Jeśli chodzi o DC Universe, Warner Bros. jest w trybie kryzysowym. Ich budowanie świata, napędzane dużymi nadziejami na konkurowanie z Marvel Studios, było w nieładzie, odkąd Ben Affleck spojrzał w niebo, by skrzywić się na Henry’ego Cavilla w filmie Batman kontra Superman: Świt sprawiedliwości. Przeskok do przodu, a ich kolejne próby dołączenia do chmur w kształcie superbohaterów na niebie nie poszły lepiej. Po 90 milionach dolarów puszkowania jednego filmu, w połączeniu z pozornie daremnymi wysiłkami, by zabić kontrowersje wokół ostatnich zarzutów gwiazdy „The Flash”, Ezry Millera, żaden projekt sygnowany kultową niebieską etykietą DC nie czuje się bezpieczny od bycia (z braku lepszego terminu) Batgirled .
Niezależnie od jednego z ujawnionych planów awaryjnych studia, solowy film szkarłatnego speedstera wciąż ma wszelkie szanse, aby zostać umieszczonym na cegłach. Jeśli tak jest, Warner Bros. Discovery odkładałoby na półkę film o wartości 200 milionów dolarów, który był tworzony przez dekadę. Takie postępowanie umocniłoby rosnące obawy zarówno fanów, jak i przedstawicieli branży, że studio ze złotym biletem pasującym do MCU powróci do deski kreślarskiej.
Nie muszą. Przynajmniej nie do końca. W rzeczywistości najpotężniejsza broń Warner Bros. Discovery we wszechświecie DC to broń, której ledwo używali — wystarczy, że dadzą jej zielone światło.
Green Lantern to bohater, którego Warner Bros. potrzebuje teraz
Pomijając cięcia reżyserskie i epizody, Green Lanterns nie poświęcono zbyt wiele uwagi aktorom na żywo po starciu Ryana Reynoldsa z ringiem w 2011 roku. Jego notoryczny błąd, gdy Hal Jordan masowo wycofał bohatera, przypieczętowując los początkującego franczyzy, który zakończył się urwiskiem donikąd.
To powiedziawszy, jeśli historia filmu komiksowego coś potwierdziła, to to, że zawsze jest szansa na powrót. W przypadku tytułowego Szmaragdowego Rycerza „Zielona Latarnia” ma tym więcej powodów, aby odnieść sukces, biorąc pod uwagę, że elementy z innych serii bulgocą w swoim tyglu, które stały się podstawą kultury popularnej.
Z odcieniami zarówno „Captain Marvel”, jak i „Gwiezdnych wojen”, Green Lantern był bohaterem, który ratował dzień na lata przed ich istnieniem, rozkwitał na stronie komiksu i prawdopodobnie określał ton i szerokość Srebrnego Wieku. Debiutując w 1959 roku w Showcase #22, Green Lantern Hala Jordana i organizacja pokojowa, której był częścią, zbadali zakątek uniwersum DC rozciągający się poza podziurawione przestępczością ulice Batmana, a nawet głębiny oceanów Aquamana.
Obecnie Jordan nie jest jedynym posiadaczem pierścieni na Ziemi — jest jednym z wielu wybitnych Zielonych Latarni, walczących u boku pozaziemskich egzekutorów na poziomie opery kosmicznej, rywalizując z najbardziej doświadczonymi Jedi. Jasne, może to brzmieć całkiem blisko innej galaktyki z daleka, ale jest pełna możliwości – z których wiele może być gotowych do wyboru.
Seria Green Lantern może być początkiem czegoś wielkiego
Przyszłość DC Universe na filmie może wydawać się (coraz bardziej) mniejsza, niż byśmy chcieli, ale jednym z obiecanych projektów jest serial telewizyjny „Green Lantern”, który jest przygotowywany od 2020 roku. W nadchodzącym programie wystąpi Jeremy Irvine jako Golden Age Lantern, Alan Scott, którego pierścionek działa inaczej niż wszechmocne akcesoria noszone przez Hala i firmę. Dołącza do niego Finn Wittrock jako Guy Gardner, znany brutal z GLC (Green Lantern Corps) i trzeci Ziemianin zaciągnięty do sił kosmicznych chroniących planetę. To intrygujące połączenie, które można zebrać w ramach drugiej próby studia, aby uruchomić Green Lanterns na żywo, ale jeśli zostanie to zrobione dobrze, to podejście może w końcu wyrwać liść z podręcznika konkurencji.
