Skip to content

Sekcja 31 filmu Michelle Yeoh wygląda świetnie, ale Star Trek musi pozostać wierny swojemu idealistycznemu sercu

24 de kwiecień de 2023
l intro 1682255754

Ekskluzywne

Philippa Georgiou w Star Trek: Discovery

Zanim Michelle Yeoh zagrała wiele wersji samej siebie w „Everything Everywhere All at Once”, robiła to samo w „Star Trek: Discovery”. Teraz Yeoh zagra w „Star Trek: Sekcja 31”, filmie o ultratajnym skrzydle Gwiezdnej Floty, które działa z ukrycia w celu ochrony interesów bezpieczeństwa Federacji. . Chociaż jest to niesamowita wiadomość dla fanów, film będzie musiał przejść cienką linię, jeśli ma nadzieję wykorzystać swój potencjał jako natychmiastowy klasyk w kanonie „Trek”.

Zgodnie z komunikatem prasowym Paramount+, Yeoh ponownie wcieli się w rolę cesarza Philippy Georgiou z „Star Trek: Discovery” i dołączy do tajnego skrzydła Gwiezdnej Floty. Według producenta wykonawczego Alexa Kurtzmana, Yeoh wpadła na pomysł zagrania w spin-offie z jej postacią. „Sekcja 31 była bliska i droga mojemu sercu, odkąd zacząłem swoją przygodę z graniem Philippy, aż do rozpoczęcia nowej złotej ery Star Trek” – powiedział Yeoh w oświadczeniu. Nawiązując do jej niedawnego zdobycia Oscara za „Wszystko wszędzie i na raz”, aktor kontynuował: „Widzieć, jak w końcu osiąga swój moment, to spełnienie marzeń w ciągu roku, który pokazał mi niesamowitą moc niepoddawania się w dążeniu do swoich marzeń”.

Entuzjazm Yeoh dla projektu łagodzi to, co mogło być największymi obawami fanów związanymi z projektem: że nowo zdobywczyni nagrody dla najlepszej aktorki byłaby zbyt skupiona na nowym etapie swojej kariery, aby poświęcić czas i troskę o wydanie bezpośrednio do transmisji strumieniowej. Cóż, jeśli o to chodzi, nie musimy się już martwić. Jednak jest jeszcze inny problem, który wymaga bardzo ostrożnego manewru ze strony scenarzystów, a jest nim sama Sekcja 31.

Czym jest Sekcja 31 w Star Trek?

Po raz pierwszy wprowadzony w „Star Trek: Deep Space Nine”, Sekcja 31 to tajne skrzydło Federacji, trochę podobne do CIA w XXI wieku. Zostało to wprowadzone w wyreżyserowanym przez Michaela Dorna odcinku „Inkwizycja”, w którym dr Bashir (Alexander Siddig) zostaje zabrany na przesłuchanie przez agenta Sekcji 31, Luthera Sloana (William Sadler), który podejrzewa go o bycie szpiegiem Dominium i stosuje etycznie wątpliwe przesłuchanie taktyki, aby przetestować lojalność Bashira wobec Gwiezdnej Floty.

Od tamtej pory Sekcja 31 nadal pojawiała się w „Star Trek”, zwłaszcza w „Star Trek: Enterprise”, a ostatnio w „Star Trek: Discovery”, serialu, w którym Michelle Yeoh wcieliła się w Philippę Georgiou. Ta seria rozwinęła sekcję 31, kiedy ujawniono, że sztuczna inteligencja o nazwie Kontrola, używana do oceny zagrożeń, starała się stać się świadoma i zabijać każdego, kto stanie jej na drodze. Aha, a jeśli spojrzysz na „Star Trek: Picard”, przekonasz się, że oni także… kradli ciała martwych kapitanów Gwiezdnej Floty.

Te ostatnie wydarzenia były o jeden most za daleko dla wielu fanów i jest to zrozumiałe. Sekcja 31 przekształciła się z grupy ludzi używających niejasnego fragmentu prawa Federacji, aby usprawiedliwić swoje przekroczenie władzy w „Deep Space Nine”, do niemal wszechpotężnej sztucznej inteligencji i pełnoprawnego ramienia Gwiezdnej Floty, które manipulowało wydarzeniami na przestrzeni całego świata. oś czasu w „Discovery”. Ale oprócz nadwyrężania łatwowierności, sekcja 31 ma implikacje tematyczne, które są sprzeczne ze wszystkim, za czym zawsze opowiadał się „Star Trek”.

Sekcja 31 to mroczny kontrast z utopizmem Star Treka

Philippa Georgiou w Star Trek: Discovery

Z jednej strony Sekcja 31 to fascynująca koncepcja i dokładnie taka rzecz, która mogłaby napędzać fabułę niesamowitego filmu „Star Trek”. Zadaje pytania istotne dla naszych czasów, dotyczące sztucznej inteligencji i tego, czy możemy ufać rządowi, że będzie miał na uwadze nasz najlepszy interes. Jednak jest to również sprzeczne z dominującą wrażliwością franczyzy. Chcesz nam powiedzieć, że w tej utopijnej przyszłości, w której ludzkość odłożyła na bok spory plemienne i pchnęła w gwiazdy, by stworzyć pluralistyczne, wieloplanetarne społeczeństwo, nadal mamy tajne agencje rządowe popełniające zbrodnie wojenne, by utrzymać władzę?

