Nikt nigdy nie będzie kibicował ludziom tak jak ich rodzice. Nie ma znaczenia, czy ktoś walczy o przetrwanie, czy awansuje do supergwiazdy; dobry rodzic zawsze będzie tuż za dzieckiem, kibicując mu na każdym kroku. W końcu zadaniem rodzica jest chodzenie na mecze, recitale i inne tego typu imprezy, nawet jeśli nie mają na to ochoty. Wspieranie swoich dzieci w tym, co zdecydują, to tylko nazwa gry.
Jeśli tak jest, to możliwe, że gwiazda „Teorii Wielkiego Podrywu”, Kaley Cuoco, ma ojca, który wygrał gry. Ugruntowana już dzięki roli w „8 prostych zasadach”, Cuoco zyskała jeszcze większą sławę dzięki roli Penny, wiodącej towarzyszki w „TBBT”, który był emitowany przez 12 sezonów i 279 odcinków (za pośrednictwem The Hollywood Reporter). Jednak jej pierwszym prawdziwym fanem może być po prostu jej własny tata. Czemu? Ponieważ był jedynym fanem, który przyszedł dosłownie na każde nagranie „Teorii wielkiego podrywu”.
Tata Cuoco może posuwać się do szaleństwa jako ojciec
Kaley Cuoco po raz pierwszy ujawniła ten fakt za pośrednictwem swojego osobistego konta na Instagramie w czerwcu 2019 r. Z okazji Dnia Ojca Cuoco opublikowała zdjęcie jej i jej taty idących w kierunku ołtarza na jej ślubie z zawodowym jeźdźcem Karlem Cookiem. Wraz z nim pojawił się napis: „Szczęśliwego Dnia Ojca dla najlepszego, jaki istnieje! @glzdovr ten gość nigdy nie przegapił ani jednego nagrania BBT i nadal przychodzi mi kibicować na pokazach koni, kiedy tylko może. Jedyny w swoim rodzaju!”
Nie ma wątpliwości, że post Cuoco jest serdecznym hołdem dla ważnej części jej życia. Jednak milcząca wdzięczność jej ojca może być równie pocieszająca. Bez żadnego uznania ze strony nikogo poza córką, Gary Cuoco uczestniczył kolejno we wszystkich 279 nagraniach „Teorii wielkiego podrywu”. To ponad 139 godzin wsparcia rodziców. Ponadto udało mu się znaleźć czas na udział w zawodach jeździeckich swojej córki. Jeśli to nie jest godne nagrody „Ojca roku”, to może nic nie jest.