Gerard Butler złożył hołd swojemu przyjacielowi Dariusowi Campbellowi Daneshowi, mówiąc, że został „zdruzgotany” po śmierci swojego „brata broni” w zeszłym tygodniu.
Szkocki aktor był bliskim przyjacielem szkockiego aktora śpiewającego w reality TV, który został aktorem z West Endu i producentem z Hollywood, który został znaleziony martwy w swoim mieszkaniu w Minnesocie 11 sierpnia. Podobno spotkali się na imprezach organizowanych dla innych Szkotów przez Roda Stewart w Los Angeles i sfilmowano razem towarzysko na początku tego roku.
Butler złożył hołd na Instagramie, pisząc: „Jestem zdruzgotany nagłym odejściem mojego drogiego przyjaciela Dariusa, prawdziwego brata broni.
„Moje myśli i miłość kieruję do jego wspaniałej mamy i taty Avril i Bootha oraz jego dwóch genialnych braci Arii i Cyrusa.
„Ci, którzy mieli szczęście spotkać Dariusa dłużej niż kilka minut, byli głęboko poruszeni jego zaraźliwym śmiechem i ledwo możliwą do opanowania radością życia.
„Był niesamowitym talentem, wokalistą, którego głos poruszał twoją duszę i aktorem o wielkiej prezencji.
„Ale, co najważniejsze, miał lwie serce. Był większy i jaśniejszy niż słońce i miał tak zaraźliwą energię, że mógł oświetlić pokój w kilka sekund”.
Butler powiedział, że jego przyjaciel „zawsze był niezmienny i niezachwiany w swojej pasji życia.
„Ale większą stałą wartością było jego marzenie, by inspirować innych do ulepszania siebie. Mówił, ale chłopcze, czy chodził na spacer. Miał taką czystość myśli, głęboką mądrość i nieustanną wdzięczność za ludzi, za życie, współczucie dla wszystkich”.
Butler dodał, że zaangażowanie Campbell Danesha w stosunku do rodziny, przyjaciół i świata uczyniło z niego „idealnego przyjaciela”.
Campbell Danesh wdarł się na brytyjską scenę telewizyjną i muzyczną na początku 2000 roku, zajmując trzecie miejsce w pierwszym Muzyka pop Idol seria w Wielkiej Brytanii. Simon Cowell zaproponował mu kontrakt nagraniowy, który odrzucił na rzecz nagrania albumu z producentem Stevem Lilywhitem. Jego piosenka Ślepy na kolory, który następnie stał się hitem numer jeden, wrócił na brytyjskie listy przebojów w tym tygodniu. Zagrał na West Endzie w musicalach, w tym Faceci i Lalki oraz Chicago, gdzie powiedział, że jego występ Billy’ego Flynna został zainspirowany przez Simona Cowella. Para pozostała przyjaciółmi, a Cowell był jedną z wielu postaci z branży rozrywkowej, które w zeszłym tygodniu składały hołd Campbellowi Daneshowi. Nie podano jeszcze przyczyny śmierci piosenkarza w wieku 41 lat.