Marina Ovsyannikova, rosyjska dziennikarka, która odważnie przerwała transmisję na żywo w telewizji, aby zaprotestować przeciwko inwazji jej kraju na Ukrainę, została w weekend po raz drugi zatrzymana przez rosyjskie władze.
Wiadomość o jej aresztowaniu pojawiła się w niedzielę na jej koncie Telegram po tym, jak przyjaciele napisali, że została zatrzymana przez policję w Moskwie podczas jazdy na rowerze i zapakowana do białej furgonetki.
Według The Moscow Times – działającego na emigracji z Amsterdamu od marca – Owsiannikowa została zwolniona trzy godziny później, oskarżona o „zdyskredytowanie” rosyjskiej armii.
Owsiannikowa była redaktorem w kontrolowanym przez rząd Pervyy Kanale na początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę 24 lutego.
Zaniepokojona obrazami z Ukrainy, 14 marca przerwała główny wieczorny serwis informacyjny kanału i podniosła plakat protestujący przeciwko wojnie i wzywający widzów, by „nie wierzyli propagandzie”.
Została na krótko zatrzymana, ukarana grzywną w wysokości 527 dolarów (30 000 rubli) i wkrótce potem opuściła Rosję. Do niedawna mieszkała poza Rosją, pracując na czas określony dla niemieckiej gazety Die Welt.
3 lipca dziennikarka ogłosiła na swoim koncie na Instagramie, że wraca do Rosji, by walczyć o dostęp do dwójki swoich dzieci po tym, jak jej były mąż złożył pozew o wyłączną opiekę w Moskwie.
Ovsyannikova powiedziała w poście, że po powrocie może zostać aresztowana, ale pomimo tych obaw, po powrocie zintensyfikowała publiczną kampanię przeciwko wojnie.
W piątek (15 lipca) przeprowadziła drugą samodzielną demonstrację pod Kremlem. Nagranie wideo pokazuje, jak stoi naprzeciw Kremla, wymachując plakatem z hasłami krytykującymi rosyjską agresję na Ukrainę i prezydenta Władimira Putina. U jej stóp leżały dwie realistyczne lalki dla dzieci pokryte czerwonym barwnikiem.
Moscow Times podał jednak, że jej nowe zarzuty były raczej związane z jej udziałem w procesie rosyjskiego opozycjonisty Ilji Jaszyna w zeszłym tygodniu.
Ovsyannikova znalazła się wśród setek dziennikarzy i działaczy opozycji, którzy pojawili się przed salą sądową w geście poparcia.
Yashin został oskarżony o rozpowszechnianie fałszywych informacji na temat rosyjskiego wojska po tym, jak na wideo na YouTube omówił rzekome zbrodnie wojenne popełnione w ukraińskim mieście Bucha.
Od początku wojny na Ukrainie w całej Rosji doszło do powszechnego tłumienia protestów antywojennych i sprzeciwu.
Według niedawnego raportu rosyjskiego niezależnego organu nadzoru praw człowieka OVD-info, od 24 lutego odbyło się 15 000 zatrzymań, a co najmniej 178 osób przechodzi obecnie przez sądy i może zostać skazanych na długie wyroki więzienia.