Kiedy Spider-Man oficjalnie dołączył do Marvel Cinematic Universe z 2016 roku „Captain America: Civil War”, fani byli zachwyceni. Chociaż widzieliśmy już wiele iteracji kultowego web-slingera na dużym ekranie, jeszcze nie dołączył do największej serii superbohaterów wszechczasów. Sony Group jest właścicielem praw filmowych do Spider-Mana od 1999 roku, kiedy to walczący wówczas finansowo Marvel podpisał umowę z potężną firmą medialną, pozostawiając Marvelowi zaledwie pięć procent przychodów z filmów (za pośrednictwem USA Today).
Kiedy Disney kupił Marvel Studios w 2009 roku, Sony odzyskało 100 procent wszystkich przychodów z filmów o Spider-Manie, w zamian za przekazanie Disneyowi pełnej kontroli nad sprzedażą postaci. Oczywiście filmy prowadzą do zyskownego merchandisingu i było tylko kwestią czasu, zanim Disney chciał, aby Spidey był częścią Avengers.
Pomimo niesamowicie pozytywnej reakcji fanów na zmianę Toma Hollanda jako Petera Parkera, jego przyszłość w MCU była chwiejna po wydaniu „Spider-Man: Far From Home”. Jednak w 2019 roku Sony i Disney byli w stanie zawrzeć umowę, aby zadowolić wszystkich swoich udziałowców, a trzeci samodzielny film Spider-Mana w MCU był podświetlony na zielono.
Chociaż wyobrażamy sobie, że ta umowa obejmowała wiele garniturów w salach konferencyjnych, lakoniczne e-maile od prawników, a Kevin Feige ze złością zdejmując swoją charakterystyczną czapkę bejsbolową, okazuje się, że sam Spidey miał do odegrania rolę w łagodzeniu negocjacji.
Pasja Toma Hollanda do Spider-Mana pomogła w transakcji
W ostatnim wydaniu Empire „Spider-Man: No Way Home” Tom Holland ujawnił, w jaki sposób pomógł w kluczowej umowie Marvela i Sony. Może nie był tym, który sporządzał dokumenty prawne, ale ponieważ jest to rzecz najbardziej zbliżona do prawdziwego Petera Parkera, jego wkład zdecydowanie miał znaczenie.
„Z biznesowego punktu widzenia w ogóle nie odgrywałem roli. Ludzie wydają się myśleć, że nagle poszedłem do szkoły prawniczej i w pojedynkę zawarłem umowę między Sony a Disneyem” – podzielił się Holland z Empire (poprzez The Direct). „Zasadniczo wszystko, co zrobiłem, to pokazanie obu stronom, jak bardzo pasjonowałem się tą postacią. Zasadniczo powiedziałem:” Spójrz, jeśli istnieje świat, w którym możesz to naprawić, będzie o wiele lepiej dla postaci i dla mnie, i dla fanów. Więc jeśli możesz to naprawić, napraw to”. I naprawili to.
Cieszymy się, że ponownie zobaczymy Hollanda w kostiumie MCU Spider-Mana w „No Way Home”. Chociaż aktor nazwał film zakończeniem swojej trylogii Spider-Man, jak donosi EW, nie jest to definitywny koniec Petera Parkera w MCU. „Myślę, że gdybyśmy mieli wystarczająco dużo szczęścia, aby ponownie zanurzyć się w tych postaciach, zobaczylibyście zupełnie inną wersję” – powiedział.
Z ciągle rozwijającym się Spider-verse (i tą ekscytującą sceną po napisach „Venom: Let There Be Carnage”) wszystko jest możliwe dla naszego przyjaznego sąsiedztwa Spider-Mana.