Oparty na uznanym serialu komiksowym twórcy Roberta Kirkmana, „The Walking Dead” AMC stał się głównym serialem telewizyjnym w latach, które pojawiły się w 2009 roku. Teraz na drodze do zakończenia w 2022 roku, serial zgromadził łącznie 11 sezonów i ponad 150 odcinków, co daje mały ekran, o którym marzy większość tytułów. Nie wspominając już o tym, że „TWD” zdobył w swoim czasie niezliczone nagrody i mnóstwo pochwał ze wszystkich stron, głównie dzięki unikalnemu przedstawieniu desperackiego przetrwania w świecie nękanym przez zawirowania.
Wraz z bohaterami takimi jak Rick Grimes (Andrew Lincoln), Michonne (Danai Gurira) i Daryl Dixon (Norman Reedus), widzowie podróżowali przez telewizory do cywilizacji rozdartej przez mięsożerne potwory zwane piechurami. Biorąc pod uwagę ciągły głód i ogromną liczbę nieumarłych, każdy dzień był walką o nielicznych ludzi żyjących wśród nich, bez względu na orientację ich moralnego kompasu. Pośród chaosu kilka osób stworzyło dla siebie nikczemne postacie i nadepnęło na każdego, kogo musieli, w imię pozostania przy życiu. Niemniej jednak, dobrzy ludzie posuwali się naprzód i znajdowali bezpieczeństwo, gdzie tylko mogli.
Jeśli chodzi o szukanie schronienia, bohaterowie „The Walking Dead” wypróbowali kilka potencjalnych baz, zanim osiedlili się w bezpiecznej strefie Aleksandrii. To jest niewypowiedziana prawda o społeczności ocalałych z Wirginii, którą nazywają domem.
Aleksandria przeżyła wszystkie poprzednie ocalałe osady
Alexandria po raz pierwszy pojawiła się w piątym sezonie „The Walking Dead”, a konkretnie w odcinku „The Distance”. Rick i jego załoga spotykają nieznajomego o imieniu Aaron (Ross Marquand) i od razu zaczynają podejrzewać go i jego intencje. Nigdy do końca nie otrząsają się z wrażenia, że jest potencjalnym zagrożeniem, ale w końcu stracą czujność i i tak podążają za nim do jego domu. Zabiera ich prosto do imponujących bram Aleksandrii, gdzie cierpliwie czekają na otwarcie drzwi i powitanie ich przez mieszkańców.
Po spędzeniu dużej części sezonu 1 w obozie w Atlancie, przyzwoitej części sezonu 2 na rodzinnej farmie Greene oraz sezonach 2, 3 i 4 w zakładzie karnym West Georgia, widzowie myśleli, że wprowadzenie Aleksandrii pójdzie na dwa sposoby: przyniesie ze sobą pojawienie się nowego zagrożenia lub grupa pozostanie tam przez jakiś sezon i ruszy dalej. Jednak żadna z prognoz nie spełniła się w pełni, biorąc pod uwagę, że Aleksandria wciąż istnieje do dziś, po tym, jak wróciła z pewnych mrocznych czasów. Jego kadencja w serialu od sezonu 5 do sezonu 11 sprawia, że jest to najdłużej zamieszkiwana osada ocalałych w historii „Walking Dead”.
Aleksandria była jedyną ocalałą społecznością, która została odbudowana
W przeciwieństwie do swojej osobliwej, podmiejskiej estetyki i mnóstwa zasobów, Aleksandria nie była tak spokojna, jak wtedy, gdy po raz pierwszy pojawiła się na scenie „Walking Dead”. Oprócz wszechobecnego zagrożenia inwazją piechurów na jego granice, inne, bardziej agresywne frakcje ocalałych uważały to za łatwe zbieranie. Najpierw pojawiły się Wilki, a później Saviors — dowodzeni przez Negana (Jeffrey Dean Morgan) — których bezduszność wstrząsnęła mieszkańcami Aleksandrii i kosztowała ich mnóstwo prowiantu. Nie stali długo bezczynnie, ostatecznie angażując się w totalną wojnę ze swoimi grabieżczymi ciemiężcami.
Był to brutalny, krwawy konflikt, który pochłonął inne społeczności, takie jak kolonia na Wzgórzu i Królestwo, ale lud Aleksandrii zwyciężył. Niestety strefa bezpieczeństwa była w ruinie i szybko opanowana przez piechurów, pozostawiając ewakuację jako jedyny kierunek. Chociaż, gdy walki się skończyły, a Wojna Szeptów nie była jeszcze pod ręką, ocaleni wrócili do swojego opuszczonego domu, aby odbudować go tak skutecznie, jak tylko mogli. Żadna z poprzednich osad nie była tak traktowana, dlatego Aleksandria jest jedyną, która została prawie zniszczona, ale później odrestaurowana i ponownie zasiedlona.