Po rozmowie z inwestorami z 4 sierpnia 2022 r. Warner Bros. Discovery ujawniło plany, które pasowały do metod budowania świata Marvela i ustanowiły plan dziesięcioletni. Dyrektor generalny David Zaslav ujawnił plany „Rozwijanie postaci DC, ale także naszym zadaniem jest ochrona marki DC. I to właśnie zamierzamy zrobić”. Mając to na uwadze, byłoby wspaniale zobaczyć, jak Korpus Zielonej Latarni rozwija się na małym ekranie, zanim wzniesie się do dużego, podobnie jak w przypadku Ms. Marvel (i prawdopodobnie Moon Knight i She-Hulk, w pewnym momencie ) są ustawione do zrobienia.
Wybranie tej trasy dałoby Warner Bros. trochę czasu na przygotowanie się do ważnych wydarzeń filmowych w DC i pomogłoby umieścić nowy, błyszczący klejnot pod kultową wieżą ciśnień, aby zastąpić inny, który niedawno stracił swoją magię.
Green Lantern Corps ma wystarczającą siłę ognia franczyzy, aby wytrzymać walkę z Marvelem
Ponieważ „Czarodziejski świat” rozpada się tak szybko, jak DC Universe i „Sekrety Dumbledore’a” zdobywają najniższą kasę w serii, nie tylko Mroczni Rycerze i Ludzie ze Stali mają problemy z utrzymaniem.
Ponieważ plany dotyczące kolejnych filmów „Fantastyczne zwierzęta” pozornie wstrzymane (przez Variety), byłby to świetny czas dla studia, aby odejść i pozwolić latarniom oświetlić drogę – nie tylko poprzez stworzenie serii DC, która wznosi się w powietrze, ale także przez rozszerzając się na własną sub-franczyzę, wraz z spin-offami za spin-offami. Choć może to być ryzykowne, nurkowanie na oślep w Green Lantern może w końcu pokonać Marvela we własnej grze, z taktyką, której jeszcze nie wdrożyli.
Kevin Feige może trzymać swoje komiksy blisko klatki piersiowej, ale każdy fan Marvela na wagę adamantium wie, ile jest do dyspozycji MCU, jeśli chodzi o X-Men. Wszechświat sam w sobie „Ms. Marvel” widział, jak studio właśnie zaczęło otwierać przebojowe pudełko z gadżetami, które pochodzi z własnej partii przygód zespołowych i solowych. Jeśli Warner Bros. podążyło za tym planem – to znaczy pozwoliło Green Lanternowi być siłą samą w sobie, z dziesiątkami postaci godnych indywidualnej uwagi – wtedy Green Lanterns, tacy jak Alan Scott i Guy Gardner, mogliby być Wolverine i Cyclops dla Green Lantern Corps ’ X Men. Inne Green Lanterns, takie jak John Stewart, Jessica Cruz i Kyle Rayner, również mogą mieć swój moment w słońcu, podczas gdy grupy sąsiadujące z Green Lantern, takie jak napędzani wściekłością antybohaterowie Red Lanterns, jako ich niekonwencjonalne X-Force. To z kolei może wzmocnić świat tych uzbrojonych w pierścienie postaci, tworząc historię, która rywalizuje nawet z występami na dużym ekranie Marvela, dając DCEU prawdziwe odrodzenie.
Adaptacja Green Lantern Rebirth jest absolutną koniecznością
Wybór HBO Max, aby skupić się na dwóch latarniach z bardzo różnych epok, jest odważny, odważny, a także – co być może najważniejsze – pozostawia dużo miejsca do latania. Kluczowy rozdział w tradycji DC, który oddziela parę Alana Scotta i Guya Gardner, to Hal Jordan. A nieobecność Jordana w serialu może stworzyć sensowną historię godną bycia wydarzeniem na dużym ekranie — „Green Lantern: Rebirth”.
