Jeśli chodzi o sprośne komedie z XXI wieku, „Kac Vegas” jest jedną z największych i najbardziej zapadających w pamięć. Seria rozpoczęła się w 2009 roku, kiedy nieudany wieczór kawalerski doprowadził grupę facetów do serii niefortunnych i przesadnych wydarzeń. Historia zaczyna się od tego, że Doug (Justin Bartha) zaprasza swoich przyjaciół Phila (Bradley Cooper) i Stu (Ed Helms) na swój kawalerski weekend w Las Vegas. Jego dziwny przyszły szwagier Alan (Zach Galifianakis) dołącza do niego i jest katalizatorem niezapomnianej (ale w większości zapomnianej) nocy w Sin City, z misją odnalezienia Douga, zanim ten ma spotkać się z jego bądź żoną przy ołtarzu.
„Kac Vegas” odniósł sukces kasowy. Fani tłumnie przybyli do teatru, aby wesprzeć gwiazdorską komedię, która od tego czasu jest popularnym filmem do obejrzenia przez ostatnią dekadę. Według Box Office Mojo film zarobił na całym świecie prawie 470 milionów dolarów, co doprowadziło filmowców do stworzenia dwóch sequeli wypełnionych wybrykami klasy R. Była jednak jedna rzecz, której Galifianakis odmówił zrobienia podczas kręcenia drugiego filmu z serii.
Zach Galifianakis miał pewne granice, których nie przekroczyłby w filmach Kac Vegas
W „Kac Vegas II” chłopcy udają się do Tajlandii, aby świętować zbliżające się zaślubiny Stu. Tym razem, ku przerażeniu wszystkich, przyprowadzają Teddy’ego (Mason Lee) i Alana, wkrótce szwagra Stu. Noc zaczyna się dość niewinnie, ale oczywiście zmienia się, gdy grupa budzi się w różnych miejscach z Teddym zaginionym, Stu odkrywa tatuaż na twarzy, a Alan jest łysy jak kula do kręgli z powodu ogolonej głowy.
Według IMDb, zgoda Galifinakisa na ogolenie głowy była kompromisem między nim a filmowcami. Podobno Alan miał się obudzić z ogoloną brodą w oryginalnym scenariuszu. Ale komik nie chciał rozstać się z brodą, która była częścią jego charakterystycznego wyglądu. Zamiast tego postanowił rozstać się z włosami na głowie. A fani „Kacca” nigdy nie byli mądrzejsi — aż do teraz.