Był czas, kiedy w godzinach największej oglądalności rządziła jedna animowana rodzina, a żadna inna. „Simpsonowie” byli niemal nietykalnym punktem odniesienia, którego zasięg rozciągał się poza miasto Springfield i rządził światem trójpalczastą jasnożółtą pięścią. To wszystko było „Ay Carumbas” i żądania, aby jedli szorty. Prostszy czas. Potem Seth McFarlane wskoczył na scenę z książką telefoniczną pełną głosów i pokazem, w którym wykorzystano je z „Family Guy”, mieszając rzeczy dla animowanej telewizji w zupełnie nowy sposób.
Nieszczęścia Petera, Lois, Chrisa, Stewiego i tego drugiego, wraz z ich psem Brianem, były pierwszą znaczącą konkurencją dla „Simpsonów” i nie bali się przekraczać granic, których nie mieli Homer i firma odważył się wcześniej. Było to terytorium, na które twórca serialu i gwiazda Seth McFarlane przyznał, że nigdy nie rozważał wędrówki, gdyby nie najlepsze w Springfield.
Zmiana kariery Setha McFarlane’a była zasługą The Simpsons
W wywiadzie dla GQ (za pośrednictwem YouTube) McFarlane ujawnił, że pomimo swojego doświadczenia w pracy dla takich osób jak „Johnny Bravo”, „Krowa i kurczak” i „Laboratorium Dextera”, to ukochana animowana rodzina Matta Groeninga utorowała drogę sposób dla siebie. „Robiłem stand-up w tym samym czasie, gdy „Simpsonowie” zaczęli startować, co zmieniło moją trajektorię. Ponieważ naprawdę uwielbiałem robić stand-upy, ale oczywiście nie był to rodzaj komedii, którą robiłem gdybym pracował dla Disneya.
To właśnie wtedy tryby McFarlane’a zaczęły się obracać. Takie, które zaprowadzą go do świata gadających psów, dzieci zdominowanych przez świat i piosenek, których tak naprawdę nie można śpiewać publicznie. „Zacząłem przemyśleć różne rzeczy i powiedziałem:” Naprawdę przepisali księgę zasad od nowa ”. Nagle oglądam kreskówkę, która mnie rozśmiesza i jest przeznaczona dla mnie, dorosłego. To, co robiłem podczas stand-upów, może łączyć się z animacją”. Reszta, jak mówią, przypomina czas, w którym po debiucie w 1999 roku objął kierownictwo 20 sezonów „Family Guy” (13 za „Simpsonami”), posuwając się nawet do popowych ujęć w „Gwiezdnych Wojnach”. ” w trakcie. W końcu, chociaż najzabawniejsza rodzina Quahoga zmieniła animowaną grę, nie byłoby ich nawet na planszy, gdyby nie ta, która pojawiła się przed nimi.