Opublikowany w 2004 roku pisarz Geoff Johns przywrócił Hala Jordana w szeregi Green Lantern po jego śmierci dekadę wcześniej. Była to historia odkupienia dla Jordana, który wcześniej obrał drogę podobną do Dartha Vadera, aby zwrócić się na Ciemną Stronę i zostać superzłoczyńcą znanym jako Parallax, tylko po to, by powrócić do światła (i przeżyć, by opowiedzieć tę historię) po spędzeniu tak krótkiego czasu, jak widmo. Mając to na uwadze, nasze małe wprowadzenie do odświeżonego świata Green Lanterns mogło pokazać Gardnerowi, jak poznaje zaginionego bohatera, podobnie jak oryginalna trylogia „Gwiezdne wojny” opowiadała o legendzie Anakina Skywalkera. Takie postępowanie wywołałoby atmosferę mistycyzmu i oczekiwania wokół „najwspanialszej latarni ze wszystkich”, zapewniając, że kiedy Jordan w końcu się pojawi, będzie miał niezbędny wpływ.
Ustalenie reputacji Hala przed jego ponownym pojawieniem się pomogłoby naprawić szkody wyrządzone przez film z 2011 roku. I budowanie mitu Green Lantern, porównywalnego z zakresem MCU, zanim Wrzucenie wszystkich głównych graczy do miksu byłoby rodzajem cierpliwego budowania świata, którego DC Universe tak desperacko potrzebował. Dałoby to również Warner Bros. Discovery szansę na powtórzenie decyzji DC Comics podjętej w 2011 roku – takiej, która sprawiła, że większość bohaterów nie nosi zielonego pierścienia na zawsze – bez konieczności polegania tak bardzo na Scarlet Speedster.
Green Lantern może zapewnić DC Cinematic Universe potrzebne ponowne uruchomienie
Z tego, co widzieliśmy w „The Flash”, jasne jest, że Warner Bros. Discovery zamierza ulepszyć wszechświat i użyć do tego „Flashpoint”. Opublikowana w 2011 roku historia komiksu była świadkiem podróży w czasie Barry’ego Allena, aby powstrzymać śmierć matki, nieumyślnie zmieniając oś czasu i znajdujących się na niej bohaterów. Wpadka została ostatecznie naprawiona, co doprowadziło do masowego ponownego uruchomienia DC Comics znanego jako The New 52, ponownego uruchomienia wielu bohaterów i dając im coś więcej niż tylko zmianę garderoby. Jednak jeśli chodzi o Hala Jordana i jego oznaczonych kolorami przyjaciół i wrogów, pozostali oni w większości nietknięci, ponieważ wciąż rozwijali się dzięki sukcesowi Johnsa „Odrodzenie”.
Mając na uwadze ten staranny proces selekcji, czy nowy „plan dziesięcioletni” Warner Bros. Discovery mógłby zastosować podobną zasadę do serialu „Zielona Latarnia” HBO Max i pozostałych rozdziałów nierównego uniwersum DC?
Czy „Błysk” rzeczywiście powinien zostać odłożony na półkę, spędzając czas w świecie oświetlonym odcieniami „Gwiezdnych wojen”, „X-Men”, a w niektórych przypadkach „28 dni później” (tak, naprawdę – nazywa się „Czarna noc” ) może być sprytnym, wyprodukowanym przez studio rozrywką. Dzięki zielonym pokazom, filmom i ogromnym wydarzeniom crossoverowym może minąć wystarczająco dużo czasu, że kiedy Latarnie wrócą na Ziemię, powitanie ich przez zupełnie nowego Supermana, a może nawet kochającego Nirwanę, Crusadera w Pelerynie będzie dopuszczalne.
Do tego czasu Warner Bros. Discovery mogło w końcu odzyskać grunt pod marką, która desperacko potrzebuje doładowania. Być może wystarczy do tego bateria Green Lantern.