakcja George’a Lucasa na kosmiczne kule

7 de listopad de 2021

Z całym dramatem związanym z filmami „Gwiezdne wojny” na przestrzeni lat, łatwo zapomnieć, że w Mocy było sporo śmiechu. Żaden z nich nie był bardziej znaczący niż legendarny hollywoodzki śmieszny Mel Brooks, kultowy imitujący zabawę „Spaceballs” w 1987 roku. Z udziałem Billa Pullmana, Ricka Moranisa, Johna Candy, Daphne Zunigi i samego Brooksa, film sfałszował wszystko, co „Gwiezdne wojny” miały do ​​zaoferowania — i cały gatunek science-fiction, kiedy to było.

Kto mógłby zapomnieć o przygodach Lone Starr (Pullman), Dark Helmet (Moranis) i Barf the Mog (Candy, w roli pół człowieka/pół psa z futrzanym ukłonem w stronę Chewbaccy)? Nie zapomnij o mądrej mądrości, podobnej do Jedi, płynącej z Yogurta (Brooks), w tym „Niech Schwartz będzie z tobą”. To wszystko wciąż jest zabawne, a może jeszcze bardziej dzisiaj po pozornie niekończących się prequelach, sequelach, pokazach i spinoffach.

Film zarobił w 1987 roku 38 milionów dolarów za Box Office Mojo i stał się kultowym klasykiem. Porywający, często cytowany komunikat przypominał nam wszystkim, aby nie traktować odległych galaktyk tak poważnie przez cały czas – lub przez większość czasu.

Ale co twórca i mistrz sagi „Gwiezdne wojny”, George Lucas, sądził o komedii, która tak skutecznie przeszyła jego pomysł? W końcu mamy odpowiedź.

George Lucas nie miał problemów ze Spaceballami

Okazuje się, że George Lucas rzeczywiście ma poczucie humoru, jeśli chodzi o jego twórczość imperium – przynajmniej jeśli chodzi o „Kosmiczne kule”. Jak mógł nie? W wywiadzie dla Entertainment Weekly, Mel Brooks twierdził, że Lucas nie tylko zaakceptował scenariusz (z otwartą na interpretację „W porządku”), ale później ogłosił autentyczne powinowactwo do ukończonego filmu. Powiedział Brooks, Lucas „napisał mi uroczą notatkę [telling] jak bardzo kochał ten obraz. Powiedział, że to niebezpieczna komedia. Powiedział: „Bałem się, że zepsuję coś ze śmiechu”. Kto wie?

Ale według Brooksa Lucas poszedł jeszcze dalej, wspierając film. „Jego firma ILM wykonała dla nas wszystkie efekty kosmiczne i postprodukcję. Był bardzo pochlebny, jeśli chodzi o obraz. Powiedział: „Wyjmij komedię, a to naprawdę działa jak przygoda”.

Miejmy nadzieję, że ostatnia część miała być jedynie komplementem, ponieważ przesiadywanie przez „Spaceballs” bez humoru może nie być tak wspaniałym przeżyciem, jak sugerowałby ten cytat.

Niezależnie od tego, miło jest wiedzieć, że nawet guru „Gwiezdnych wojen” może śmiać się z samego siebie — jeśli jest to zrobione dobrze.

Czy ten post był pomocny?