Nazywanie Aleksandrii bezpieczną strefą kryje w sobie silną ironię
W apokalipsie zombie śmierć jest tragiczną nieuchronnością. Nie każdy wyjdzie z tego żywy, ponieważ hordy rozkładających się potworów zbliżają się do moralnie skorumpowanych ludzi, którzy czekają, by pozbierać kawałki. Na szczęście miejsca takie jak Aleksandria są pomnikami ludzkiego współczucia i oferują schronienie większości ludzi, na których pozwalają jej przywódcy. Jak wspomniano wcześniej, nieszczęście spotkało tak zwaną bezpieczną strefę przy kilku okazjach w postaci koszmarnych bitew. Za każdym razem zwykli ludzie, którym obiecano bezpieczeństwo i spokój w skądinąd przerażającym świecie, spotykali grizzly zgon.
Od czasu pojawienia się Aleksandrii w sezonie 5 do początku sezonu 11, na jej terenie zginęło około 100 osób. Ta liczba nie dotyczy tylko jej mieszkańców, ale kilku ludzi, którzy służyli Wilkom, Królestwu, Zbawcom i Padlinożercom podczas konfliktów, które gościła Aleksandria. Niektóre z najbardziej znanych zgonów to długoletni przywódca, Deanna Monroe (Tovah Feldshuh), jej syn Spencer (Austin Nichols) i syn Ricka Grimesa, Carl (Chandler Riggs). Mając na uwadze te dane, łatwo zrozumieć, dlaczego nazwanie Aleksandrii bezpieczną strefą może być co najmniej nieco nieuczciwe.
Społeczność Aleksandrii to prawdziwe miejsce
Ignorując niezliczoną ilość problemów — zarówno żywych, jak i nieumarłych — Alexandria pozostaje stałym elementem „The Walking Dead” ze względu na liczne zalety w kontekście epidemii zombie. Jego ufortyfikowane ściany niezwykle utrudniają spacerowiczom samodzielne wejście, domy mają wygodny rozmiar i mogą pomieścić kilku ocalałych, a także funkcjonuje jako farma, zapewniając obfitość świeżej żywności. Jako ktoś, kto wędruje po świecie bez zapasów i ma jeszcze niższe morale, jest to miejsce, na które chciałbyś się natknąć.
W rzeczywistości słynna nieruchomość Gin w Senoia w stanie Georgia była podstawą Aleksandrii (za pośrednictwem przewodnika telewizyjnego), dlatego na pierwszy rzut oka wyglądała na ładną, zadbaną okolicę. Domy w okolicy, które akurat znajdują się tuż za rogiem niesławnej społeczności Woodbury z poprzednich sezonów „Walking Dead”, są dostępne do kupienia, jeśli jesteś na rynku. Jeśli nie, AMC stworzyło kiedyś wirtualną wycieczkę, która pozwoliła ci samemu odkrywać Aleksandrię w zaciszu własnego domu. Mogłeś to zrobić na standardowych urządzeniach (laptopy, telefony itp.), a także w zestawie słuchawkowym rzeczywistości wirtualnej, aby w pełni zanurzyć się w doświadczeniu.
Finał komiksów The Walking Dead prawie skupił się na Aleksandrii
Oczywiste jest, że Aleksandria jest głównym elementem układanki „Walking Dead” na froncie telewizyjnym, ale co z materiałem źródłowym? Cóż, cieszył się długim biegiem w linii komiksowej „Walking Dead”, debiutując w numerze 69 i ostatnio pojawiającym się w numerze 187, przechodząc z schronienia na pole bitwy, tak jak to miało miejsce na małym ekranie. Jednak wszystkie wydarzenia, które zdefiniowały to miejsce, nigdy nie doszłyby do skutku, gdyby Robert Kirkman tkwił przy swojej początkowej wizji funkcji Aleksandrii w szerszej historii.
Już na gali Comic-Con 2016 w San Diego (przez CBR), Kirkman wciąż był po kolana w komiksowej sadze „Walking Dead”. Jednocześnie majstrował przy pomyśle, jak nieuchronnie skończy się serial i, co ważniejsze, gdzie. „Koniec się zmienił”, powiedział panelowi zagorzałych fanów „TWD”, ujawniając, że „była jedna wersja, która zakończyłaby się, gdy tylko wszyscy dotarliby do Aleksandrii”. Jak teraz wiemy, nie był to finał, jaki otrzymał ukochany tytuł Image Comics, a obie wersje „The Walking Dead” i Alexandria Safe-Zone są do tego lepsze.