Niewiele franczyz rozrosło się w ciągu ostatnich kilku dekad w taki sposób, jak „CSI: Crime Scene Investigation” (za pośrednictwem Parrot Analytics). Serial CBS jest tak popularny, że trwał 15 sezonów i doprowadził do powstania trzech spin-offów, a także własnego kontynuacji — „CSI: Vegas”. Duża część tej popularności jest z pewnością związana z wyjątkowym założeniem programów składających się na serię „CSI”, która bada dowody kryminalistyczne pozostawione na miejscach zbrodni w celu rozwiązania często makabrycznych spraw morderstw w sercu każdego odcinka.
Oczywiście, potrzeba czegoś więcej niż tylko organów ścigania, aby dojść do prawdy kryjącej się za tymi zbrodniami, i tu wkracza Robert David Hall. Hall był członkiem oryginalnej obsady „CSI” i grał doktora Alberta Robbinsa, koronera w pierwsza seria „CSI”. Hall poszedł dalej niż wielu innych aktorów, przygotowując się do roli, aby upewnić się, że jest dobrze poinformowany o roli, którą będzie grał w serialu.
Robert David Hall oglądał prawdziwe autopsje, aby przygotować się do swojej roli
Robert David Hall zatrzymał się, aby porozmawiać na PaleyFest (za pośrednictwem YouTube), a aktor podzielił się zaskakującą anegdotą na temat swoich przygotowań do roli doktora Robbinsa w filmie „CSI: Crime Scene Investigation”. Hall wyjaśnił, w jaki sposób oglądał niektóre sekcje zwłok z prawdziwego życia, aby poznać sposób myślenia swojej postaci w serialu. „W pierwszym tygodniu, kiedy byłem w serialu, poszedłem do lekarza sądowego hrabstwa Los Angeles i obejrzałem trzy sekcje zwłok” – powiedział Hall.
Hall opowiedział, jak w ramach swojego szkolenia jako aktor zawsze stara się zdobyć trochę wiedzy na temat pracy, którą wykonuje jego postać. Jednak to doświadczenie było dla niego szczególnie niepokojące. „Dzięki Bogu, jestem aktorem” – powiedział cierpko Hall. „To było nie tylko przerażające, ale otwierało oczy w każdym znaczeniu tego słowa – i otwierało nos”.
Wygląda na to, że Hall zdecydowanie dołożył wszelkich starań, aby upewnić się, że jest gotowy do roli koronera w „CSI” i że doświadczenie to było wręcz niepokojące dla aktora. Szczególnie godne uwagi jest to, że Hall użył terminu „otwieranie nosa”, prawdopodobnie odnosząc się do zapachu zwłok, w pobliżu których przebywał, gdy prowadził badania do roli doktora Alberta Robbinsa. Chociaż wydaje się, że wielu ludziom wydaje się, że aktorstwo to wspaniały zawód, anegdoty takie jak ta pokazują, że nie zawsze tak jest.