Jeszcze bardziej wstrząsające są rewelacje z „Star Trek: Discovery”, że Sekcja 31 odegrała kluczową rolę w stworzeniu Federacji. Wydaje się to sugerować, że ludzkość nie osiągnęła utopii poprzez oświecenie, ale poprzez regresję do barbarzyństwa napędzanego przez sztuczną inteligencję. Jeśli zbrodnie wojenne są potrzebne do stworzenia idealnego społeczeństwa, to nie jest to utopia. To jest omlet.

Chociaż prawdą jest, że „Star Trek” nigdy nie był rajem, jego przesłanie o postępie rzadko słabło w tak oczywisty sposób. Federacja przeszła od wojny z Imperium Klingońskim w „Star Trek: The Original Series” do Worfa (Michael Dorn) na mostku Enterprise w „Star Trek: Następne pokolenie”. Twórca Gene Roddenberry, zawsze pomyślany jako słabo zawoalowana alegoria zimnej wojny, chciał podkreślić, że pokój i jedność są możliwe, a gdy zimna wojna dobiegła końca, Worf reprezentował to marzenie o pokoju.

Oczywiście w miarę kontynuacji „Nowego pokolenia” pojawiali się nowi wrogowie, od opętanych pieniędzmi Ferengi po intrygujących Romulan. Co ważne, były to zagrożenia zewnętrzne, a nie złe kabały działające w cieniu Gwiezdnej Floty, jak Sekcja 31.

Oto, co może pójść nie tak w filmie Michelle Yeoh Sekcja 31

Philippa Georgiou w Star Trek: Discovery

Największym błędem, jaki mógłby popełnić „Sekcja 31”, byłoby przyjęcie cynicznego poglądu na wszechświat „Star Trek”, który implikuje istnienie organizacji tajnych operacji, takiej jak Sekcja 31. Niewielu fanów „Star Treka” przedstawiło argumenty przeciwko Sekcji 31 tak dokładnie, jak użytkownik Reddit u/pwtercitygymleader, który zrobił to w szeroko rozpowszechnionym poście do zarządu r/DaystromInstitute. Jak napisali: „Odnosimy wrażenie, że Sekcja 31 jest nie tylko potężna, ale w pełni akceptowana i usankcjonowana jako część Federacji. W rzeczywistości są one założycielskim elementem Federacji, co oznacza, że ​​nie ma Federacji bez Sekcji 31. To, co widzimy w praktyce, to organizacja bez nadzoru, która działa bezkarnie, nie szanując tego, co reprezentuje Federacja. Mają one carte blanche do usuwania wszystkiego, co uważają za zagrożenie dla Federacji, bez zastanawiania się, w jaki sposób to robią Jeśli istnieje problem, którego nasza oświecona wrażliwość i postęp moralny nie mogą rozwiązać, po prostu wyślij sekcję 31 i odwróć wzrok”.

W jaki sposób, pyta dalej plakat, fani „Star Treka” mogą pogodzić nasz pogląd na oświeconą, pluralistyczną Federację z organizacją taką jak Sekcja 31, która jest gotowa wyrzec się najświętszych zasad postępowej etyki, na których „Star Trek” zawsze opierał się? został zbudowany? Czy jego istnienie nie stoi w sprzeczności z centralnym etosem uniwersum „Star Trek”?

To jest dokładnie ten kąt, pod którym „Sekcja 31” Michelle Yeoh powinna unikać pochylania się. Jeśli Sekcja 31 ma nadal być częścią kanonu „Star Trek”, nie można pozwolić, aby zanieczyszczała resztę serii mroczną mentalnością „siła czyni rację”.

Jak film Michelle Yeoh Sekcja 31 może przezwyciężyć szanse

Philippa Georgiou w Star Trek: Discovery

Pomimo kontrowersyjnych aspektów Sekcji 31, istnieje wiele powodów, by oczekiwać, że będzie to jeden z najlepszych filmów „Star Trek”, jakie kiedykolwiek powstały. Yeoh zagra Georgiou w Mirror Universe, brutalnego dyktatora, który sprzeciwiał się Kontroli i Sekcji 31. Oznacza to, że film „Sekcja 31” ma szansę odwrócić wahadło od ciemności i cynizmu, które wkradły się do „Star Trek”. ” franczyzowa. Będzie miał okazję pokazać ciemną stronę Federacji, pozostając jednocześnie wiernym temu, co sprawiło, że „Star Trek” był latarnią nadziei przez prawie sześć dekad.

„Star Trek: Deep Space Nine”, program, który wprowadził koncepcję Sekcji 31, dobrze szedł tą linią. Sekcja 31 była spiskiem wewnątrz Federacji, ale nie nadrzędnym ani wszechpotężnym. „Star Trek: Sekcja 31” musi przesunąć igłę z powrotem w tym kierunku, dla dobra „Star Trek” jako całości.

W rzeczywistości „Star Trek: Sekcja 31” najlepiej sprawdziłaby się jako nagana własnego imiennika, demonstrując, że życzliwość i przyzwoitość są najpotężniejszą bronią ze wszystkich oraz twierdząc, że dla grup takich jak Sekcja 31 nie ma miejsca w sprawiedliwym i wolnym społeczeństwie. A kto lepiej nadaje się do przekazania tego przesłania niż Philippa Georgiou, była krwiożercza dyktatorka, która powoli się reformowała i już okazała pogardę dla Sekcji 31 ​​i Kontroli?

Często mówi się, że kiedy patrzysz w otchłań, otchłań patrzy z powrotem. „Star Trek” zbyt długo wyciągał szyję w kierunku tej czarnej dziury, czego rezultatem jest Sekcja 31. Nadszedł czas, aby ponownie spojrzeć w stronę światła, aby odważnie iść tam, gdzie wcześniej dotarł tylko „Star Trek”.

Czy ten post był pomocny?