Po zeszłorocznym wybuchowym gniewie Nowe zamówienie, płodny meksykański reżyser Michel Franco powraca na Festiwal Filmowy w Wenecji z Zachód słońca, utrzymana w tonacji minorowej opowieść o mężczyźnie, który postanawia porzucić życie na rzecz upicia się i przenocowania z wesołą miejscową kobietą w Acapulco. To jego druga współpraca z brytyjskim aktorem Timem Rothem, który gra Neila i który pogrąża się w mglistej nieodpowiedzialności z łatwością turysty, który opanował wsiadanie do hamaka. Charlotte Gainsbourg jako siostra Neila jest jego nerwowym kontrapunktem.
Jest wystarczająco jasne, że Alice Bennett firmy Gainsbourg jest trwale ciasno okablowana. Na wakacjach z Neilem i jej dwójką nastoletnich dzieci Colinem i Alexą (Samuel Bottomley i Albertine Kotting McMillan) nie może zostawić telefonu samej sobie. Podczas gdy koktajle są podawane do ich apartamentu od rana, ona również połyka dziwną pigułkę. Okazuje się, że prowadzi rodzinną firmę, firmę mięsną obejmującą gospodarstwa rolne i rzeźnie oraz produkcję. Neil jest na przejażdżce, zarówno jako partner biznesowy, jak i na wakacjach z resztą.
Więc najwyraźniej są szczęśliwą rodziną, z których każdy jest zadowolony ze swoich losów. Albo czy oni? Wiemy, że Neil kocha dzieci Alice, ponieważ może to zupełnie bez emocji powiedzieć. Można kwestionować to, jak czuje się do kogokolwiek innego. Kiedy przychodzi wiadomość, że ich matka jest w szpitalu, Alicja jest zrozpaczona i natychmiast każe dzieciom spakować się do domu. Neil staje w kolejce, jak można się spodziewać, ale wydaje się ledwo poruszony, nawet gdy drugi telefon informuje ich, że matka zmarła. Kiedy dojeżdżają na lotnisko, wysoko postawiona szefowa Alice wpada w histerię z żalu.
Wtedy Neil mówi wszystkim, że zapomniał paszportu. Nie może wejść na pokład samolotu. Przyjdzie tak szybko, jak tylko będzie mógł. Tyle że nie. Przeprowadza się do taniego hotelu przy publicznej plaży, zamawia wiadro pełne butelkowanego piwa i przeżuwa tłuszcz z każdą podejrzaną postacią, która zajmie następny leżak, nawet jeśli prawie nie mają wspólnego języka. Berenice (Iazua Larios), która pracuje w lokalnym sklepie, w którym co wieczór kupuje swoje ostatnie piwo, jest przyjazna. Przyjazny jest mu w porządku. Staje się jego towarzyszką, źródłem nieskomplikowanego, mięsistego ciepła. Alice woła wielokrotnie, zbita z tropu i wściekła. Neil wkłada telefon do szuflady.
Jego powody są ujawniane stopniowo, ale prawdopodobnie zgadniesz, co się dzieje, zanim ci o tym powie. To, co Franco robi wyjątkowo dobrze, to wyłapywanie szczegółów na obrzeżach swojej narracji, które same w sobie są małymi historyjkami. Na plaży dochodzi do szokującej, przypadkowej strzelaniny, po której rozbrzmiewa muzyka, a piwo nadal jest podawane, jakby nic się nie stało.
Patrzymy i skręcamy się, jak chłopcy skaczą z klifu do wzburzonego oceanu, by zabawiać bogatych gości kurortu: to wszystko jest częścią usługi. Nawet niekończące się talerze krewetek, podawane w tanich restauracjach na plaży, które Neil lubi, gdy jest sam, zaczynają wydawać się przytłaczające. Ta mieszanka nerwowości i nadmiaru jest nieprzyjemnie znana każdemu turyście Pierwszego Świata, który wyjechał do kraju takiego jak Meksyk, aby cieszyć się wakacjami, na które nigdy nie mogliby sobie pozwolić w domu. Wszyscy jesteśmy częścią tego obrazu.
Oczywiście Neilowi nie ujdzie płazem fantazja o plażowiczach; pętla losu zaciśnie się nieubłaganie wokół jego spalonej szyi. Rodzina nie pozwoli mu po prostu wymknąć się. Ani Acapulco, z jego nieprzyzwoitymi podziałami bogactwa i niespokojną przemocą; czeka nas więcej tragedii. To strzęp historii, opowiedziany szybko, ale utrzymuje się jak plamy słoneczne na tylnych powiekach, gdy zamykasz oczy, zmęczony patrzeniem na morze.