„Teoria wielkiego podrywu” jest pełna postaci, z którymi można się powiązać — to znaczy z każdym, kto kiedykolwiek miał społecznie niezręcznego lub hiperinteligentnego przyjaciela. Męscy bohaterowie serialu są, jak żart, niezręczni aż do przesady. Komplikują interakcje społeczne, wyrzucają z siebie malapropizmy, wywołują niepotrzebne zamieszanie i frustrują najbliższych, jednocześnie nieumyślnie sabotując samych siebie.
Raj i Sheldon są z pewnością największymi sprawcami tego technicznie aspołecznego zachowania. Podczas gdy Raj (Kunal Nayyar) Sheldon (Jim Parsons) nie może nawet mówić, gdy obecne są kobiety niespokrewnione z nim, jest w stanie zasiać strach w ludziach za każdym razem, gdy otwiera usta. A ponieważ „Teoria wielkiego podrywu” to serial komediowy, ich osobowości są przedstawiane jako skrajności: ekstremalnie obrzydliwe, niezwykle szokujące i niezwykle zabawne. Jednak fani mogą być zaskoczeni, wiedząc, że te ekstremalne osobowości nie zostały wymyślone z powietrza. Obie ich postacie były inspirowane jedną bardzo prawdziwą i niezręczną osobą.
Raj i Sheldon są wzorowani na programiście z mutyzmem wybiórczym
W wywiadzie udzielonym Entertainment Weekly w zeszłym roku z okazji 15-lecia „Teorii wielkiego podrywu” twórcy Chuck Lorre i Bill Prady rozmawiali o tym, jak powstały postacie Raja i Sheldona. Jak się okazuje, obaj wyrośli na programiście komputerowym, którego Prady znał w latach 80. Chociaż mężczyzna wykazywał wiele cech charakterystycznych dla Sheldona, miał też ciężki przypadek mutyzmu wybiórczego w stosunku do kobiet.
„To było naprawdę interesujące do oglądania, ponieważ gdy rozmawialiśmy i do pokoju weszła kobieta, po prostu przestawał mówić” – powiedział Prady. „A potem ona wychodziła, a on znowu zaczynał mówić. Oczywiście zaczęliśmy to zauważać. To prawdziwa rzecz, mutyzm wybiórczy. To stan lękowy. Był tak zaniepokojony kobietami, że jego rozwiązaniem było nie mówić”.
Raj oczywiście przezwyciężył swój wybiórczy mutyzm wokół Penny w finale sezonu 6, kończąc w ten sposób satysfakcjonujący łuk dla postaci i wysyłając go na nowe ścieżki narracyjne. Jeśli chodzi o kumpla programistę Prady’ego, możemy mieć tylko nadzieję na najlepsze. Możemy jednak przynajmniej być wdzięczni za jego bolesną niezręczność społeczną, ponieważ z pewnością stworzyło to zabawną telewizję.