W zwycięstwie, które rozgrzeje serca zwolenników „małego faceta” na całym świecie, właściciele pubu na wsi w Kornwalii, schowani w najbardziej wysuniętym na południowy zachód zakątku Wielkiej Brytanii, stanęli stanowczo przeciwko Condé Nastowi w bitwie o nazwie pubu – i to globalny wydawca ustąpił.
Mark i Rachel Graham, właściciele The Star Inn w Vogue, które nazwali na cześć wioski, w której się znajduje wkrótce po zakupie firmy 17 lat temu, otrzymali list od Sabine Vandenbroucke, dyrektor ds. operacyjnych Conde Nast, prosząc ich o zmianę nazwy ich pubu, ponieważ: powiedziała, związek między tymi dwoma firmami „prawdopodobnie zostanie wywnioskowany”.
Condé Nast napisał do pana Grahama po tym, jak pub został zarejestrowany jako prywatna spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w Companies House, co zaalarmowało wydawców nazwy.
Grahamowie początkowo myśleli, że to żart jednego z ich mieszkańców, ale wkrótce odpowiedzieli, twierdząc, że nie zmienią nazwy i zwracając uwagę, że Star Inn istnieje od setek lat.
Mark Graham dodał w swoim liście do Condé Nasta:
„Przypuszczam, że w czasie, gdy wybrałeś nazwę Vogue pisaną wielką literą, nie poprosiłeś o zgodę mieszkańców prawdziwego Vogue’a. Przypuszczam też, że Madonna nie poprosiła cię o pozwolenie na użycie słowa Vogue (znów pisanego wielką literą) w swojej piosence z lat 90. o tym samym tytule.”
Teraz Condé Nast wysłał kolejny list, uznając, że pub nie stanowi poważnego zagrożenia dla jego działalności wydawniczej. W liście pokazanym gazecie Guardian i BBC jej prawnik napisał:
„Masz rację, zauważając, że dalsze badania przeprowadzone przez nasz zespół wykazały, że nie musieliśmy wysyłać takiego listu przy tej okazji”.
Condé Nast powiedział, że jest „wdzięczny” za list z odpowiedzią pana Grahama i za to, że dowiedział się więcej o jego działalności „w tej pięknej części naszego kraju”. Życzył również mieszkańcom Vogue’a wszystkiego najlepszego szczęśliwego lata.