Nawet jeśli masz problem z ideą Boga, mówi doświadczony producent David Puttnam w Ennio, entuzjastyczny pean Giuseppe Tornatore’a skierowany do jego zmarłego współpracownika Ennio Morricone, kiedy słyszysz jego muzykę, „możesz usłyszeć, że coś tam jest”. Według standardów Ennio, sugestia, że Bóg mieszka w muzyce Morricone, jest daleka od przesady. „On jest moim ulubionym kompozytorem” – wykrzykuje Quentin Tarantino w strumieniu entuzjazmu, okrutnego nawet jak na jego standardy. „I nie mówię o kompozytorze filmowym! Mówię Mozart, Beethoven, Schubert!”
Ennio Morricone zmarł w zeszłym roku w wieku 91 lat. Tornatore, którego najbardziej znaną współpracą z mistrzem był nagrodzony Oscarem Kino Paradiso (1988), przez pięć lat gromadził materiały archiwalne i przeprowadzał wywiady na temat swojej pracy z innymi reżyserami, muzykami i krytykami. Morricone napisał wszystko, od popowych piosenek po eksperymentalną muzykę noise, ale oczywiście jest znany głównie z tego, że skomponował muzykę do ponad 500 filmów.
Nikt nie mógł uwierzyć, jak płodny był. W wywiadzie telewizyjnym z lat 60., kiedy pisał muzykę do spaghetti westernu Sergio Leone Dobry, zły i brzydki stał się — jak pozostaje — powszechnie znanym i często gwizdanym, pisał 18 partytur rocznie. Jeden z rozmówców Tornatore pamięta, że notował muzykę tak szybko, że wyglądało to tak, jakby pisał list. W pracowni nie miał fortepianu, wspomina ktoś inny. Powiedział, że nie musi nic grać: już słyszał każdą nutę w swojej głowie.
Ale wielką zaletą tego bardzo długiego dokumentu, który grał poza konkursem na Festiwalu Filmowym w Wenecji, jest najwyraźniej wyczerpujący wywiad z samym mistrzem. To, co mówi, jest interesujące, ale nie jest szczególnie odkrywcze. Dowiadujemy się, że młody Ennio zaczynał grać na trąbce w kawiarnianych orkiestrach podczas powojennej okupacji Włoch, podając na jedzenie amerykańskim żołnierzom kapelusz. Widzimy, że miał długie i szczęśliwe małżeństwo z Marią, która zawsze była jego pierwszą słuchaczką. Słyszymy, jak ponownie wyraża sprzeciw wobec melodii; jako wielbiciel Strawińskiego lubił dysonans. Wszystko w porządku, ale prawdziwą wartością wywiadu jest to, że kiedy mówi, masz silne poczucie mężczyzny.
Morricone zawsze był opisywany jako nieśmiały. Opierał się pochwałom, odrzucając uwagę Tarantino, mówiąc, że nie będziesz wiedział przez kolejne 200 lat, czy oceniał Mozarta, czy nie. Jednocześnie miał silne poczucie własnej wartości. Są Oskary, które uważał, że powinien był wygrać, i wcale nie wstydzi się tego powiedzieć.
Chętnie też odszedł, gdyby czuł, że reżyser go nie szanuje. Oliver Stone wspomina, jak próbował wyjaśnić, czego chciał w swoim filmie Zawracanie pokazując Morricone a Tom Jerry kreskówka; Morricone wyszedł jak burza, mówiąc, że wróci do Rzymu i napisze mu jakieś bzdury. Stone mówi, że Morricone go nie zrozumiał. Ale ostatecznie napisał partyturę, dokładnie tak, jak chciał tego Stone.
Ennio rozpoczyna się w masywnych 168 minutach, co wymaga dużej inwestycji czasowej w coś, co można uznać za specjalistyczny temat. Co więcej, przez większość tego czasu uderza w jedną, niezmienną nutę czystej, entuzjastycznej czci. Mimo to — nawet dla kogoś, dla kogo bujność jego muzyki często jest przerażająca — jej fascynacja nigdy nie słabnie.
Słuchanie, jak muzycy od Hansa Zimmera po Bruce’a Springsteena rozmawiają o muzyce, dostarcza własnego zestawu spostrzeżeń. Oglądamy klipy zarówno z ulubionych, jak i zapomnianych filmów, z których wiele sprawia, że od razu chcesz obejrzeć ten film. I możemy podziwiać, jak Morricone pamięta zdania, które napisał wiele lat temu; mężczyzna był jak archiwum dźwiękowe, ponieważ najwyraźniej niczego nie zapomniał. Wszystkie te rzeczy sprawiają, że jest to świetny zegarek na kanapie, a także godny podziwu wkład w historię filmu. A dla wielbicieli Morricone jest dreszczyk emocji, gdy słyszysz, jak maestro nuci własne melodie. Ostrzegam jednak: jak sam przyznaje, był naprawdę okropnym śpiewakiem.