„Doctor Strange in the Multiverse of Madness” firmy Marvel jest pełen szokujących momentów, nieoczekiwanych zwrotów akcji i zaskakujących epizodów w komiksach. To powiedziawszy, żadna ze scen ani scen w filmie nie wywołała tak dużego zamieszania wśród czytelników komiksów, jak sekwencja Illuminati. Omawiany rozdział zbliża się do połowy „Multiverse of Madness” i widzi Stephena Strange’a (Benedict Cumberbatch) i America Chavez (Xochitl Gomez) kończą we wszechświecie, w którym Ziemią nie rządzą Avengers, X-Men, lub SHIELD, ale przez tajemniczą organizację znaną jako Illuminati.
W skład potężnego zespołu wchodzą znani bohaterowie komiksów, tacy jak profesor X (Patrick Stewart), Black Bolt (Anson Mount) i Baron Mordo (Chiwetel Ejiofor). Wariant Kapitana Marvela Marii Rambeau (Lashana Lynch) jest również członkiem zespołu, podobnie jak wersja Peggy Carter (Hayley Atwell), która została pierwszym na świecie Mścicielem zamiast Steve’a Rogersa (Chris Evans). Najbardziej zaskakującym członkiem Illuminati jest jednak Reed Richards. Kultowego bohatera Marvela gra w filmie gwiazda „The Office” John Krasiński, a jego występ w „Multiverse of Madness” to pierwszy raz, kiedy jakikolwiek członek Fantastycznej Czwórki pojawił się w MCU.
Jak można się było spodziewać, pojawienie się Krasińskiego w filmie wywołało spore poruszenie wśród fanów MCU. Wygląda jednak na to, że Krasiński mógł nie być tym, kogo Marvel Studios zawsze chciało zagrać Reeda Richardsa w „Multiverse of Madness”.
Daniel Craig był podobno pierwszym wyborem Marvela, by zagrać Reeda Richardsa
W ostatnich ćwierkaćJustin Kroll, starszy reporter ds. ostatecznych terminów, twierdził, że John Krasiński nie był „pierwszym wyborem” Marvel Studios, by zagrać Reeda Richardsa w „Doctor Strange in the Multiverse of Madness”. Zamiast tego Kroll mówi, że Marvel pierwotnie zamierzał, aby były aktor Jamesa Bonda Daniel Craig pojawił się w filmie jako lider Fantastycznej Czwórki, ale te plany zmieniły się, gdy Craig wycofał się z projektu, ponieważ nie chciał ryzykować COVID-19 i dając go swojej rodzinie.
W obserwacji ćwierkać, Kroll powtórzył, że Craig pojawi się w „Multiverse of Madness”, ale zdecydował, że pojawienie się epizodu nie jest warte ryzyka zarażenia siebie lub członków swojej rodziny COVID-19. Warto zauważyć, że Kroll ujawnił wszystkie te informacje w odpowiedzi na inny ćwierkać który omawiał, w jaki sposób sceny Illuminati w „Multiverse of Madness” zostały nakręcone w kawałkach z powodu sprzecznych harmonogramów niektórych aktorów. To powiedziawszy, dopóki ktoś zaangażowany w „Multiverse of Madness” faktycznie nie wyjdzie i nie potwierdzi, że Craig pierwotnie miał zagrać w filmie, prawdopodobnie najlepiej potraktować tę informację jako niepotwierdzoną plotkę na razie.
Niezależnie od tego, czy to prawda, czy nie, ta historia prawdopodobnie zaskoczy większość fanów Marvel Comics. W przeciwieństwie do Krasińskiego, którego czytelnicy komiksów od lat obsadzają go w roli Reeda Richardsa, nazwisko Craiga nigdy nie pojawiło się w żadnej rozmowie na temat Fantastycznej Czwórki. To sprawia, że jest trochę nieoczekiwanym wyborem do roli Reeda Richardsa, a on też nie przypomina postaci z komiksu.
Niemniej jednak wydaje się, że można bezpiecznie założyć, że gdyby Craig pojawił się jako Reed Richards w „Multiwersie szaleństwa”, prawdopodobnie uznano by to za największą niespodziankę filmu.