Telewizja
Sezon 8 „American Horror Story” mógł być jednym z najbardziej ambitnych sezonów, jakie serial kiedykolwiek wyprodukował. „Apokalipsa” była nową historią z zupełnie nową obsadą postaci, ale była także kontynuacją sezonu 3, „Coven”, z powrotem do sezonu 1, „Murder House”. Wiele czarownic z sabatu zostało obsadzonych jako różne postacie w całym „Apokalipsie”, co oznaczało, że musiały żonglować dwoma zupełnie różnymi występami, próbując pokonać Antychrysta.
Chociaż „Apokalipsa” była złożonym zadaniem dla obsady i ekipy, a przerażający temat zakończenia świata mógł nie nadawać się do humoru, sezon miał wiele zabawnych momentów. Jeden z mroczniejszych żartów pojawił się stosunkowo wcześnie w sezonie: według Ryana Murphy’ego, twórcy „American Horror Story”, postać Stu otrzymała to imię jako żart, ponieważ w końcu zamienił się w gulasz.
Stu (Chad James Buchanan) jest wyjątkową osobą wybraną do przetrwania Armagedonu. Aby zmusić mieszkańców placówki Stu do posłuszeństwa, zostaje on fałszywie oskarżony o wychodzenie na zewnątrz, gdzie zostaje skażony promieniowaniem. Reszta ocalałych nigdy więcej nie widzi Stu, ale szybko nabierają podejrzeń, że jego ciało służy do przygotowania dla nich posiłku. Andre (Jeffrey Bowyer-Chapman), chłopak Stu, jest pierwszą osobą, która podejrzewa, że Stu jest w gulaszu, kiedy wyciąga z mięsa kość o podejrzanie ludzkim kształcie.
Murphy nie przyznaje się do żartowania z imienia Stu
Podczas obchodów 100 odcinków „American Horror Story” w 2019 roku GameSpot Universe zapytał Ryana Murphy’ego, czy Stu został nazwany na cześć posiłku, w który się zamienił. „Nie” – odpowiedział twórca serialu. „To było — myślę [producer] Tim Minear wymyślił to jako żart w pokoju… Myślę, że pamiętam, jak się głośno śmiałem, a potem zobaczył, jak śmieję się z żartu i umieściliśmy to ”.
Chociaż Murphy nie był tym, który wymyślił żart, jego reakcja ugruntowała imię postaci. „Ludzie zawsze myślą, że celowo nadaję imiona postaciom, ale nigdy tego nie robię” – kontynuował Murphy w nadziei, że położy kres spekulacjom. Według niego nie opiera się na ukrytych znaczeniach w imionach swoich bohaterów.
Wywiad dał również fanom pewien wgląd w smak gulaszu. Leslie Grossman powiedział, że był to okropny smak sztucznej wołowiny, ponieważ był przygotowany wegańsko, więc każdy mógł go zjeść. Powiedziała, że smak wciąż prześladuje ją w ustach – i być może powinien.