Wyreżyserowany przez Adama Wingarda film Netflix z 2017 roku „Notatka śmierci” wywołał dość negatywne zamieszanie, gdy został wydany po raz pierwszy. Oryginalna własność została oparta na japońskiej mandze autorstwa Tsugumi Ohba z ilustracjami Takeshi Obaty. „Death Note” został również przekształcony w bardziej udaną serię anime z 2006 roku, która była niezwykle wierna materiałowi źródłowemu, w przeciwieństwie do strasznego losu jawnie zamerykanizowanej wersji filmowej, którą kierował Wingard.
Akcja „Death Note” rozgrywa się w Seattle, w której występuje Nat Wolff jako nastoletni samotnik Light Turner i Margaret Qualley jako popularna cheerleaderka, Mia Sutton, która pragnie pełnej kontroli nad notatnikiem, z którą Light tworzy dziwną (i raczej szybką) więź. Film podąża za światłem, gdy odkrywa tajemniczy notatnik, który spada z nieba, zatytułowany „Notatnik śmierci”, książka, która posiada nadprzyrodzone moce, ponieważ każde imię, które właściciel książki zapisuje, wyobrażając sobie twarz osoby w ich głowie, umiera w dowolny sposób.
W adaptacji, która odbiega dość daleko od mangi, jest wiele niespójności i zmian, które w ogóle nie działały. Od Light czytającego na głos Notatnik Śmierci do pokazywania go Mii w chwili, gdy z nią rozmawia, od samego początku jest zbyt wiele problemów. Dlaczego więc film nie odniósł sukcesu? A co było z tym zakończeniem?
Ryuk ledwo pojawia się w filmie
Jedną z najbardziej fascynujących postaci w mandze jest Ryuk, znudzona istota Shinigami, która pragnie siać spustoszenie w ludzkim świecie. Mniej niż zaintrygowany własnym królestwem, Ryuk zrzuca z nieba krwiożerczy notatnik „Death Note”, aby zobaczyć, która biedna śmiertelna dusza (która akurat jest Lightem) zabierze go i stanie się jego właścicielem.
Podobnie jak w mandze, Ryuk może zobaczyć tylko właściciel notatnika. Pełni on rolę złowrogiego nauczyciela dla Lighta, wyjaśniając mu zasady książki i niecierpliwie czekając, jakie głupie decyzje podejmuje Light i inne postacie (spoiler: jest ich dużo). W filmowej adaptacji „Death Note” Shinigami podkłada głos naszego ulubionego złego gościa Willema Dafoe.
Rozmawiając z IGN, Dafoe podzielił się, że nie uznał za konieczne czytanie materiałów źródłowych i uczynił Ryuka całkowicie swoim własnym dziełem. Niestety, nie widzieliśmy wystarczająco dużo postaci w filmie, co najwyraźniej było decyzją podjętą przez Wingarda i scenarzystów. Być może byłoby lepiej, gdyby mądry dręczyciel Lighta odegrał większą rolę w całej historii i pokazał więcej tego, co psotnie robi za kulisami. Ryuk ma bardziej satysfakcjonującą obecność zarówno w serii manga, jak i anime.
Postacie nie przestrzegają nawet zasad Death Note
Innym frustrującym aspektem „Death Note” jest to, że postacie rażąco ignorują (lub nie mają żadnej wiedzy) na temat działania notatnika. Light i Mia (o imieniu Misa w mandze) nie przestrzegają zasad określonych w zeszycie, a Light postanawia nie słuchać Ryuka, kiedy mówi mu, że może z łatwością przekazać Notatnik Śmierci innej osobie, aby mógł poczuć ulgę ze wszystkich konfliktów, jakie mu to powoduje.
Light i Mia tworzą wymyśloną jednostkę o nazwie Kira (co oznacza „zabójca” w języku angielskim), aby wziąć na siebie winę za masowe zabójstwa przestępców na całym świecie. Jak na ironię, ci dwaj kompletnie błędnie traktują surowe zasady zawarte w księdze i nie biorą pod uwagę jednej z najważniejszych zasad zawartych w Death Note: tylko właściciel może wpisywać imiona w notatniku. Cóż, to wychodzi całkowicie przez okno, gdy żądna władzy psychopatyczna Mia potajemnie kradnie Światłu notatnik i zapisuje jego imię w książce.
