„Biuro” wypełnione było po brzegi kultowymi momentami. Od odcinka pilotażowego pokazującego, jak Jim (John Krasinski) umieszcza zszywacz Dwighta (Rainn Wilson) w Jello na Pam (Jenna Fischer) i ślub Jima, trudno wybrać tylko jeden jako najlepszy w historii. Większość ludzi miałaby nawet trudności z zawężeniem się do Top 10. Jednak większość fanów prawdopodobnie zgodziłaby się, że scena CPR z „Stress Relief Part 1” sezonu 5 zasługuje na miejsce blisko czołówki.
Odcinek jest godny uwagi z kilku powodów. Większość ludzi prawdopodobnie pamięta to z zimnego otwarcia, w którym Dwight przeprowadza niespodziewane ćwiczenie przeciwpożarowe w Dunder Mifflin. Jedynym problemem jest to, że posuwa się za daleko i więzi ludzi w biurze, co kończy się na tym, że Angela (Angela Kinsey) wyrzuca jednego ze swoich kotów w sufit. Posiadanie tylko jednej kultowej sceny wystarczyłoby w przypadku większości seriali komediowych, ale ten odcinek podnosi stawkę dzięki kolejnemu niesamowitemu fragmentowi ze sceną CPR.
Scenarzystka Jen Celotta wymyśliła scenę CPR w The Office
8 września 2021 r. w odcinku podcastu „Office Ladies” prowadzonego przez Fischera i Kinseya aktorki dyskutują o tym, jak powstała scena. Okazuje się, że był to pomysł pisarki „Office” Jen Celotty. To ona początkowo usłyszała o tym, jak można reanimować osobę, pompując klatkę piersiową w rytm „Stayin’ Alive” Bee Gees. Jak Fischer wyjaśnia w podkaście: „Cały pomysł na resuscytację krążeniowo-oddechową „Zostać żywym” pochodzi od niej. Powiedziała, że słyszała, że to prawda. nie chciałem umieszczać tego w telewizji, chyba że to prawda”.
Okazuje się, że udzielanie rzetelnych porad medycznych w sitcomie nie było dla Celotty niczym nowym. Fischer wyjaśnia dalej:[Celotta] był asystentem pisarza w „Poprawie domu” i że scenarzyści zrobili odcinek, w którym postać Jonathana Taylora Thomasa znalazła guzek na gardle. I okazało się, że to był problem z tarczycą w odcinku… Dostali listy od wszystkich tych rodzin, które powiedziały po obejrzeniu tego odcinka, że pomogło to uratować życie ich dzieciom, ponieważ ich dzieci miały guzki tarczycy. A ze względu na odcinek, kazali to sprawdzić”. To samo stało się z „The Office”, ponieważ aktorki opowiadają później, jak było wiele przypadków, w których ludzie uratowali życie innym dzięki obejrzeniu odcinka.
To tylko pokazuje, że oglądanie „Biura” nie jest tylko zabawą. Może mieć również charakter edukacyjny.