Inna niewystarczająco dopracowana postać o imieniu L (w tej roli Lakeith Stanfield) to osobliwy detektyw, który ma obsesję na punkcie słodyczy. Został wynajęty przez rząd, aby wyśledzić, kto jest odpowiedzialny za zgony opisane w notatniku. Stanfield zapewnił w wywiadzie dla Bustle, że film jest nową wizją materiału źródłowego. Chociaż ma te same postacie, film odbiega od mangi pod względem szerszych elementów fabuły, ściślej trzymając się swoich podstawowych punktów.
Zgony w filmie są bardziej makabryczne
W mandze ludzie często umierają na atak serca po wpisaniu ich imienia w Notatniku Śmierci. Jednak film Wingarda wybiera przesadne, brutalne zabójstwa „Ostateczne przeznaczenie”, od ścięcia głowy jednego z łobuzów Lighta po tym, jak drabina odcięła mu głowę, po nieuzasadnioną rzeź w japońskim klubie nocnym. W typowy zachodni sposób Wingard przedkłada styl nad treść i opiera się na pustym szoku, aby przemówić do publiczności.
W anime Light radzi sobie ze śmiercią z większą precyzją i mniejszym naciskiem na szczegóły zabójstw. W rzeczywistości anime wcale nie jest zainteresowane pokazywaniem tych obrzydliwie krwawych morderstw, jak robi to amerykańska wersja. Kompleks boga Lighta staje się ewidentnie jasny w obu wersjach, ale czuje się jeszcze bardziej przerażający w sposobie, w jaki zabija swoje ofiary w filmie.
Cel nie uświęca środków
Pod koniec filmu jest bardzo komiczna scena pościgu, w której występują policjanci, L i Light, z ojcem Lighta, Jamesem (Shea Whigham), detektywem policyjnym, którego zadaniem jest pomóc w rozwiązaniu sprawy Kiry, podążając za nimi. Cała sekwencja wydaje się niezdarna i przyczepiona bez żadnego rzeczywistego celu, a prowadzi tylko do tego, że Light i Mia na szczycie diabelskiego młyna walczą o notatnik. Light odkrywa prawdziwe intencje Mii przez cały czas, gdy byli razem – zbliżając się do niego, aby mogła przejąć całkowitą kontrolę nad Notatnikiem Śmierci. Nie tylko aktorstwo jest prawdopodobnie kiepskie, ale także trudno jest dbać o postacie, które są samolubne i dokonują wyborów, które kończą się tylko dla nich samych. Poza tym, jak ojciec Lighta mógł być tak nieświadomy, że przez cały czas nie domyślał się, że Kira był jego synem?
Po kłótni Lighta i Mii spada z diabelskiego młyna, spadając na śmierć. Światło również wpada do wody poniżej, gdy diabelski młyn się zapada. Light zostaje uratowany i zabrany do szpitala, gdzie wyjaśnia ojcu, dlaczego napisał imiona w Death Note, mając nadzieję, że uwolni świat od zła. To było oczywiście bardziej skomplikowane. Ryuk nagle pojawia się w sali szpitalnej; śmiejąc się maniakalnie, mówi: „Wy, ludzie, jesteście tacy ciekawi”.
Czym różniło się zakończenie filmu od zakończenia mangi
Rzeczywiście, ludzie są ciekawi i jest to jeden z kłopotliwych aspektów „Death Note”, mimo że cała adaptacja filmu wydawała się dla wielu głupia i wymuszona. Nadrzędny temat sprawiedliwości, który jest niezbędny dla fabuły zarówno mangi, jak i anime, został odrzucony w filmie, a napisy końcowe nie zawierają żadnej refleksji na temat moralności. Można argumentować, że adaptacja Wingarda nie sprawdza się dobrze jako nadprzyrodzony, krwawy thriller, biorąc pod uwagę, że większość dialogów była śmieszna i niewiarygodna. „Death Note” lepiej sprawdziłby się jako serial telewizyjny na żywo, samodzielny utwór lub oddany rendering japońskiego materiału źródłowego.
Pod koniec filmu, kiedy L znajduje stronę z notatnika w pokoju Lighta, śmieje się, zapisując imię (które nawiązuje do tego, że może to być Light), nie mając pojęcia o zasadach ani o tym, jak one działają. Podczas gdy to zakończenie wskazuje na to, że L zapisuje imię Lighta w Death Note, w mandze to bezwzględny Ryuk umieszcza imię Lighta w notatniku, zabijając go w magazynie przed organizacją Task Force, która szukała Kiry . Zamknięcie filmu oznacza, że może być kontynuacja (przez ComicBook.com), biorąc pod uwagę, że światło nadal żyje w finale, ale nie mamy nadziei, że będzie lepiej.